„Nie oszukujmy się, cała Chelsea zagrała bardzo przeciętnie, ale zdołała przetrwać dzięki golowi Didiera Drogby w samej końcówce. Także on wykorzystał decydujący rzut karny. Być może było to jego ostatnie kopnięcie w niebieskich barwach" – pisze „The Times".
Na Wyspach nikt nie ma wątpliwości – sobotni mecz wygrała słabsza drużyna. Media piszą o szczęściu, o tym, jak angielskie kluby lubią grać z Bayernem Monachium w decydujących potyczkach.
Wspomina się zwycięstwo Manchesteru United w 1999 roku. – Tym razem do rozstrzygnięcia trzeba było czekać dłużej, ale przecież po golu dla rywali, nikt nie wierzył w to, że Chelsea się jeszcze podniesie. To także była niesamowita historia napisana przez piłkarzy na boisku – pisze „The Telegraph".
Media podkreślają, że wreszcie upragnionego sukcesu doczekał się Roman Abramowicz, który przez lata zainwestował w Chelsea ponad miliard funtów i ciągle nie mógł cieszyć się zdobyciem najważniejszego trofeum w Europie.
„The Mirror" pisze, że w Monachium wreszcie spełniła się fantazja rosyjskiego bogacza. – To była jego obsesja. Udało się dopiero po dziewięciu latach od przejęcia sterów. Abramowicz zatrudniał ośmiu trenerów, z których aż sześciu zostało zwolnionych właśnie po wpadkach w Lidze Mistrzów.