Policja ma już dość. Przedstawia liczby i fakty, które przekonują, że bezpieczeństwo na polskich stadionach to mit.
O chuliganach znowu zrobiło się głośno po wydarzeniach podczas meczu Zawiszy Bydgoszcz z Widzewem Łódź. Doszło do zamieszek, gdy na stadion usiłowała się wedrzeć bez biletów grupa około 600 pseudokibiców ŁKS-u, którzy są skonfliktowani ze zwolennikami Widzewa i zaprzyjaźnieni z kibicami Zawiszy.
„Zwróciliśmy się do T-Mobile Ekstraklasy i PZPN z wnioskiem o podjęcie uchwały w sprawie nakazu przeprowadzenia pozostałych meczów ekstraklasy do końca sezonu bez udziału kibiców drużyn przyjezdnych" – mówił wczoraj rzecznik prasowy Komendy Głównej Policji, nadinspektor Mariusz Sokołowski.
Policja zwraca uwagę, że od rozpoczęcia sezonu pogorszył się stan bezpieczeństwa, jeśli chodzi o przejazdy grupowe kibiców, szczególnie koleją.
W pierwszej połowie tego roku takich przejazdów było 2303, podczas gdy dwa lata wcześniej – 1601. Do zabezpieczenia przejazdów w tym roku policja użyła 34,2 tys. funkcjonariuszy (w 2011 r. – 20,9 tys.), a związane z tym koszty wyniosły 3,2 mln zł (w 2011 r. – 2,1).