W dzisiejszym odcinku: Borussia Dortmund nie chce już puścić Lewandowskiego nie tylko do Bayernu, ale również do innej ligi. To zwrot akcji, bo w poprzednich odcinkach wykluczała tylko Bayern. – Robert w przyszłym sezonie na pewno będzie grał w Borussii. Potrzebujemy jasności, trzeba planować przyszłość – powiedział dyrektor klubu Hans-Joachim Watzke w rozmowie z „Sueddeutsche Zeitung".
Czy to oznacza koniec serialu, nie wiadomo. Transferowe lato dopiero rusza, nowi trenerzy dopiero się przedstawili w nowych klubach, jak Jose Mourinho w Chelsea i Manuel Pellegrini w Manchesterze City. Albo jeszcze na to czekają, jak Pep Guardiola w Bayernie i Carlo Ancelotti w Realu. A chodzi akurat o te kluby, które w przypadku Lewandowskiego wymieniane są najczęściej.
Sprzedawanie wirusa
Dziś Borussia mówi, że żadnych ofert już nie przyjmuje, ale przy robieniu transferów pada wiele słów, które szybko idą w zapomnienie.
– Jezu Chryste, naprawdę myślicie, że zawierałbym jakieś porozumienie z tym motłochem? Ja bym temu motłochowi nawet wirusa nie sprzedał – mówił Alex Ferguson pod koniec 2008 roku, gdy go pytano, czy Real Madryt ma jakieś porozumienie z Manchesterem United w sprawie sprzedaży Cristiano Ronaldo.
Porozumienie, oczywiście, było. Po tamtym sezonie Cristiano przeszedł do Realu. Ferguson uważał go wtedy, pewnie szczerze, za niewdzięcznika, który wzgardził jego ojcowską opieką i zapomniał, ile United dla niego zrobili: że go wypromowali, że w ich koszulce zdobył Złotą Piłkę i wygrał Ligę Mistrzów.