Kraków dla Wisły, liga dla Legii

Legia wygrała 3:0 z Górnikiem, a Lech przegrał 1:5 z Pogonią – mistrz Polski zaczyna wyścig ze sobą.

Publikacja: 24.02.2014 03:00

Jan Urban pożegnał się z Warszawą po ostatnim meczu poprzedniego roku, kiedy jego Legia przegrała 1:3 z Górnikiem Zabrze w Pucharze Polski i odpadła z rozgrywek. Henning Berg w drugim meczu, w którym prowadził Legię, wygrał z Górnikiem 3:0. Wydawać by się mogło, że zimowa przerwa odmieniła mistrzów Polski. To jednak tylko złudzenia, bo w stylu gry między późnym Urbanem i wczesnym Bergiem różnic nie ma żadnych.

Legia się ponoć zmienia, przechodzi transformację z dobrego polskiego klubu na solidny europejski. Berg obiecał grę pressingiem i stopniowe wprowadzanie młodzieży. Pressing w Zabrzu w wykonaniu gości można było zobaczyć przez kilka minut w pierwszej połowie, młodzieży raczej nie było. Tym bardziej polskiej, bo po raz kolejny w pierwszym składzie wybiegło aż ośmiu obcokrajowców.

Berg, czyli „my"

Marek Saganowski ciągle leczy kontuzję, Władimir Dwaliszwili pauzuję za czerwoną kartkę, więc chcąc nie chcąc Berg postanowił dać szansę także nowemu zawodnikowi – Orlando Sa. Portugalczyk, który z zespołem trenował raptem dwa dni, bo zajmował się przeprowadzką z Cypru, zaprezentował się najgorzej z całego zespołu. Oddał jeden groźny strzał, przez większość meczu był niewidoczny. Piłkarze Legii zapewniają, że już na pierwszych zajęciach pokazał kilka takich zagrań, że kiedy lepiej zrozumie się z drużyną, pociechy może być z niego tyle, co niedawno z Danijela Ljuboi.

Bogusław Leśnodorski nie czeka jednak z założonymi rękoma na to, co się wydarzy, tylko nadal szuka wzmocnień. Od wczoraj w Warszawie przebywa Ibrahim Babangida, 19-letni napastnik z Nigerii. Na razie na Twitterze prezes i właściciel Legii napisał tylko tyle, że podoba mu się nazwisko testowanego gracza. Ibrahim z Tijjanim Babangidą, kiedyś gwiazdą Ajaksu Amsterdam, nie ma jednak nic wspólnego.

Piłkarze i trener Legii na razie puszczają uwagi odnośnie do swojej gry mimo uszu. Berg po meczu w Zabrzu powiedział w pierwszej osobie liczby mnogiej o tym, jak to „my" dawno nie wygraliśmy na tym trudnym terenie i o tym, że „my" całkiem niedawno przegraliśmy tu w meczu o Puchar Polski. Tomasz Brzyski dodał, że to nie Górnik zagrał w sobotę tak słabo, ale Legia tak dobrze.

Robak razy pięć

Reforma rozgrywek sprawia, że nawet jeśli ktoś po fazie zasadniczej będzie miał wyraźną przewagę, po podzieleniu punktów przez dwa, znowu będzie musiał być czujny.

Rywale, którzy mieli ścigać się z Legią o zwycięstwo w lidze, na razie tę czujność jednak usypiają. Piątkowy mecz Lecha Poznań z Pogonią w Szczecinie pokazał, jak wiele słowa prezesa Karola Klimczaka o tym, że Lech ma najsilniejszy skład w Polsce, mają wiele wspólnego z prawdą.

W Szczecinie jeszcze przed przerwą Lech był na kolanach – przegrywał 0:4, a Mariusz Rumak, który w trakcie gry rzucał bidonami i wściekał się na swoich piłkarzy, nagle jakby zrozumiał, że gadać może sam do siebie, bo i tak nikt go nie słucha. Ten problem widzieliśmy już jesienią, kiedy wydawało się, że drużyna gra przeciwko trenerowi. Z Pogonią piłkarze zagrali jednak przede wszystkim przeciwko samym sobie.

