Po golu Krystiana Bielika młodzieżówka wygrała z naszpikowaną gwiazdami Serie A reprezentacją Włoch. Po dwóch meczach ma sześć punktów i zajmuje pierwsze miejsce w grupie. Awans do półfinału Euro U-21 i zarazem do igrzysk w Tokio jest o krok. Młodzi Polacy muszą minimum zremisować w ostatnim spotkaniu z Hiszpanią.
Zwycięstwo z Włochami, na ich terenie, prezentując stereotypowo włoski futbol, to wielka rzecz. Czesław Michniewicz nie wymyślał kwadratowych jaj i zestroił drużynę dokładnie tak, jak już wcześniej do tego kibiców przyzwyczaił. Długimi momentami – szczególnie w drugiej połowie – 10 zawodników w biało-czerwonych koszulkach poruszało się w bezpośredniej okolicy własnego pola karnego. Jednym, który zostawał z przodu był Dawid Kownacki, pozostali ustawiali mur nie do przebicia dla denerwujących się coraz bardziej z każdą upływającą minutą Włochów. – Co było kluczem do sukcesu? Jak zwykle w przypadku tego zespołu dyscyplina, poświęcenie, organizacja, wiara i wzajemna pomoc. Powtarzamy sobie, że jeśli będziemy walczyć razem, jeśli będziemy zorganizowani, to możemy wygrać z każdym – mówił po meczu Michniewicz do kamery telewizyjnej. – Oczywiście są fragmenty w każdym meczu, że przeciwnik nas zepchnie do defensywy, ale i tak zawsze myślimy pozytywnie.
Młodzieżówka ma też szczęście. Po strzale Lorenzo Pellegriniego pika odbiła się od poprzeczki – w pierwszym meczu, z Belgią, Kamila Grabarę także ratował słupek. Ale bramkarz, który jest zawodnikiem Liverpoolu, a ostatnie pół roku spędził w duńskim Aarhus rozegrał jednak świetne spotkanie. Szczególnie w pierwszej połowie, gdy bronił strzały Federico Chiesy – skrzydłowego Fiorentiny, przymierzanego do Juventusu, który już ma za sobą 13 meczów w dorosłej reprezentacji. W drugiej połowie obok Chiesy biegał Moise Kean, zawodnik, który był w poprzednim sezonie chwalony przez Cristiano Ronaldo i któremu się wróży wielką karierę. Ale Polacy tak świetnie się bronili całym zespołem, tak świetnie przesuwali, że Kean nawet nie miał sytuacji do zdobycia gola. – To bardzo cieszy, że potrafiliśmy wygrać z drużyną naszpikowaną gwiazdami, z zawodnikami wycenianymi na 50-60 milionów euro – mówił Michniewicz, ale jednocześnie tonował nastroje. – Jesteśmy blisko awansu i igrzysk, ale zarazem daleko. Wiemy, że Hiszpania wygrała dziś z Belgią strzelając gola w ostatniej minucie. Czeka nas z nimi ciężki bój. Ale najważniejsze jest to, że po takich meczach możemy być dumni.
Włosi oddali 31 strzałów na bramkę biało-czerwonych, drużyna Michniewicza odpowiedziała ośmioma. W strzałach celnych takiej przepaści już jednak nie było – gospodarze tylko pięć, reprezentacja Michniewicza trzy. Inna statystyka strzałów jest być może jednak kluczowa i pokazuje nastawienie młodych Polaków. Aż dziewięć uderzeń Włochów zostało przez piłkarzy w białych koszulkach zablokowanych.
Mecz z Hiszpanią w sobotę w Bolonii. Do półfinałów awansują zwycięzcy grup, oraz jeden najlepszy zespół z drugich miejsc.