Twardy Gruzin

Władymir Dwaliszwili na boisku wygląda jak góra - szeroko rozłożone ręce, mocno trzyma się na nogach, niełatwo zabrać mu piłkę. Obrońcy odbijają się od niego jak od ściany. Poza boiskiem nie sprawia groźnego wrażenia

Publikacja: 19.02.2013 16:27

- Ja zabijaka na boisku? Może tak jest, nie widzę swojej gry, ale ludzie rzeczywiście mnie tak czasem oceniają - mówi w rozmowie z "Rz".

Jego przyjście do Legii zagłuszył trochę transfer Tomasza Jodłowca i pogłoski o sprowadzeniu Marcina Wasilewskiego, ale kto wie, czy to nie będzie największe wzmocnienie Legii w zimowej przerwie. W Polonii miał niezłą średnią – 10 goli w 27 spotkaniach. Wreszcie Danijel Ljuboja będzie miał kogoś, kto może go zluzować w strzelaniu bramek, bo nie wiadomo, czy Marek Saganowski wróci do wysokiej formy, a Michał Efir znów zerwał więzadła krzyżowe i prędko do gry nie wróci.

Przyjście Dwaliszwilego na Łazienkowską z niedalekiej Konwiktorskiej wzbudziło trochę emocji, zwłaszcza w Polonii Warszawa. Prezes Ireneusz Król mówił, że gwiazdy mu w drużynie niepotrzebne, niech Dwaliszwili idzie, jak chce. Piłkarz na łamach „Przeglądu Sportowego" odpowiadał mu, że nigdy się jak gwiazda nie zachowywał, a z obozu w Turcji zdecydował się wyjechać, bo od kilku miesięcy nie dostawał pieniędzy.

W Polsce Dwaliszwilemu się podoba, uważa, że liga jest silna, a poza tym Polska jest w Gruzji bardzo dobrze postrzegana. Ale od gry w Rosji nie ucieka. – Miałem nawet tej zimy propozycję, nie chcę mówić z jakiego klubu, ale to była drużyna z Super Ligi. Ważne, że wybrałem Legię.Nigdy nie miałem problemów z Rosjanami, mam sporo przyjaciół stamtąd. Wszystko, co poróżniło nasze kraje to tylko brudna polityka – mówi „Rz".

Legia starała się o Dwaliszwilego już latem, teraz udało się porozumieć. Niektórzy kibice Polonii oskarżali go o zdradę, ale on mówi, że piłkarz zawód jak każdy i trzeba zarabiać.

Piłka nożna
Michał Probierz ogłosił powołania. Bez zaskoczeń
Piłka nożna
Jagiellonia i Legia grają dalej, Ekstraklasa awansuje. Będą dwie szanse na Ligę Mistrzów
Piłka nożna
Jagiellonia w ćwierćfinale Ligi Konferencji. Awans po wielkich nerwach w Belgii
Piłka nożna
Piłka nożna nie lubi pychy, nie lubi braku pokory
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Robert Lewandowski zagra w ćwierćfinale ze swoim ulubionym rywalem
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń