7,1 miliona funtów straty netto w poprzednim sezonie, rachunki na ponad 30 milionów za budowę nowego kompleksu treningowego i 27 milionów zaległych opłat transferowych, z których aż 22 miliony trzeba rozliczyć już tego lata. Nowy prezes „Świętych" Ralph Krueger zapowiada zaciskanie pasa, a dyrektor Hans Hofstetter o sytuacji finansowej klubu nie mówi inaczej jak „trudna".
Okres niepewności rozpoczęła styczniowa dymisja prezesa Nicoli Cortese, który przez kibiców utożsamiany jest ze sportowym sukcesem Southampton. To właśnie on, jeszcze jako bankier obracający fortunami miliarderów, w 2009 roku namówił Markusa Liebherra do pozyskania pogrążonego w chaosie klubu z St. Mary's Stadium. „Święci" walczyli wówczas o byt w trzeciej lidze angielskiej, brakowało na pensje dla pracowników, z każdym tygodniem coraz bardziej realna stawała się groźba bankructwa. W lipcu Liebherr ogłosił kupno Southampton, mianując Cortese nowym prezesem. Dwa lata później razem z nim piłkarze świętowali awans do Championship, a po kolejnym roku do Premier League.
Cortese niczego nie pozostawiał przypadkowi. Doświadczenie w bankowości pozwoliło mu uzdrowić klubowe finanse, ale Włoch równie dużą wagę przywiązywał do kwestii sportowych – nie tylko aprobował każdy transfer, ale także planował godziny snu piłkarzy, porządkował ich życie prywatne, zabierał na mecze klubowego kucharza, a nawet pilnował, aby pościel i stroje wszystkich zawodników prane były w jednym proszku. Efekty oglądamy dziś, kiedy drużyna Mauricio Pochettino na dobre zadomowiła się w górnej części tabeli Premier League.
Ostatnio coraz większym problemem był jednak konflikt Cortese z córką zmarłego w 2010 roku Markusa Liebherra, Kathariną. Trzy miesiące temu Włoch powiedział „pas" i odszedł. Kibice rozpaczali, piłkarze podobno też, tym bardziej, że trener Pochettino sugerował wcześniej, że w przypadku rozstania z Cortese on także pożegna się ze „Świętymi". Na plotkę o planowanej sprzedaży klubu Katharina – już jako pani prezes – odpowiedziała listem otwartym, w którym podtrzymała wolę dalszych inwestycji, jednocześnie bezwarunkowo wspierając szkoleniowca i „jego wizję rozwoju drużyny".
O otwartej wojnie kibiców z właścicielką nie ma mowy. Fani doceniają ponad 50 milionów funtów, jakie jej rodzina zainwestowała w Southampton, nie mogą jednak pozostawać obojętni na doniesienia medialne o posezonowej wyprzedaży najlepszych zawodników. Na pierwszy ogień zdaniem angielskich mediów mieliby pójść Adam Lallana, Jay Rodriguez i Luke Shaw. Transfer tego ostatniego do Manchesteru United jest już podobno przesądzony.