Reklama

Prezes Bayernu Monachium oskarżony o oszustwa podatkowe

Niemieccy prokuratorzy oskarżają prezesa Bayernu Monachium Uli Hoenessa o uchylanie się od płacenia podatków.

Aktualizacja: 30.07.2013 18:04 Publikacja: 30.07.2013 17:56

Uli Hoeness

Uli Hoeness

Foto: AFP

61-letni działacz w styczniu sam zawiadomił fiskusa o przestępstwie.

Izba zajmująca się przestępstwami gospodarczymi zdecyduje o ewentualnym rozpoczęciu postępowania - poinformowała rzeczniczka sądu Andrea Titz. Ze względu na objętość aktu oskarżenia oraz fakt, iż obrona ma miesiąc czasu na ustosunkowanie się do zebranych materiałów, decyzja nie powinna raczej zapaść przed końcem września.

Hoeness w styczniu sam zawiadomił urząd podatkowy o oszustwie i został 20 marca tymczasowo aresztowany. Po wpłaceniu kaucji w wysokości 5 mln euro zwolniono go. - Zrozumiałem, że popełniłem ciężki błąd i próbuję, zgłaszając się samemu do urzędu skarbowego, przynajmniej częściowo ten błąd naprawić - powiedział Hoeness w jednym z wcześniejszych wywiadów.

Po upublicznieniu afery Hoeness oddał się do dyspozycji zarządu klubu, proponując, by do czasu wyjaśnienia całej sprawy zawiesić go w obowiązkach prezesa. Jednak władze klubu zdecydowały, że powinien nadal pełnić swoją funkcję.

61-letni działacz po zakończeniu kariery piłkarskiej - w 1974 roku zdobył z drużyną RFN mistrzostwo świata - był przez wiele lat menedżerem Bayernu, od 2009 roku jest prezesem klubu. W tym roku pod jego kierownictwem klub zdobył 23. mistrzostwo Bundesligi.

Reklama
Reklama

Niemiecki tygodnik "Der Spiegel" informował w połowie lipca, że prokuratura zamierza domagać się dla Hoenessa kary dwóch lat więzienia w zawieszeniu oraz grzywny. Zdaniem redakcji "stosunkowa łagodność" prokuratury wynika z faktu, iż większa część (2,3 mln euro) nieuiszczonych podatków z łącznej kwoty 3,2 mln euro uległa już przedawnieniu. Przedmiotem postępowania ma być kwota 900 tys. euro. Przy oszustwach na kwotę przekraczającą 1 mln euro sąd nie może orzec kary w zawieszeniu.

Od kilku lat niemieckie władze kupują, pozyskane najczęściej w nielegalny sposób, dyskietki z danymi niemieckich podatników, którzy ukryli pieniądze w bankach w Szwajcarii, Luksemburgu i Liechtensteinie. Po każdej takiej transakcji nieuczciwi podatnicy masowo zgłaszają się do urzędów podatkowych, zgłaszając popełnienie przestępstwa. Takie zawiadomienie traktowane jest jako okoliczność łagodząca przy ustalaniu wysokości kary.

61-letni działacz w styczniu sam zawiadomił fiskusa o przestępstwie.

Izba zajmująca się przestępstwami gospodarczymi zdecyduje o ewentualnym rozpoczęciu postępowania - poinformowała rzeczniczka sądu Andrea Titz. Ze względu na objętość aktu oskarżenia oraz fakt, iż obrona ma miesiąc czasu na ustosunkowanie się do zebranych materiałów, decyzja nie powinna raczej zapaść przed końcem września.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Piłka nożna
Grał w Premier League i młodzieżowych reprezentacjach Anglii. Będzie hit transferowy w Ekstraklasie?
Piłka nożna
Czy Dariusz Mioduski może łączyć funkcję prezesa i właściciela Legii z posadą w PZPN? Prawnik wyjaśnia
Piłka nożna
Czy Buenos Aires utonie we łzach? To może być ostatni mecz Leo Messiego przed własną publicznością
Piłka nożna
Barcelona uniknęła wpadki z beniaminkiem. Robert Lewandowski wrócił do gry
Materiał Promocyjny
Bieszczady to region, który wciąż zachowuje aurę dzikości i tajemniczości
Piłka nożna
Trzy polskie zwycięstwa. Legia, Raków i Jagiellonia bliżej Ligi Konferencji
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama