Reklama
Rozwiń

Skromny mistrz

Dzisiaj początek sezonu: broniąca mistrzostwa Borussia Dortmund gra u siebie z Werderem Brema. Transmisja w Eurosporcie 2 o godz. 20.30

Publikacja: 24.08.2012 02:25

Koniec wakacji, wracamy na trybuny – tak powinno brzmieć hasło niemieckich kibiców. Startuje liga, która w ostatnich latach miała największą frekwencję w Europie. Co z tego, że większe gwiazdy grają w Anglii i Hiszpanii, u nas na mecze przychodzi średnio 45 tys. widzów – chwalą się władze Bundesligi, rozgrywek, które mogłyby być dla innych wzorem gospodarności. Sprzedano już prawie pół miliona karnetów, obroty wszystkich 18 klubów wyniosły w ubiegłym sezonie 2 mld euro, lepiej radzi sobie tylko Premiership.

Dziś zaczyna się jubileuszowy, 50. sezon. – Sprawa tytułu znów rozstrzygnie się między Borussią i Bayernem – przekonuje Ottmar Hitzfeld, który wygrywał Ligę Mistrzów z obydwiema drużynami. – Myślenie, że na wiele lat można zdominować Bundesligę, byłoby naiwne – odpowiada Michael Zorc, dyrektor sportowy Borussii, która rusza po trzecie mistrzostwo z rzędu (wcześniej taki wyczyn udał się tylko Bayernowi Monachium i Borussii Moenchengladbach). Ale podobnie jak rok i dwa lata temu nikt głośno o tym nie powie. To już element strategii klubu.

Borussia ze znaczących zawodników sprzedała tylko Shinjiego Kagawę (do Manchesteru United). Już zimą wygrała walkę o Marco Reusa. – Nie mogę się doczekać debiutu w lidze. 80 tysięcy kibiców na trybunach – to będzie coś niesamowitego – cieszy się najlepszy piłkarz ostatniego sezonu. Strzelił już pierwszego gola dla Borussii: tydzień temu w wygranym 3:0 meczu pierwszej rundy Pucharu Niemiec z Oberneuland. Będzie zarabiał 3,5 mln euro rocznie.

Na mecze Bundesligi sprzedano już prawie pół miliona karnetów

Tyle samo proponowano Robertowi Lewandowskiemu (podwyżka o dwa miliony). Zorc przyznał niedawno, że klub odrzucił ofertę Manchesteru United, który chciał dać za Polaka 30 mln euro. Lewandowskim miały się interesować podobno również Chelsea i Manchester City. Ale każdy słyszał to samo: Nie oddamy go za żadne pieniądze.

Łukasz Piszczek (nie wiadomo, czy dziś zagra, we wtorek doznał na treningu kontuzji uda) przedłużył kontrakt już rok temu, Kuba Błaszczykowski zrobił to po mistrzostwach Europy. Czwartego Polaka w Dortmundzie nie będzie. Borussia interesowała się Rafałem Wolskim z Legii, ale trener Juergen Klopp przyznał, że nie widzi dla niego miejsca w zespole.

Dwa tygodnie temu Borussia przegrała 1:2 mecz o Superpuchar Niemiec (Lewandowski zdobył bramkę). To była jej pierwsza porażka z Bayernem od 2010 roku. W Monachium pamięć o upokorzeniach z zeszłego sezonu jest wciąż żywa.

Do FC Hollywood, jak nazywa się gwiazdozbiór z Monachium, dołączyli latem napastnicy: Chorwat Mario Mandżukić i Peruwiańczyk Claudio Pizarro, brazylijski obrońca Dante i szwajcarski skrzydłowy Xherdan Shaqiri. Ale rekordowy transfer dopiero wisi w powietrzu. Za Javiego Martineza Bayern oferuje Athletikowi Bilbao aż 40 mln euro.

Jest też w Monachium nowy dyrektor sportowy. Christiana Nerlingera zastąpił były piłkarz Borussii Dortmund Matthias Sammer. W 1997 roku wygrał z nią Ligę Mistrzów, pięć lat później – już jako trener – zdobył tytuł. Przez ostatnie sześć lat był dyrektorem technicznym niemieckiej federacji.

Bayern sezon zaczyna w sobotę. Meczem z debiutantem: Greuther Fuerth (w składzie ma Sebastiana Tyrałę). Do Bundesligi awansowały również Eintracht Frankfurt i Fortuna Duesseldorf, która przeszła rewolucję kadrową. Kilkunastu piłkarzy się pozbyła (w tym Adama Matuszczyka, który wrócił do spadkowicza FC Koeln), kilkunastu nowych sprowadziła. Wzięła m. in. pomocnika z Arabii Saudyjskiej Mazina Ahmeda Alhuthayfiego i w nagrodę za to Arabowie zorganizują zespołowi darmowe zgrupowanie przed rundą wiosenną.

Najwięcej do tej pory nie wydał ani Bayern, ani mistrz z Dortmundu, tylko rewelacja ostatniego sezonu Borussia Moenchengladbach. Za około 30 mln euro kupiła m. in. 20-letniego pomocnika reprezentacji Szwajcarii Granita Xhakę, trzy lata starszego hiszpańskiego pomocnika Alvaro Domingueza i 22-letniego napastnika Luuka de Jonga z Holandii. Umowę przedłużył także trener Lucien Favre. Ale w Lidze Mistrzów raczej drużyny nie poprowadzi, w pierwszym meczu o awans do fazy grupowej Borussia przegrała u siebie z Dynamem Kijów 1:3.

Jak zwykle duże aspiracje ma Schalke Gelsenkirchen: już bez Raula, ale wciąż z królem strzelców ubiegłego sezonu Klaasem-Janem Huntelaarem. Ciekawe transfery przeprowadził Werder Brema, kupując m.in. obrońców reprezentacji Czech i Grecji: Theodora Gebre Selassiego i Sokratisa Papastathopoulosa. Z Chelsea wypożyczył 21-letniego belgijskiego pomocnika Kevina de Bruyne'a. Kontraktu nie przedłużył Sebastian Boenisch. Wydawało się, że przejdzie do Stuttgartu, ale klub zrezygnował z transferu i polski obrońca szuka nowego zespołu.

Artur Sobiech w sparingach strzelił nawet gola Manchesterowi United, ale jego sytuacja w Hannoverze 96 się nie zmieniła. Znów będzie rezerwowym.

Podobny los może spotkać Eugena Polanskiego w Mainzu. Pomocnik reprezentacji Polski poprosił nawet o skrócenie o tydzień urlopu, by przygotować się lepiej do sezonu. Ale w meczach towarzyskich przeważnie siedział na ławce. Zamiast niego grali Austriak Julian Baumgartlinger i Kolumbijczyk Elkin Soto.

Z Wolfsburga wypożyczony do innego klubu zostanie pewnie Mateusz Klich. W ubiegłym sezonie nie rozegrał ani jednego meczu. – Ma pecha, że na jego pozycji występują Diego i Thomas Kahlenberg – mówi trener Felix Magath.

Do Hamburga za 3,5 mln euro przeszedł z Lecha Poznań Artjom Rudniew. Warto sprawdzić, czy król strzelców polskiej ekstraklasy poradzi sobie w nowej rzeczywistości.

Piłka nożna
Żegluga bez celu. Michał Probierz przegranym roku w polskiej piłce
Piłka nożna
Koniec trudnego roku Roberta Lewandowskiego. Czas odzyskać spokój i pewność siebie
Piłka nożna
Pokaz siły Liverpoolu. Mohamed Salah znów przeszedł do historii
Piłka nożna
Real odpalił fajerwerki na koniec roku. Pokonał Sevillę 4:2
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Piłka nożna
Atletico gra do końca, zepsute święta Barcelony
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku