Stacja przesiadkowa Sevilla

Liga Europejska | Śląsk zagra na placu budowy nowej, oszczędnej FC Sevilli. I w tym jego nadzieja. Mecz jutro o 21.30.

Publikacja: 21.08.2013 01:43

Carlos Bacca (z lewej) przyszedł do Sevilli jako król strzelców i najlepszy piłkarz ligi belgijskiej

Carlos Bacca (z lewej) przyszedł do Sevilli jako król strzelców i najlepszy piłkarz ligi belgijskiej

Foto: AFP

Wysiadło 16, wsiadło 12, dwóch wróciło z wypożyczenia, w kasie zostało ponad 37 mln euro nadwyżki. Zawsze był na tej stacji duży ruch i zawsze chodziło o to, żeby tanio kupić i drogo sprzedać, ale to lato jest jednak wyjątkowe.

Jeśli Hiszpania staje się właśnie największym na świecie eksporterem piłkarskich dóbr luksusowych – 33 świetnych piłkarzy sprzedanych tylko w ostatnich tygodniach, łącznie już 300 pracujących za granicą – to Sevilla może być symbolem tego eksportu. Jesusa Navasa i Alvaro Negredo sprzedała do Manchesteru City za łącznie 45 mln euro, Gary'ego Medela do Cardiff za 13 mln, Luisa Alberto do Liverpoolu za 8 mln. Z Hiszpanii na Wyspy to jest najważniejszy szlak handlowy tego roku, nawet jeśli transferowe rekordy padają na innych.

Zresztą, równie dobrze się Sevilla nadaje na symbol całej ligi. Nie Barcelona czy Real, bo one coraz bardziej przypominają sportowo-marketingowe UFO, które mogłoby wylądować wszędzie. Prawdziwy symbol La Liga to właśnie takie kluby jak Sevilla czy Valencia – dowód na to, że można utrzymywać się na powierzchni nawet wtedy, gdy  trzeba wyprzedawać wszystko co najcenniejsze, gdy klub jest zajęty przez bank na poczet długu, jak Valencia, czy ma prezesa w drodze do więzienia, jak Sevilla.

Prezes Jose Maria Del Nido, kiedyś adwokat słynnego Jesusa Gila y Gila, jedynowładcy Atletico Madryt i skorumpowanego mera Marbelli, jest na wolności tylko dlatego, że wyrok 7,5 lat więzienia za oszustwa i malwersacje jeszcze się nie uprawomocnił. A zmuszona do oszczędzania Sevilla, dziewiąta w ostatnim sezonie ligi hiszpańskiej, w europejskich pucharach gra dzięki temu, że wcześniej licencję odebrano niepłacącym wierzycielom Maladze i Rayo Vallecano.

Sevilla to w hiszpańskich warunkach pierwszorzędny klub drugorzędny. Mistrzem była tylko raz, w 1946 roku, ale najważniejsze jest dla niej, że Betis, rywal w sewilskiej świętej wojnie, też się zatrzymał na jednym tytule. Od ostatniego wicemistrzostwa Sevilli minęło już 56 lat. A trzecia była ostatni raz w 2010 roku. Tak się kończyły jej tłuste lata, czasy, gdy była zbyt słaba, by zagrozić Barcelonie i Realowi, ale dość mocna, by dwa razy z rzędu zdobyć Puchar UEFA (2006 i 2007) i grać w Lidze Mistrzów.

Ale nawet wtedy nie zatrzymywała swoich najlepszych piłkarzy, gdy się po nich zgłaszały potęgi. Sprzedała w tym czasie m.in. do Barcelony Daniego Alvesa, Seydou Keitę i Adriano, do Realu – jeszcze przed pierwszym Pucharem UEFA – Julio Baptistę i Sergio Ramosa. A trenerzy z akademii i słynny Monchi, dyrektor sportowy ze świetnymi kontaktami w Europie i Ameryce Południowej, cały czas byli w stanie znajdować piłkarzy, którzy zastąpią sprzedanych.

Teraz też zrobili dobre zakupy, choć Monchi narzeka: „Jeśli nam się dziś podczas walki o piłkarza przetną drogi z klubem z Anglii, Niemiec, Rosji i Ukrainy, to nie mamy szans". Wybiera więc tych mniej obleganych albo odsuniętych przez bogatych na boczny tok. Kupił m.in. Francuza Kevina Gameiro z PSG (7,5 mln euro), Kolumbijczyka Carlosa Baccę z Club Brugge (7 mln), rywala Śląska w poprzedniej rundzie, wziął zbędnego na razie w Chelsea Marko Marina, zabrał Las Palmas Vitolo, a z Levante Vicente Iborrę.

Zmieniła się połowa składu, najmniej – obrona, z którą są od dawna problemy, jak pokazał pierwszy ligowy mecz z Atletico (porażka 1:3 u siebie). Jeszcze trochę potrwa zanim trener Unai Emery, znany z sukcesów z Valencią zaprowadzi w drużynie pełny porządek. To jest szansa Śląska, zwłaszcza rozpędzonego Waldemara Soboty.

Do wczoraj nie było porozumienia w sprawie kupna od Hiszpanów praw do pokazywania meczu, ale przedstawiciele Polsatu zapowiadają, że będą o to walczyć do ostatniej chwili.

Piłka nożna
Manchester City na kolanach w Paryżu. Mistrzowie Anglii bez awansu?
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Piłka nożna
PSG – Manchester City. Bogaci, ale jak na razie przegrani
Piłka nożna
Gole Roberta Lewandowskiego, błędy Wojciecha Szczęsnego i zwycięstwo Barcelony
Piłka nożna
Wraca Liga Mistrzów. Robert Lewandowski szuka kolejnych bramek, Barcelona walczy o awans
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Piłka nożna
Florentino Perez: Sił i pomysłów wciąż mu nie brakuje
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego