Reklama
Rozwiń

Kazimierz Deyna wrócił do domu

W środę 6 czerwca piłkarz zostanie pochowany w Alei Zasłużonych na wojskowych Powązkach

Publikacja: 29.05.2012 00:45

Urnę z prochami przywiozła Mariola Deynowa. – Długo o tym myślałam, uznałam jednak, że prochy mojego męża powinny znaleźć się w rodzinnym kraju – powiedziała „Rz" wdowa po piłkarzu. – Robię to z radością, mając świadomość, że w Warszawie, gdzie spędziliśmy 12 lat wspólnego życia, Kazimierz znajdzie się wśród swoich kibiców, którzy zapalą świeczkę na jego grobie nie tylko 1 listopada.

Od dziś do 6 czerwca prochy Kazimierza Deyny spoczywać będą w Katedrze Polowej Wojska Polskiego przy ulicy Długiej. Wartę przy nich pełnić będą kibice Legii. 6 czerwca o godz. 13 rozpocznie się nabożeństwo żałobne, podczas którego Stanisław Sojka będzie śpiewał i grał na organach. Prochy Kazimierza Deyny spoczną w Alei Zasłużonych cmentarza wojskowego na Powązkach, obok dwukrotnego mistrza olimpijskiego, szermierza Witolda Woydy. Niedaleko znajdują się groby Kazimierza Górskiego i Kamili Skolimowskiej.

Tego samego dnia, 6 czerwca, o godz. 20.00 obok stadionu Legii od strony Wisłostrady odsłonięty zostanie pomnik Kazimierza Deyny autorstwa gdańskiego rzeźbiarza Tomasza Radziewicza. Będzie to pierwszy pomnik piłkarza w Polsce. 9 maja na stadionie w Starogardzie Gdańskim, rodzinnym mieście Deyny, odsłonięto jego rzeźbę.

Władze Legii podjęły decyzję o nadaniu trybunie wschodniej (tu przed powstaniem nowego stadionu znajdowała się tzw. Żyleta) imienia piłkarza. Przewodnicząca Rady Miasta Ewa Malinowska-Grupińska poinformowała, że wystąpi do Rady z wnioskiem o nadanie Deynie tytułu Zasłużonego Obywatela Warszawy.

– Pomnik jest gotowy, trwają prace budowlane przy cokole. Sylwetka Kazimierza Deyny, odlana z brązu, będzie miała ponad 2 metry wysokości. Budowa została w całości sfinansowana ze zbiórek, prowadzonych wśród kibiców Legii. Zebraliśmy ponad 220 tysięcy złotych – powiedział „Rz" przewodniczący Komitetu Budowy Pomnika Wojciech Cłapiński. – 6 czerwca będzie dla Warszawy i Legii historycznym dniem.

Do przeniesienia prochów piłkarza z San Diego do Warszawy przekonał Mariolę Deynową Janusz Dorosiewicz. Obecnie przewodniczący Fundacji im. Kazimierza Deyny, w przeszłości m.in. dyrektor CWKS Legia, producent filmowy, menedżer najlepszego tenisisty świata Ivana Lendla, właściciel polonijnego klubu piłkarskiego Toronto Falcons. Dzięki  inicjatywie Dorosiewicza w stolicy stanął pomnik prezydenta Ronalda Reagana, i to on sprowadził prochy swojego przyjaciela Witolda Woydy.

Kazimierz Deyna rozegrał 97 meczów w reprezentacji Polski. W roku 1974 był kapitanem drużyny, która zajęła trzecie miejsce na świecie.  Został wtedy uznany za najlepszego rozgrywającego na mundialu. Grał m.in. w Legii, Manchesterze City i San Diego Sockers. Zginął w wypadku samochodowym w San Diego, 1 września 1989 roku, w wieku 42 lat.

Urnę z prochami przywiozła Mariola Deynowa. – Długo o tym myślałam, uznałam jednak, że prochy mojego męża powinny znaleźć się w rodzinnym kraju – powiedziała „Rz" wdowa po piłkarzu. – Robię to z radością, mając świadomość, że w Warszawie, gdzie spędziliśmy 12 lat wspólnego życia, Kazimierz znajdzie się wśród swoich kibiców, którzy zapalą świeczkę na jego grobie nie tylko 1 listopada.

Od dziś do 6 czerwca prochy Kazimierza Deyny spoczywać będą w Katedrze Polowej Wojska Polskiego przy ulicy Długiej. Wartę przy nich pełnić będą kibice Legii. 6 czerwca o godz. 13 rozpocznie się nabożeństwo żałobne, podczas którego Stanisław Sojka będzie śpiewał i grał na organach. Prochy Kazimierza Deyny spoczną w Alei Zasłużonych cmentarza wojskowego na Powązkach, obok dwukrotnego mistrza olimpijskiego, szermierza Witolda Woydy. Niedaleko znajdują się groby Kazimierza Górskiego i Kamili Skolimowskiej.

Piłka nożna
Polskie piłkarki debiutują w mistrzostwach Europy. Nie boją się nikogo
Piłka nożna
Gwiazdor Liverpoolu zginął w wypadku samochodowym. Niedawno wziął ślub
Piłka nożna
Stefan Szczepłek po zjeździe PZPN: Prezes wygrał, a polski futbol?
Piłka nożna
Jerzy Dudek o nowym selekcjonerze: Stawiam na Jana Urbana
Piłka nożna
Cezary Kulesza nadal prezesem PZPN. Mądry król i źli dworzanie