Geografii Polski można uczyć się na przykładzie klubów piłkarskich. Ale z Niecieczą do niedawna nie kojarzył się żaden, mimo że Termalica Bruk-Bet KS ma w herbie rok założenia 1922, ten sam, w którym powstał Lech Poznań.
Przez dziesięciolecia w Niecieczy emocji dostarczała rywalizacja z sąsiadami na poziomie Ludowych Zespołów Sportowych. Dziś jest dużo więcej powodów by szukać tej wsi na mapie. – Z Krakowa to około godziny jazdy samochodem, w kierunku na Tarnów – mówi Kazimierz Moskal, obecny trener Termaliki i dowódca kolejnego desantu z Krakowa.
Kiedyś w Niecieczy wylądowali byli piłkarze Cracovii, do dziś grają tu Dariusz Pawlusiński i Łukasz Szczoczarz. A rok temu dołączyli byli trenerzy Wisły: Moskal i specjalista od przygotowania fizycznego Andrzej Bahr. – Kiedy trening zaczynamy rano albo kończymy wieczorem, zostaję w wynajętym mieszkaniu w Niecieczy – mówi Moskal.
Słoń w herbie
O klubie LKS Nieciecza zrobiło się głośniej w roku 2004. Grał wtedy w grupie tarnowskiej ligi okręgowej (czyli w piątej lidze), a jego sponsorem została firma Bruk-Bet. Od roku 2010, po awansie do I ligi, to już jest Termalica Bruk-Bet, klub w pewnym sensie fabryczny.
Prezesem Termaliki jest Danuta Witkowska. Właściciele to rodzina Witkowskich, która stworzyła w Niecieczy kawałek Polski, gdzie ludzie mniej narzekają. Do Witkowskich należy wytwórnia kostki brukowej, schodów i ogrodzeń betonowych. Termalica Bruk-Bet jest potentatem nie tylko w południowej Polsce. Ma fabryki w Niecieczy, Tarnowie, zatrudnia około siedmiuset osób, mieszkańców Niecieczy, Żabna i okolic. W tej części Europy jest jedną z największych wytwórni w branży, na renomę pracuje prawie 30 lat. Słoń w herbie firmy i emblemacie klubu nie jest pomysłem właścicieli. W dokumentach związanych ze wsią pojawił się jeszcze w XIX wieku.