Urządzają burdy na stadionach, ustawki, sięgają po noże i maczety. Dla wielu stadionowych chuliganów to sposób na życie. Dlatego – jak twierdzą eksperci – nie wystarczy wsadzać ich do więzień. Trzeba ich przymusowo kierować do udziału w programie kontrolowania agresji. Sądy, które skazują pseudokibiców, jednak tego nie robią.
– Chociaż są narzędzia, by ograniczyć agresję na stadionach, rzadko się po nie sięga – mówi „Rz” Barbara Obertyn, dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Jaworznie.
Terapia sporadyczna
Nie milkną dyskusje po niedzielnej bójce na plaży w Gdyni, gdzie kibice Ruchu Chorzów pobili się z meksykańskimi marynarzami.
Komentując incydent, szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz mówił, że należy separować pseudokibiców od „normalnych obywateli”. – Albo się oni zsocjalizują, albo będziemy musieli sięgnąć po nieco poważniejsze środki państwowe – sugerował potrzebę zmian w prawie.
Jak sprawdziła „Rz”, już teraz resocjalizacja chuliganów stadionowych jest możliwa. Sądy mogą ich przymusowo kierować do udziału w programie kontrolowania agresji.