Biało-czerwona niemoc

Po porażce z Irlandią wcale nie jesteśmy mądrzejsi. Kadra pogrąża się w przeciętności.

Publikacja: 07.02.2013 22:37

To bolało: Robert Lewandowski w tym sezonie strzelił 13 goli w Bundeslidze, a w kadrze jest już od 1

To bolało: Robert Lewandowski w tym sezonie strzelił 13 goli w Bundeslidze, a w kadrze jest już od 13 godzin bez gola.

Foto: AFP

– Mam nadzieję, że dwa ostatnie mecze, które przegraliśmy w najsilniejszym składzie, obudzą nas przed spotkaniem z Ukrainą. Problemy, które mieliśmy z Urugwajem i Irlandią, musimy mieć w pamięci. Nie wolno nam tracić goli tak łatwo, jak w Dublinie – mówił „Rz" Waldemar Fornalik po powrocie do Polski.

Do eliminacyjnego meczu z Ukrainą w Warszawie pozostało coraz mniej czasu – 22 marca Polacy nie będą już mogli szukać żadnych usprawiedliwień. Jeżeli chcą liczyć się w walce o mundial w Brazylii, muszą wygrać i ustawić się w dobrej pozycji przed jesiennymi trudnymi meczami wyjazdowymi. Od październikowego remisu z Anglią Fornalik dostał czas na zbudowanie drużyny po swojemu.

Ma zaufanie mediów i kibiców, chociaż przegrywa mecze towarzyskie. Może spokojnie pracować. Po kilku miesiącach poszukiwań nie znalazł jednak odpowiedzi na wiele trudnych pytań. Gdyby mecz z Ukrainą miałby odbyć się w przyszłym tygodniu, moglibyśmy wytypować tylko czterech piłkarzy pewnych miejsca w składzie – Kamila Glika, Grzegorza Krychowiaka, Jakuba Błaszczykowskiego i Roberta Lewandowskiego. Ten ostatni w kadrze przeżywa poważny kryzys, nie strzelił gola od ponad 13 godzin, ale nie ma żadnej konkurencji. Gra z dwoma napastnikami Polakom nie wychodzi.

Piszczek na stół

– Arkadiusz Milik grał przez pół godziny i dał odpowiedź, kiedy nasza reprezentacja będzie grała większą liczbą napastników. Arek jest w takiej, a nie innej dyspozycji, trzeba czekać aż zacznie grać w Bayerze, samymi treningami nic nie wskóra. Lewandowski na pewno był aktywny, patrząc na niektóre wcześniejsze mecze, grał nieźle. No, ale dwóch dobrych okazji nie wykorzystał – mówi Fornalik.

Na dzisiaj nie mamy podstawowego bramkarza. Trener pozwolił w Dublinie zagrać po jednej połowie Arturowi Borucowi i Wojciechowi Szczęsnemu. Przemysław Tytoń, który do tej pory bronił we wszystkich meczach eliminacyjnych, sam postawił się na aucie tracąc miejsce w składzie PSV Eindhoven. Mecz w Dublinie niczego nie rozstrzygnął, Szczęsny i Boruc też nie wiedzą, na czym stoją, obaj nie popełnili błędów i zapowiadają walkę o miejsce w bramce w meczu z Ukrainą.

– Nie mamy jeszcze bramkarza numer jeden, ale to kwestia czasu. Musiałem przyjrzeć się obu kandydatom. Teraz będę śledził, jak bronią w Premiership – mówi Fornalik.

Dzisiaj Łukasz Piszczek dowie się czy musi się poddać operacji biodra. Od dawna gra ze znieczuleniem, po każdym meczu Borussii przez trzy dni nie trenuje, nie jest w stanie wytrzymać rytmu sobota–środa–sobota. Jeśli okazałoby się, że zabieg musi zostać przeprowadzony natychmiast, a nie dopiero po sezonie, kadra miałaby kolejny problem. Przeciwko Irlandii na prawej stronie obrony grali Sebastian Boenisch i Marcin Wasilewski. Obaj źle.

