Pseudokibice nie znikną

Sądy mogą kierować chuliganów na terapię kontrolowania agresji. Ale tego nie robią.

Publikacja: 20.08.2013 20:25

Policja ocenia, że jedna trzecia kibiców jest związana ze światem przestępczym

Policja ocenia, że jedna trzecia kibiców jest związana ze światem przestępczym

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Urządzają burdy na stadionach, ustawki, sięgają po noże i maczety. Dla wielu stadionowych chuliganów to sposób na życie. Dlatego – jak twierdzą eksperci – nie wystarczy wsadzać ich do więzień. Trzeba ich przymusowo kierować do udziału w programie kontrolowania agresji. Sądy, które skazują pseudokibiców, jednak tego nie robią.

– Chociaż są narzędzia, by ograniczyć agresję na stadionach, rzadko się po nie sięga – mówi „Rz” Barbara Obertyn, dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Jaworznie.

Terapia sporadyczna

Nie milkną dyskusje po niedzielnej bójce na plaży w Gdyni, gdzie kibice Ruchu Chorzów pobili się z meksykańskimi marynarzami.

Komentując incydent, szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz mówił, że należy separować pseudokibiców od „normalnych obywateli”. – Albo się oni zsocjalizują, albo będziemy musieli sięgnąć po nieco poważniejsze środki państwowe – sugerował potrzebę zmian w prawie.

Jak sprawdziła „Rz”, już teraz resocjalizacja chuliganów stadionowych jest możliwa. Sądy mogą ich przymusowo kierować do udziału w programie kontrolowania agresji.

Taką terapię przeszedł Adrian K., kibic GKS Katowice, skazany za udział w największej bójce kibiców ostatnich lat.

Kibice GKS Katowice w 2008 r. wracali pociągiem z meczu w Stalowej Woli. Zdemolowali dworzec w Dębicy, a w Tarnowie obrzucili policjantów kamieniami, raniąc ok. 60 z nich. Ujęto 41 kiboli.

Sąd w Tarnowie skazał Adriana K. na 2 lata w zawieszeniu i udział w programie korekcyjno-edukacyjnym (pozwala na to art. 72 §1 pkt 6 kodeksu karnego, jeśli skazany się zgodzi) w zakresie rozwijania umiejętności kontrolowania zachowań agresywnych lub odbycia psychologicznego treningu zastępowania agresji. K. trafił do Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Jaworznie. Ćwiczył kontrolę emocji, uczył się zachowań społecznych.
Barbara Obertyn podkreśla, że jeden program dla wszystkich chuliganów stadionowych nie wystarczy, bo podłoże agresji jest różne.

– Ale warto to diagnozować i szukać odpowiedniej drogi resocjalizacji, sądy są o tym na bieżąco informowane, tylko nie chcą z tego korzystać i nie nakładają w wyroku takiego obowiązku. – A szkoda, bo zwłaszcza w przypadku młodocianych przestępców mogłoby to przynieść dużo dobrego – zaznacza.

Z danych Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że są 52 placówki prowadzące programy dla sprawców przestępstw z użyciem przemocy, które można stosować wobec agresywnych chuliganów stadionowych. Ilu przeszło takie terapie? – Nie mamy takich danych – mówi Patrycja Loose, rzecznik ministerstwa.

Sposób na życie

Policja twierdzi, że incydentów z udziałem pseudokibiców w tym roku było niewiele, a ma coraz lepsze rozeznanie tego środowiska.

Jednak z danych MSW wynika, że wciąż jest to problem.

W zeszłym roku podczas imprez masowych doszło do 1280 przestępstw (o blisko 380 więcej niż rok wcześniej) oraz 6544 wykroczeń (250 mniej niż w 2011 r.). Blisko 68 proc. z nich ma miejsce podczas meczów. Do tego 204 ekscesy chuligańskie (jedna piąta więcej niż w 2011 r.). Wśród naruszeń ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych główne to wdzieranie się na boisko, rzucanie przedmiotów, szarpanie obsługi. Na koniec zeszłego roku ok. 1,8 tys. osób miało zakazy stadionowe.

Problemy sprawiają głównie kibole ze Śląska i warszawskiej Legii, a w Krakowie bandyci z maczetami wywodzący się ze środowisk kiboli.

Głośna sprawa: w czerwcu zmarł 23-latek, któremu maczetą odrąbano rękę. Sprawca to 22-letni Wojciech L., ps. Wojtas ścigany listem gończym. Dlaczego zabił?

– To był rodzaj zemsty – mówi Dariusz Nowak, rzecznik małopolskiej policji. Jak wyjaśnia, w tym roku policja zatrzymała ok. 160 pseudokibiców.

Nowak zgadza się, że posyłanie kiboli za kraty nie załatwi problemu. – Burdy na stadionach, bójki, ustawki to ich sposób na życie. Trzeba zmienić ich mentalność – mówi Nowak. Zauważa, że ok. sześciu lat temu, gdy otworzyły się możliwości pracy w Anglii, sytuacja się uspokoiła, bo wiele osób pojechało tam do pracy.

Policja ocenia, że mniej więcej jedna trzecia pseudokibiców jest związanych ze zorganizowaną przestępczością. Handel narkotykami to ich główne źródło dochodu.

– Uchodzi za łatwy i bezpieczny zarobek. Masz rynek zbytu, bo handlujesz w swoim środowisku, a koledzy cię nie wsypią. Z takiego założenia wychodzą – mówią śledczy.

Mec. Krzysztof Wąsowski, warszawski adwokat specjalizujący się w obronie osób oskarżonych o zadymy na stadionach, zastrzega, że sprawy nie są jednoznaczne, choć takie wydają się w telewizji. – Bardzo często to efekt agresji policji czy błędów ochrony, a dowodami są np. nagrania operacyjne policji. Tak jest w przypadku słynnej sprawy podczas meczu Polska–Rosja – ocenia mec. Wąsowski.

Urządzają burdy na stadionach, ustawki, sięgają po noże i maczety. Dla wielu stadionowych chuliganów to sposób na życie. Dlatego – jak twierdzą eksperci – nie wystarczy wsadzać ich do więzień. Trzeba ich przymusowo kierować do udziału w programie kontrolowania agresji. Sądy, które skazują pseudokibiców, jednak tego nie robią.

– Chociaż są narzędzia, by ograniczyć agresję na stadionach, rzadko się po nie sięga – mówi „Rz” Barbara Obertyn, dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Jaworznie.

Pozostało 90% artykułu
Piłka nożna
Ostatni tydzień z Ligą Narodów. Kto awansuje, a kto spadnie?
Piłka nożna
Robert Lewandowski kontuzjowany. Nie zagra w reprezentacji Polski
Piłka nożna
Nieoczekiwana porażka Barcelony. Wielka stopa Roberta Lewandowskiego
Piłka nożna
Lech znokautował Legię po przerwie. W końcu widowisko w hicie Ekstraklasy
Materiał Promocyjny
Big data pomaga budować skuteczne strategie
Piłka nożna
Bartosz Slisz zniszczył marzenia Leo Messiego. Niespodzianka w MLS, a w tle polski sędzia
Materiał Promocyjny
Seat to historia i doświadczenie, Cupra to nowoczesność i emocje