Opublikowany we wtorek 20-stronicowy raport nie pozostawia wątpliwości: Katar prawo do organizacji mundialu sobie kupił.
Jak napisał „France Football", wszystko zostało ustalone 23 listopada 2010 roku, dziesięć dni przed wyborem gospodarza turnieju. W Pałacu Elizejskim doszło wtedy do tajnej narady ówczesnego prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego, szefa UEFA Michela Platiniego, księcia Kataru Tamima bin Hamada Al Thaniego i Sebastiena Bazina, reprezentującego byłego właściciela klubu Paris Saint Germain.
Według dziennikarzy magazynu, Sarkozy namawiał Platiniego do oddania swojego głosu na kandydaturę szejków, którzy obiecali pomoc przeżywającemu problemy finansowe PSG oraz stworzenie sportowego kanału telewizyjnego konkurencyjnego dla Canal+, którego pozycję Sarkozy chciał osłabić, bo miał z nim swoje porachunki.
W 2011 roku inwestorzy z Kataru przejęli paryski klub, a telewizja Al-Dżazira wygrała przetarg na międzynarodowe prawa do ligi francuskiej i uruchomiła kanał beIN Sport.
Platini nie zaprzecza, że w spotkaniu w Pałacu Elizejskim brał udział. – Rzeczywiście, zostałem zaproszony przez Sarkozy'ego na obiad. Ale prezydent nigdy nie prosił mnie o poparcie Kataru. Zresztą, wiedział, że jestem niezależny i zrobię, jak chcę – tłumaczy się Platini.