Kłopot z Obraniakiem

– Za mecz w Dublinie w obronie można wyróżnić tylko Glika? Nie da się zaprzeczyć. Przez błędy pozostałych piłkarzy Irlandczycy może nie dochodzili do sytuacji, ale nie wyglądało to pewnie. Chciałem zobaczyć, jak Boenisch wygląda po prawej stronie, ale był bardzo zmęczony ligowym meczem Bayer – Borussia i grał niedokładnie. Wasilewski nie występuje w Anderlechcie, dlatego stracił miejsce w podstawowym składzie reprezentacji. Ciągle szukam nowych, w pierwszej kolejności zamierzam pojechać do Bartosza Salamona, który trafił do Milanu – mówi Fornalik.

Bogactwa nie ma też w drugiej linii, chociaż tutaj akurat mecz z Irlandią przyniósł jakąś pozytywną odpowiedź. 20-letni Daniel Łukasik z Legii Warszawa razem z Grzegorzem Krychowiakiem stworzył niezły duet defensywnych pomocników.

Piłkarz który rozegrał dopiero 14 meczów w ekstraklasie może zastąpić Eugena Polanskiego w meczu z Ukrainą. Fornalik nie rozpływa się jeszcze w pochwałach nad jego grą, chłodzi rozgrzane głowy. W meczu z Irlandią dobrze grał także Jakub Błaszczykowski, który dwa razy idealnie podał do Lewandowskiego.

– W Dublinie chciałem sprawdzić, jak przeciwko poważnemu przeciwnikowi i w gronie kadrowiczów z zagranicy zaprezentuje się Szymon Pawłowski. Wiem przecież na co stać Adriana Mierzejewskiego i Pawła Wszołka – mówi Fornalik.

Pawłowski nie sprostał wyzwaniu. W odwodzie zostaje jeszcze Kamil Grosicki (niewidoczny przeciwko Irlandii) i kontuzjowany ostatnio Maciej Rybus. Prawdziwym problemem dla kadry jest jednak dyspozycja Ludovica Obraniaka. Piłkarz, który w Bordeaux w tym sezonie jest liderem i strzelił już pięć goli, w reprezentacji głównie zwalnia akcje. W Dublinie jego rzuty rożne i wolne nie były żadnym zagrożeniem, a z boiska zszedł zaraz po żółtej kartce, którą po raz kolejny dostał za przepychankę na boisku i kłótnie z sędzią. Tyle że Fornalik zastępcy dla Obraniaka na razie nie ma.

– Mam nadzieję, że dwa ostatnie mecze, które przegraliśmy w najsilniejszym składzie, obudzą nas przed spotkaniem z Ukrainą. Problemy, które mieliśmy z Urugwajem i Irlandią, musimy mieć w pamięci. Nie wolno nam tracić goli tak łatwo, jak w Dublinie – mówił „Rz" Waldemar Fornalik po powrocie do Polski.

Do eliminacyjnego meczu z Ukrainą w Warszawie pozostało coraz mniej czasu – 22 marca Polacy nie będą już mogli szukać żadnych usprawiedliwień. Jeżeli chcą liczyć się w walce o mundial w Brazylii, muszą wygrać i ustawić się w dobrej pozycji przed jesiennymi trudnymi meczami wyjazdowymi. Od październikowego remisu z Anglią Fornalik dostał czas na zbudowanie drużyny po swojemu.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Piłka nożna
W Korei Północnej reżim zakazuje transmisji meczów trzech klubów Premier League
Piłka nożna
Liga Konferencji. Solidna zaliczka Jagiellonii Białystok
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Harry Kane poszedł w ślady Roberta Lewandowskiego
Piłka nożna
Manchester City - Real Madryt. Widowisko w Lidze Mistrzów, Vinicius Junior ukradł wieczór
Piłka nożna
Manchester City – Real Madryt. Mecz dwóch poranionych drużyn