– Pierwsza połowa to wstyd, hańba i kompromitacja. Ludzie za nami jeżdżą, wydają pieniądze, zostawiają zdrowie, fantastycznie nam kibicują. A my nie potrafimy nic zrobić. Tego dnia nie zasługujemy, by z tym herbem grać na piersi. Wszyscy, rozpoczynając ode mnie – mówił po meczu Rumak. Być może tylko do niego ograniczą się szefowie klubu, bo w końcu łatwiej zmienić jednego trenera niż kilkunastu piłkarzy.

Pięć goli w Szczecinie strzelił Marcin Robak, w tym tylko jednego z rzutu karnego. Na taki wyczyn w ekstraklasie czekaliśmy 13 lat. Co ciekawe, ostatnim tak skutecznym piłkarzem był Krzysztof Gajtkowski, który pięć razy pokonał bramkarza Pogoni, grając w barwach Lecha.

Teraz Murawski

Robak do Pogoni dołączył na początku obecnego sezonu, ale wszystkie ruchy transferowe klubu ze Szczecina są więcej niż udane. Przede wszystkim zimą o trzy lata przedłużono kontrakt z trenerem Dariuszem Wdowczykiem, który nie został selekcjonerem reprezentacji ponoć tylko dlatego, że „polscy kibice nie są jeszcze na to gotowi". Wdowczyk nie boi się trudnych charakterów, potrafił przekonać do transferu Patryka Małeckiego, który przeciwko Lechowi pokazał, że ta wiosna może należeć do niego.

Teraz wszyscy w Szczecinie czekają na kolejnego banitę. Po złamaniu regulaminu podczas zgrupowania z Poznania przegoniono Rafała Murawskiego, jeszcze niedawno podstawowego piłkarza reprezentacji. Murawski w Lechu miał jeden z najwyższych kontraktów w lidze, teraz ponoć zgodził się grać za 50 tysięcy złotych miesięcznie w Pogoni. W poniedziałek klub ogłosi, czy piłkarz podpisał się pod kontraktem.

Lech ma teraz do Legii dwanaście punktów straty, Górnika nie można już chyba traktować poważnie. Zupełnie niespodziewanie na drugim miejscu umocniła się Wisła Kraków. Piłkarze Franciszka Smudy wygrali bardzo ważny dla siebie mecz derbowy z Cracovią 3:1. Drugiego gola strzelił wracający do polskiej ligi, a jednocześnie pod opiekę Smudy – Semir Stilić.

Wisła traci do Legii sześć punktów, po podziale zrobią się trzy. Ktoś wierzył w to latem?

Jagiellonia Białystok – Podbeskidzie B.-Biała 2:2 (1:1)

Bramki: dla Jagiellonii – B. Balaj (24), D. Quintana (55); dla Podbeskidzia – P. Malinowski (6), D. Kołodziej (90). Żółte kartki: A. Deja, D. Chmiel, D. Łatka, M. Stąporski (Podbeskidzie). ?Czerwona kartka: G. Popchadze (67, Jagiellonia). Sędziował Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów: 4000.

Pogoń Szczecin – Lech Poznań 5:1 (4:0)

Bramki: dla Pogoni – M. Robak (15, 31, 38 z karnego, 43 i 73); dla Lecha – D. Kownacki (58).

Żółte kartki: S. Rudol, M. Robak (Pogoń); T. Kędziora, H. Wołąkiewicz, D. Injac, D. Kownacki, L. Henriquez (Lech). Sędziował Paweł Gil (Lublin). Widzów 12 000.

Widzew Łódź – Piast Gliwice 1:1 (0:0)

Bramki: dla Widzewa – J. Szumski (87, samobójczy); dla Piasta – B. Szeliga (81). Żółte kartki: M. Cetnarski, M. Wasiluk, P. Stępiński, A. Visniakovs, P. Mikita (Widzew); R. Murawski, M. Matras, T. Podgórski, J. Polak (Piast). ?Czerwona kartka: M. Wasiluk (46, Widzew). ?Sędziował Paweł Raczkowski (Warszawa). ?Widzów 5500.

