Reklama
Rozwiń

Barcelona - Real: czy Mourinho zaryzykuje

Dziś Barcelona – Real, rewanż w Pucharze Króla. Szansa pokazania, że Jose Mourinho jednak potrafi. Transmisja o 22 w SportKlubie

Publikacja: 24.01.2012 23:51

Jose Mourinho

Jose Mourinho

Foto: AFP

Rozdział dziesiąty nazywa się: Bunt. Zaczął się już wcześniej, po sierpniowych niepowodzeniach z Barceloną w Superpucharze, ale dopiero po 1:2 sprzed tygodnia wszystkie żale zaczęły wypływać na wierzch.

Pierwszy raz się zdarzyło, że Mourinho został wygwizdany na Santiago Bernabeu. Jego obrońcy wśród dziennikarzy milczeli, gdy trenera przeczołgiwano za wybranie na pierwszy ćwierćfinał Pucharu Króla tchórzliwej taktyki. Sergio Ramos, jeśli wierzyć "Marce", otwarcie postawił się Portugalczykowi, gdy ten wytknął mu błąd przy golu Barcelony na 1: 1. Z szatni wycieka coraz więcej historii mających sugerować, że największym problemem Realu nie jest Barcelona, ale trener, w którego wstępuje diabeł za każdym razem, gdy trzeba z nią grać.

"El Pais" opisuje według relacji piłkarzy – oczywiście anonimowych – przemowę Mourinho sprzed ostatniego półfinału Ligi Mistrzów, gdy po 0:2 w Madrycie zawieszony przez UEFA trener prosił piłkarzy, by nie odrabiali strat za wszelką cenę, bo najważniejsze to nie ryzykować nadmiernie, nie przegrać wysoko i dalej grać skrzywdzonych przez sędziów (w pierwszym meczu niesłusznie wyrzucony został Pepe).

Po tej przemowie, jak wspominają piłkarze z grupy niechętnej Mourinho i reszcie portugalskiego klanu z Realu, zaczął się kruszyć mit trenera cudotwórcy. A gdy Barcelona wygrała również w Superpucharze Króla, po sporach, bójkach i starciu Mourinho z asystentem Pepa Guardioli Tito Vilanovą, niektórzy piłkarze uznali, że nie chcą iść za trenerem, jeśli to ma oznaczać rozbijanie hiszpańskiej kadry. Kapitan Iker Casillas zadzwonił wtedy do Xaviego i przeprosił go za zachowanie swoje i drużyny. Gdy Mourinho dowiedział się o tym i zmył mu głowę w szatni, sugerując, że jest ktoś, kto postępuje wbrew drużynie, Casillas miał mu odpowiedzieć: – Nigdy więcej nie obrzucaj mnie gównem przy wszystkich.

Od tej pory spory między kadrowiczami z Barcelony i Realu ustały, za to wszystko skupia się na Mourinho. Słuchając jego wrogów można by pomyśleć, że chodzi o klub w zapaści, a nie o lidera ligi, mającego przewagę pięciu punktów nad drużyną uważaną za najlepszą w historii, do tego mającego za sobą same zwycięstwa w rundzie grupowej Ligi Mistrzów.

Ta drużyna ma klucze do wszystkich drzwi, ale gdy przychodzi jej grać z Barceloną, nie wiedzieć czemu próbuje je wyważać. I jest coraz bardziej poobijana, a drzwi drgnęły raz: wygrana w finale Pucharu Króla pozostaje jedyną w dziewięciu meczach, które Real rozegrał z Barcą pod wodzą Mourinho.

Szanse na awans do półfinału są mizerne, ale są. W międzyczasie jedną batalię Real wygrał: Pepe, antybohater ostatniego meczu, nie został zawieszony za nadepnięcie na rękę Leo Messiego. Może zagrać. Mourinho nie chciał wczoraj powiedzieć ani słowa o taktyce. Na temat podziałów w drużynie rzucił tylko: – Ja klanów nie tworzę.

Dziś i jego wyznawcy i wrogowie chcą tego samego: żeby zagrał inaczej.

Rozdział dziesiąty nazywa się: Bunt. Zaczął się już wcześniej, po sierpniowych niepowodzeniach z Barceloną w Superpucharze, ale dopiero po 1:2 sprzed tygodnia wszystkie żale zaczęły wypływać na wierzch.

Pierwszy raz się zdarzyło, że Mourinho został wygwizdany na Santiago Bernabeu. Jego obrońcy wśród dziennikarzy milczeli, gdy trenera przeczołgiwano za wybranie na pierwszy ćwierćfinał Pucharu Króla tchórzliwej taktyki. Sergio Ramos, jeśli wierzyć "Marce", otwarcie postawił się Portugalczykowi, gdy ten wytknął mu błąd przy golu Barcelony na 1: 1. Z szatni wycieka coraz więcej historii mających sugerować, że największym problemem Realu nie jest Barcelona, ale trener, w którego wstępuje diabeł za każdym razem, gdy trzeba z nią grać.

Piłka nożna
Cezary Kulesza będzie dalej rządził polską piłką, ale traci zaufanych ludzi. Selekcjoner do połowy lipca
Piłka nożna
Cezary Kulesza pozostanie prezesem PZPN. Delegaci wybrali jedynego kandydata
Piłka nożna
Prywatny odrzutowiec i kilkunastoosobowa służba. Jak Cristiano Ronaldo stał się multimiliarderem
Piłka nożna
Futsalowy węzeł gordyjski. UEFA rozcina go Słowenią
Piłka nożna
Klubowe mistrzostwa świata. Rusza faza pucharowa, Leo Messi kontra PSG
Piłka nożna
Paul Pogba wraca po dyskwalifikacji za doping. Zagra w jednej drużynie z Polakiem