Kto zwolni Mourinho

Real - Barcelona. Wraca ulubiony serial piłkarskiej Europy. Dziś pierwszy półfinał Pucharu Króla. Transmisja w TVP 1 o 21.

Publikacja: 29.01.2013 22:40

Kto zwolni Mourinho

Foto: ROL

Jose Mourinho przeżywa najgorszy okres w Madrycie. Mecz z Barceloną przychodzi w środku kryzysu, którego może nie widać na boisku, ale który od początku sezonu rozwija się w szatni. Trener zapędził się w krytyce, krzyczał nawet swego czasu, że chętnie wymieniłby dziewięciu piłkarzy w trakcie meczu, mimo że przed sezonem swój zespół uznał za kompletny. Zaczął burzyć pomniki, posadził na ławce rezerwowych nietykalnego wcześniej Ikera Casillasa. Tak jak w poprzednich klubach, chciał pokazać, że to on jest najważniejszy. Tyle że Real to Real, tutaj nie niszczy się tradycji dla kaprysu jednego trenera. Nawet wyjątkowego.

Co roku w styczniu prezydent Realu Florentino Perez spotyka się z dwoma kapitanami i dyrektorem generalnym na kolacji, żeby uzgodnić wysokość premii za zwycięstwa w poszczególnych rozgrywkach. Po tegorocznym spotkaniu, które odbyło się w ubiegłym tygodniu, dziennik „Marca" na pierwszej stronie napisał: „Albo Mou, albo my". Dziennikarze ustalili, że Casillas i Sergio Ramos przedstawili Perezowi propozycję nie do odrzucenia – jeśli w czerwcu nie pożegna się z trenerem, będą chcieli odejść z klubu.

W ligowej tabeli Real traci do Barcelony piętnaście punktów. Mourinho uznał już sezon w lidze za stracony, poddał się, nie wierzy, że jego drużyna jest w stanie obronić tytuł.

Perez na bieżące wydarzenia nie reaguje, ale tym razem zwołał konferencję, na której zapewnił, że Mourinho ma jego pełne zaufanie. Odczytano też list od piłkarzy, którzy zaprzeczyli, by stawiali jakieś ultimatum. – Mamy do Mourinho olbrzymi szacunek – napisali Casillas z Ramosem. Perez zarzucił „Marce" chęć destabilizacji klubu.

„Marca" poszła na wojnę i dzień później piórem redaktora naczelnego Oscara Campillo wyjaśniła swoje stanowisko. Na pierwszej stronie zamieszczono zdjęcie telefonu komórkowego z wymianą SMS-ów z kimś z klubu, kto zapewniał, że kapitanowie na spotkaniu z Perezem zapowiedzieli bunt.

Ramos zabronił kolegom z drużyny rozmawiać z mediami, na siebie wziął wyjaśnienie sprawy z Mourinho. W sielankę w szatni Realu trudno jednak uwierzyć, tym bardziej po wypowiedzi Sary Carbonero, partnerki Casillasa. Carbonero w swoim programie w meksykańskiej telewizji stwierdziła, że piłkarze nie zgadzają się z decyzjami trenera i w drużynie są olbrzymie podziały.

– Teraz nic się nie stanie, bo Mourinho ma wiele bitew do stoczenia. Musimy poczekać do końca sezonu – powiedziała. Według hiszpańskich mediów Carbonero była na kolacji, w trakcie której kapitanowie Realu postawili ultimatum Perezowi. Wątpliwe, że Casillas nie wiedział, o czym jego ukochana będzie mówić telewidzom.

Przed Realem miesiąc pełen wrażeń. Do trzech spotkań z Barceloną (dwa w Pucharze Króla, jeden w lidze) dochodzi dwumecz z Manchesterem United w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Dzisiaj Mourinho pośle w bój drużynę osłabioną brakiem pięciu zawodników: trzy miesiące od piłki odpoczywać będzie kontuzjowany Casillas, uraz leczy też Pepe. Za kartki pauzować będą Angel di Maria, Sergio Ramos i Fabio Coentrao. Di Maria i Coentrao dostali czerwone kartki w ćwierćfinale z Valencią. Dzisiaj na boisku zabraknie akurat obu kapitanów, to pierwsze od lat Gran Derbi bez Casillasa.

W Madrycie szkwał, w Barcelonie – spokój. Drużyna traci co prawda dużo goli, obrona przecieka, ale atak uderza z taką siłą, że mecze kończą się zwycięstwami. Leo Messi w ostatni weekend na trzy gole Cristiano Ronaldo odpowiedział czterema. Sielankę mąci tylko zapowiadane odejście Victora Valdesa. Bramkarza, który przez lata uchodził za najsłabszy punkt wielkiej drużyny, zaczęto doceniać tak naprawdę dopiero wtedy, gdy ogłosił, że chce odejść.

Transmisja meczu Real - Barcelona w TVP 1 o 21. W drugim półfinale Atletico zagra z Sevillą.

Jose Mourinho przeżywa najgorszy okres w Madrycie. Mecz z Barceloną przychodzi w środku kryzysu, którego może nie widać na boisku, ale który od początku sezonu rozwija się w szatni. Trener zapędził się w krytyce, krzyczał nawet swego czasu, że chętnie wymieniłby dziewięciu piłkarzy w trakcie meczu, mimo że przed sezonem swój zespół uznał za kompletny. Zaczął burzyć pomniki, posadził na ławce rezerwowych nietykalnego wcześniej Ikera Casillasa. Tak jak w poprzednich klubach, chciał pokazać, że to on jest najważniejszy. Tyle że Real to Real, tutaj nie niszczy się tradycji dla kaprysu jednego trenera. Nawet wyjątkowego.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Piłka nożna
Nowy selekcjoner reprezentacji Polski. Do PZPN zgłosił się nawet Miroslav Klose
Piłka nożna
Dyrektor Orlenu dla "Rzeczpospolitej": Nie komentujemy wydarzeń w PZPN
Piłka nożna
Drzwi na mundial szeroko otwarte. Zagrają nawet Jordania i Uzbekistan
Piłka nożna
Kto nowym selekcjonerem reprezentacji Polski? Karuzela zaczyna się kręcić
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Piłka nożna
Edward Iordanescu. Wprowadził Rumunię na Euro 2024, teraz ma odzyskać mistrzostwo dla Legii