Górnik Zabrze – Legia Warszawa 0:3 (0:1)

Bramki: I. Astiz (42), M. Radović (78 i 83) ?Żółte kartki: B. Pandża, P. Nakoulma (Górnik). Sędziował Paweł Pskit (Łódź). Widzów 3000

Korona Kielce – KGHM Zagłębie Lubin 1:1 (0:1)

Bramki: dla Korony – J. Kiełb (54); dla KGHM – D. Abwo (7). Żółte kartki: R. Dejmek, M. Janota, V. Marković, P. Golański (Korona); D. Cotra, A. Kwiek, L. Guldam (Zagłębie). Sędziował Tomasz Musiał (Kraków). Widzów 7140.

Wisła Kraków – Cracovia 3:1 (2:0)

Bramki: dla Wisły – A. Głowacki 33, S. Stilić 39, Ł. Garguła 87; dla Cracovii S. Ntibazonkiza (76).

Żółte kartki: Ł. Burliga, Piotr Brożek (Wisła); D. Dąbrowski (Cracovia). Sędziował Szymon Marciniak (Płock). Widzów 28 500.

Śląsk Wrocław - Ruch Chorzów 2:3 (0:2)

Bramki: dla Śląska Marco Paixao (70), L. Adamec (88); dla Ruchu G. Kuświk (4), M. Jankowski (13, 61). ?Żółta kartka: O. Gavish (Śląsk). Sędziował Adam Lyczmański (Bydgoszcz). Widzów 12 141.

Tabela ekstraklasa

1. Legia Warszawa 23 49 48-22 16 1 6

2. Wisła Kraków 23 43 34-20 12 7 4

3. Ruch Chorzów 23 38 31-31 10 8 5

4. Górnik Zabrze 23 38 36-33 11 5 7

5. Lech Poznań 23 37 37-28 10 7 6

6. Pogoń Szczecin 23 36 38-32 9 9 5

7. Zawisza Bydgoszcz 22 32 36-23 8 8 6

8. Jagiellonia Białystok 23 30 36-31 8 6 9

9. Cracovia 23 30 32-39 9 3 11

10. Piast Gliwice 23 28 22-35 7 7 9

11. Lechia Gdańsk 22 27 27-31 6 9 7

12. Korona Kielce 23 27 30-35 7 6 10

13. Śląsk Wrocław 23 24 29-32 5 9 9

14. Zagłębie Lubin 23 21 21-30 5 6 12

15. Podbeskidzie B.-Biała 23 21 20-33 4 9 10

16. Widzew Łódź 23 16 20-42 4 4 15

Kolejno: mecze rozegrane, punkty, bramki zdobyte i stracone, zwycięstwa, ?remisy, porażki. W przypadku równej liczby punktów o kolejności decydują bezpośrednie mecze. ?Bez meczu Zawisza – Lechia (dziś, 18.00, Canal+ Family, Eurosport 2)

Strzelcy

15 goli – Marcin Robak (Piast 1, Pogoń 14),

11 – Paweł Brożek (Wisła), Marco Paixao (Śląsk), Łukasz Teodorczyk (Lech)

10 – Mateusz Zachara (Górnik)

9 – Władimr Dwaliszwili (Legia), Prejuce Nakoulma (Górnik)

8 – ?Łukasz Garguła (Wisła), Miroslav Radović (Legia), ?Eduards Visnakovs (Widzew)

Jan Urban pożegnał się z Warszawą po ostatnim meczu poprzedniego roku, kiedy jego Legia przegrała 1:3 z Górnikiem Zabrze w Pucharze Polski i odpadła z rozgrywek. Henning Berg w drugim meczu, w którym prowadził Legię, wygrał z Górnikiem 3:0. Wydawać by się mogło, że zimowa przerwa odmieniła mistrzów Polski. To jednak tylko złudzenia, bo w stylu gry między późnym Urbanem i wczesnym Bergiem różnic nie ma żadnych.

Pozostało 94% artykułu
Piłka nożna
Real naciska na Barcelonę. Teraz powalczy o przetrwanie w Lidze Mistrzów
Piłka nożna
Robert Lewandowski strzela, ale Barcelona gubi punkty. Zadyszka czy już kryzys?
Piłka nożna
Puchar Polski. Będzie wielki hit w Warszawie
Piłka nożna
Chelsea znów konkurencyjna. Wygrywa i zachwyca nie tylko w Anglii
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Piłka nożna
Bayern znów nie zdobędzie Pucharu Niemiec. W Monachium myślą już o przyszłości
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką