Reklama
Rozwiń

Lider Lewandowski

Borussia pokonała Norymbergę 3:0. Porażka Arsenalu ze Stoke.

Publikacja: 03.03.2014 01:18

Robert Lewandowski: 15 bramek i 10 asyst w lidze niemieckiej

Robert Lewandowski: 15 bramek i 10 asyst w lidze niemieckiej

Foto: PAP/EPA

Robert Lewandowski obiecał, że pożegna się z Dortmundem w dobrym stylu. I słowa dotrzymuje. Borussia nie ma już wprawdzie szans na mistrzostwo, bo strata do Bayernu Monachium jest zbyt duża (20 pkt), a przeciwnik zbyt silny, by myśleć, że pogubi punkty, ale wciąż do zdobycia jest Puchar Niemiec, a kolejny finał Ligi Mistrzów nie wydaje się już zadaniem niemożliwym.

Awans do ćwierćfinału piłkarze Juergena Kloppa zapewnili sobie w pierwszym meczu, pokonując w Sankt Petersburgu Zenit 4:2. Lewandowski zdobył dwa gole, Norymberdze wbił jednego – po podaniu Henricha Mchitarjana i znów samodzielnie prowadzi w klasyfikacji strzelców (15 bramek, o jedną więcej niż Adrian Ramos z Herthy i Mario Mandżukić z Bayernu). Asyst też ma najwięcej – 10, tyle co m.in. Franck Ribery. Niemieckie media chwalą go za wszechstronność.

„W meczu z Norymbergą ponownie był dla Borussii wszystkim: rozgrywał, podawał, był mistrzem pojedynków" – napisał „Der Westen", oceniając Polaka na 1 (klasa światowa), tak jak Mchitarjana, który ustalił wynik. Łukasza Piszczka oceniono na 2,5.

Lewandowski miał również udział przy golu na 1:0, wracający po kontuzji Mats Hummels dobił jego strzał głową. Borussia została wiceliderem, bo z kryzysu wyjść nie może Bayer Leverkusen. Tym razem przegrał u siebie 0:1 z Mainz. O minionym tygodniu będzie chciało jak najszybciej zapomnieć Schalke. Po 1:6 z Realem przyszło 1:5 z Bayernem (hat-trick Arjena Robbena).

Pierwsze w tym sezonie trofeum, puchar ligi angielskiej, ma już Manchester City. Do przerwy drużyna szejków przegrywała na Wembley z Sunderlandem 0:1, ale drugą połowę zaczęła od mocnego uderzenia. Wystarczyły dwie minuty, by objęła prowadzenie (Yaya Toure i Samir Nasri), skończyło się na 3:1 (Jesus Navas).

W Premiership nadal rządzi Chelsea. Jose Mourinho narzeka, że brak mu typowych napastników, ale siły ofensywnej może pozazdrościć mu każdy. W sobotnim meczu z Fulham (3:1), prowadzonym od kilkunastu dni przez Feliksa Magatha, hat-trick uzyskał Andre Schuerrle. Do przerwy było jednak 0:0, a Mourinho przyznał, że w szatni nie odezwał się do zawodników ani słowem, tylko na nich popatrzył i wyszedł. – Chciałem wymienić całą jedenastkę. W drugiej połowie zagraliśmy jednak najlepiej w tym sezonie – nie krył radości Portugalczyk.

Londyńczycy mają cztery punkty przewagi nad Liverpoolem i Arsenalem, który podzielił los innych rywali z czołówki. W Stoke nie zwyciężył ani Manchester City (0:0), ani Chelsea (2:3). Kanonierzy z Wojciechem Szczęsnym w bramce przegrali 0:1 po rzucie karnym podyktowanym za zagranie ręką Laurenta Koscielnego. – To piękny prezent od sędziego – denerwował się Arsene Wenger.

Karnego nie obronił w sobotę też Artur Boruc. Rzucił się w dobrą stronę, ale piłki po silnym strzale Stevena Gerrarda nie sięgnął. Jedenastkę wywalczył Luis Suarez, wcześniej sam trafił do bramki i asystował przy golu Raheema Sterlinga. Liverpool pokonał Southampton 3:0, nie przegrał meczu od 29 grudnia (porażka z Chelsea), ale trener Brendan Rodgers jak może unika pytań o szanse jego piłkarzy na mistrzostwo, pierwsze od 1990 roku.

Newcastle rozbiło na wyjeździe Hull 4:1, ale wynik zszedł na plan dalszy w związku z incydentem, do którego doszło w 72. minucie. Pomocnik gospodarzy David Meyler, biegnąc po piłkę, by wyrzucić ją z autu, odepchnął trenera rywali Alana Pardew, a ten w rewanżu uderzył go głową. Pardew został odesłany na trybuny, za swoje zachowanie przeprosił, ale kary nie uniknie. Klub nałożył już na niego grzywnę – 100 tys. funtów.

Derby Madrytu hiszpańska prasa zapowiadała jako spotkanie wysokiego napięcia oraz pojedynek dwóch najlepszych strzelców ligi: Cristiano Ronaldo i Diego Costy. Gola na stadionie Vicente Calderon zdobył jednak tylko Ronaldo, zapewniając Realowi remis 2:2 i pozycję lidera co najmniej do przyszłego tygodnia.

Z piłkarzy powołanych przez Adama Nawałkę na towarzyski mecz ze Szkocją bramkę strzelił także Mateusz Klich (Zwolle). Polak trafił na 2:0 w spotkaniu ligi holenderskiej z NEC Nijmegen (3:3). Asystował również przy pierwszym golu.

Piłka nożna
Żegluga bez celu. Michał Probierz przegranym roku w polskiej piłce
Piłka nożna
Koniec trudnego roku Roberta Lewandowskiego. Czas odzyskać spokój i pewność siebie
Piłka nożna
Pokaz siły Liverpoolu. Mohamed Salah znów przeszedł do historii
Piłka nożna
Real odpalił fajerwerki na koniec roku. Pokonał Sevillę 4:2
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Piłka nożna
Atletico gra do końca, zepsute święta Barcelony
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku