Waldemar Fornalik wybrał osiemnastu piłkarzy, którzy wyróżniali się jesienią na boiskach ekstraklasy i prawie wszystkim chce dać szansę występu. W takim składzie Polacy zagrają zapewne po raz pierwszy i ostatni. Wprawdzie mecz jest oficjalny, ale ani po polskiej, ani po macedońskiej stronie nie będzie zawodników najlepszych. Oni występują na co dzień nie w klubach Polski i Macedonii, tylko w lepszych, poza granicami obydwu krajów.
Fornalik robi to, co rzadko widywaliśmy u jego poprzednika Franciszka Smudy. On stawiał na zawodników sprawdzonych i rzadko dawał szansę młodym. Przed mistrzostwami Europy w Polsce to można było zrozumieć, ale ta koncepcja się nie sprawdziła. Fornalik jest mądrzejszy o błędy Smudy i powołując młodych niczym nie ryzykuje. Ma też szczęście, że jesienią na polskich boiskach pojawiło się kilkunastu utalentowanych zawodników.
Paweł Wszołek (Polonia) i Arkadiusz Milik (Górnik) wystąpili już nawet w najsilniejszej reprezentacji Polski, przeciw Anglii. Pierwszy ma lat 20, a drugi 18.
Najstarszy w tej kadrze – Przemysław Kaźmierczak ze Śląska ma 30 lat i niezłą karierę za sobą. Jedenaście lat temu grał w reprezentacji Polski juniorów, która na turnieju w Finlandii zdobyła mistrzostwo Europy. Był zawodnikiem trzech klubów portugalskich z FC Porto włącznie i nawet wystąpił w meczu gwiazd tamtejszej ligi. Ale nie zrobił takiej kariery, jaką mu przepowiadano, kiedy był juniorem.