Polonia Dortmund

Jutro najważniejszy mecz sezonu w lidze niemieckiej: Borussia – Bayern

Publikacja: 10.04.2012 01:04

Robert Lewandowski zdobył dwie bramki w sobotnim meczu z Wolfsburgiem. Lider Bundesligi wygrał 3:1 i

Robert Lewandowski zdobył dwie bramki w sobotnim meczu z Wolfsburgiem. Lider Bundesligi wygrał 3:1 i ma nad drugim w tabeli Bayernem (pokonał 2:1 Augsburg) trzy punkty przewagi

Foto: AP

Dortmund żyje tym wydarzeniem od kilku tygodni. Niemiecką wersję Gran Derbi na stadionie Signal Iduna Park obejrzy 80 tys. osób. Tylko, bo chętnych było pięć razy tyle.

Bilety w otwartej sprzedaży rozeszły się w ciągu paru godzin, a kolejki do kas sięgały nawet 200 m. Tak wygląda miłość do piłki przekazywana z pokolenia na pokolenie.

Zazdrość Europy

– Zagłębie Ruhry to miejsce specyficzne. Tradycja przechodzi tam właściwie w religię – mówi „Rzeczpospolitej" Jakub Wawrzyniak, wicekonsul RP w Kolonii. – Na co dzień można spotkać ludzi w koszulkach drużyn, którym kibicują. Ale najbardziej uwagę przyciągają flagi wywieszane w oknach, na dachach, w ogródkach. Nikt nie boi się przyznać do swoich barw klubowych. Po nich najłatwiej rozpoznać, w którym mieście regionu się znajdujemy.

W Dortmundzie modne są kolory żółty i czarny. Trudno ich nie dostrzec. Borussia sprzedała przed sezonem ponad 50 tys. karnetów, stadion jest pełny na każdym meczu, a słynnej trybuny południowej (za jedną z bramek), na którą wchodzi 25 tys. kibiców, zazdrości mistrzom Niemiec cała Europa.

– Zawsze robią na mnie niesamowite wrażenie. Miałem przyjemność być na meczu ze Stuttgartem (4: 4). Gdy Borussia zdobyła gola na 4: 3, zapanowało szaleństwo. Przeszedłem z nimi drogę z nieba do piekła i z powrotem – przyznaje Wawrzyniak.

Wśród morza flag nie brak także biało-czerwonych. Przyjeżdżają wycieczki z Polski, przychodzą potomkowie polskich emigrantów, którzy w 1909 roku klub zakładali. A później – w 1956 roku – dali mu pierwszy tytuł mistrzowski. Kwiatkowski, Schlebrowski, Michallek, Kelbassa, Niepieklo, Kapitulski urodzili się już w Nadrenii i Prusach Wschodnich, ale każdy z nich miał polskie korzenie.

Kibice, w większości byli pracownicy zlikwidowanych hut i kopalń, to wielka siła Borussii. Gdy zdobywała kolejne tytuły i wygrywała Ligę Mistrzów (1997), w mieście trwał karnawał. Gdy spadała do drugiej ligi (1972), panowała żałoba.

Ale kibice nigdy się od drużyny nie odwrócili. Kiedy klub popadał w długi, ratowali go pieniędzmi z własnych kieszeni. W 2005 roku od bankructwa dzieliły go dwie godziny. Wyścig zbrojeń z Bayernem mógł się skończyć fatalnie. – Kibice nie pozwolą nam upaść – zapewniał w rozmowie z „Rz" grający wówczas w Dortmundzie Ebi Smolarek.

Ludzie ciężko pracują

Borussia wyciągnęła wnioski. Odbudowała się, opierając skład na piłkarzach młodych, twardo stąpających po ziemi. Dla gwiazd jest Monachium, w Dortmundzie liczy się lojalność, serce i poświęcenie. – W Zagłębiu Ruhry docenia się walkę do końca, a nie tylko piłkarskie fajerwerki. Kibice

Bayernu to zupełnie inna grupa: zdystansowana, mniej emocjonalna, reaguje żywiołowo tylko, gdy coś się dzieje na boisku – zaznacza Wawrzyniak. – Tu zadzieranie nosa i gwiazdorstwo nie przejdą. Ludzie ciężko pracują, żeby kupić bilety, i tego samego żądają od nas na boisku – tłumaczył Smolarek.

A kibiców zauroczonych Borussią przybywa nie tylko w Polsce. – Trzy tygodnie temu byłem w Barcelonie, podczas spaceru po mieście zauważyłem na jednym z budynków wielką flagę Borussii – opowiada konsul Wawrzyniak.

Ojcowie lwów

Juergen Klopp przedłużył kontrakt do 2016 roku, bo wierzy, że w Dortmundzie rodzi się coś wielkiego. A Łukasz Piszczek, Kuba Błaszczykowski i Robert Lewandowski są ważną częścią tego projektu. I, jak powtarza trener, najlepszymi ambasadorami naszego kraju. Stworzyli modę na Polaków w Bundeslidze.

–  Wkład chłopaków w sukcesy klubu przekłada się na rosnącą sympatię do Polski i Polaków. Coraz więcej osób przyznaje się do polskich korzeni – podkreśla Wawrzyniak. –  Lewandowski pojawił się na okładce magazynu „Kicker", a zaproszenie do prestiżowego programu w publicznej telewizji ZDF „Das aktuelle

Sportstudio" było taką medialną koronacją. Pech chciał, że utknął w korku, i ta koronacja musiała zostać przełożona.

Dojdzie do niej w najbliższą sobotę, po wyjazdowych derbach z Schalke. Lewandowski jest teraz twarzą klubu, bo – choć często wypomina mu się zmarnowane okazje – strzelił już w lidze 19 bramek. Więcej mają tylko Klaas-Jan Huntelaar (24) z Schalke i Mario Gomez (25) z Bayernu. – Nawet jeśli w środowy wieczór nie uda mi się zmniejszyć strat do Mario, nie będę rozpaczał. Pod warunkiem, że pokonamy Bayern – mówił po zwycięstwie nad Wolfsburgiem Lewandowski, uznany za bohatera meczu.

Ale pochwały zbiera ostatnio cała polska trójka. Ich pracę doceniło nawet dortmundzkie zoo. Niedawno zostali ojcami chrzestnymi dwóch małych lwów, które nazwano Bolek i Lolek (takie pseudonimy nadał trener Błaszczykowskiemu i Piszczkowi). A jeszcze sześć lat temu Ebi Smolarek opowiadał, że zatrzymany przez policyjną kontrolę usłyszał pytanie: „To twoje auto czy ukradłeś?".

Dobra reklama

Potencjał Borussii zaczął być wykorzystywany również w naszym kraju. Wawrzyniak przypomina, że Polska Organizacja Turystyczna będzie jednym z partnerów dwóch ostatnich meczów sezonu w Dortmundzie: z Borussią Moenchengladbach i Freiburgiem.

– Na stadionie pojawią się reklamy Polski, będzie program promocyjny. To wszystko pokazuje, że Borussia staje się rzeczywiście Polonią Dortmund, jak coraz częściej się o niej pisze – mówi konsul.

Mecz Borussia – Bayern jutro o godz. 20 pokaże Eurosport 2.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora t.waclawek@rp.pl

Dortmund żyje tym wydarzeniem od kilku tygodni. Niemiecką wersję Gran Derbi na stadionie Signal Iduna Park obejrzy 80 tys. osób. Tylko, bo chętnych było pięć razy tyle.

Bilety w otwartej sprzedaży rozeszły się w ciągu paru godzin, a kolejki do kas sięgały nawet 200 m. Tak wygląda miłość do piłki przekazywana z pokolenia na pokolenie.

Zazdrość Europy

Pozostało 93% artykułu
Piłka nożna
Michał Probierz wysłał powołania. Dwóch debiutantów z Lecha Poznań
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Co warto obejrzeć w czwartej kolejce?
Piłka nożna
Koreanki z Północy znów mistrzyniami świata. Wódz patrzy z dumą na boisko
Piłka nożna
Omar Marmoush. Egipcjanin, który rzucił wyzwanie Harry'emu Kane'owi
Materiał Promocyjny
Strategia T-Mobile Polska zakładająca budowę sieci o najlepszej jakości przynosi efekty
Piłka nożna
Derby dla Barcelony. Trzy gole w pół godziny, a później emocje opadły