Dla obydwu zespołów był to ostatni sprawdzian przed meczami eliminacyjnymi do mistrzostw świata 2014. 22 marca biało-czerwoni podejmą w Warszawie Ukrainę, a podopieczni Giovanniego Trapattoniego zagrają w Sztokholmie ze Szwecją.
Trener Waldemar Fornalik miał znaleźć zastępców za kontuzjowanego Łukasza Piszczka (udanie zastąpił go Sebastian Boenisch) i zawieszonego za kartki Eugena Polanskiego. Na pozycji tego drugiego selekcjoner biało-czerwonych postanowił sprawdzić 21-letniego Daniela Łukasika. Pomocnik Legii miał na koncie dwa występy w barwach narodowych, ale jedynie w ligowych zestawieniach (z Macedonią i Rumunią). W środę był nieco mniej widoczny przy akcjach ofensywnych, ale za to skuteczny w odbiorze piłki. Spóźnił się tylko w jednym przypadku ze wślizgiem.
Z kolei dla 73-letniego Trapattoniego był to również ważny mecz w kontekście październikowej porażki z Niemcami 1:6 w eliminacjach do MŚ. Irlandczycy udanie walczyli bowiem o odzyskanie zaufania swoich kibiców po rekordowej przegranej na własnym boisku.
Włoski szkoleniowiec podjął jednak ryzyko i nie powołał największych gwiazd zespołu m.in. Robbiego Keana i 36-letniego Shaya Givena. Zamiast tego ostatniego w bramce gospodarzy stanął trzy lata młodszy David Forde, dla którego był to zaledwie piąty występ w barwach narodowych.
Od początku spotkania biało-czerwoni mieli przewagę, ale nie potrafili tego przełożyć na sytuacje bramkowe. Największe zagrożenie pod bramką gospodarzy było po dośrodkowaniach Boenischa, który dobrze uzupełniał się z Jakubem Błaszczykowskim.