Reklama

Trener Burkina Faso: od zera do bohatera

Paul Put, Belg zdyskwalifikowany w swoim kraju za korupcję, walczy z Burkina Faso o mistrzostwo Afryki. Dziś jego drużyna zagra w półfinale z Ghaną (19.30, Eurosport)

Publikacja: 06.02.2013 13:54

Paul Put: ustawiał mecze w Belgii. Teraz postawił na Afrykę

Paul Put: ustawiał mecze w Belgii. Teraz postawił na Afrykę

Foto: AFP

Do Afryki wyjechał w 2007 roku. Zanim trafił do Burkina Faso, prowadził reprezentację Gambii. W Belgii nie miał już czego szukać, zawieszono go na trzy lata za ustawianie meczów, gdy trenował Lierse (2004 – 2005).

Reklama
Reklama

Twierdzi, że był ofiarą systemu, zabawką w rękach chińskiej mafii bukmacherskiej. Do dziś ponoć zasypia tylko dzięki tabletkom. – Grozili mnie i mojej rodzinie, przykładali broń. Ciężko o tym opowiadać, ale taka była rzeczywistość. Zostałem do tego zmuszony, w mediach zrobiono ze mnie kozła ofiarnego, ale to nie dotyczyło tylko mojego Lierse. Cały belgijski futbol był wówczas chory, brakowało pieniędzy i nadziei – mówi Put, przypominając, że FIFA nigdy nie zabroniła mu wykonywania zawodu.

Ale belgijski związek na temat jego udziału w aferze miał inne zdanie. Nazwał go kluczową postacią skandalu, zaufaną osobą chińskiego biznesmena Ye Zheyuna, który za zmanipulowanie wyniku każdego meczu przekazywał mu 75 tys. euro. Put miał się w ten sposób dorobić miliona.

Kolejnymi doniesieniami o ustawionych meczach w Europie zdziwiony nie jest. – Korupcja w futbolu istniała zawsze. To problem większy niż się wydaje. Ale FIFA jest w stanie sobie z nim poradzić. Spójrzcie na kolarstwo, kontrole antydopingowe są coraz bardziej efektywne – uważa Put, dziś człowiek sukcesu. – Dzwonią do mnie z Belgii i proszą o wywiady. Jestem najszczęśliwszym trenerem w Pucharze Narodów Afryki. Wszystko, nad czym pracowaliśmy na treningach, zaczęło przynosić efekty w meczach – cieszy się.

Burkina Faso, w kadrze którego są znani z polskiej ekstraklasy Prejuce Nakoulma i Abdou Razack Traore, straciła dotychczas tylko jedną bramkę. W ćwierćfinale bez swojego najlepsza strzelca, kontuzjowanego Alaina Traore, pokonała po dogrywce Togo z Emmanuelem Adebayorem w składzie. W finale nigdy nie grała, a jej rywal – Ghana – na zwycięstwo w turnieju czeka już ponad 30 lat.

Reklama
Reklama

Put, choć wciąż musi składać zeznania w sprawie korupcji, marzyć się nie boi. – Chciałbym poprowadzić jakiś wielki klub w dobrej europejskiej lidze – powtarza. Ale najpierw pragnie zdobyć medal z Burkina Faso.

Paul Put walczy o mistrzostwo Afryki

Do Afryki wyjechał w 2007 roku. Zanim trafił do Burkina Faso, prowadził reprezentację Gambii. W Belgii nie miał już czego szukać, zawieszono go na trzy lata za ustawianie meczów, gdy trenował Lierse (2004 – 2005).

Twierdzi, że był ofiarą systemu, zabawką w rękach chińskiej mafii bukmacherskiej. Do dziś ponoć zasypia tylko dzięki tabletkom. – Grozili mnie i mojej rodzinie, przykładali broń. Ciężko o tym opowiadać, ale taka była rzeczywistość. Zostałem do tego zmuszony, w mediach zrobiono ze mnie kozła ofiarnego, ale to nie dotyczyło tylko mojego Lierse. Cały belgijski futbol był wówczas chory, brakowało pieniędzy i nadziei – mówi Put, przypominając, że FIFA nigdy nie zabroniła mu wykonywania zawodu.

Reklama
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Barcelona wygrywa na inaugurację, Robert Lewandowski wreszcie się doczekał
Piłka nożna
Magia Jose Mourinho nadal działa. Zostanie trenerem Benfiki Lizbona
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Obrońcy tytułu pokazali siłę
Piłka nożna
Wróciła Liga Mistrzów. Król z Paryża i wielu pretendentów do tronu
Piłka nożna
Były mistrz świata zagra w Pogoni Szczecin. Transfer, jakiego w Polsce jeszcze nie było
Reklama
Reklama