Koguty przeciw Orłom

Francja jest faworytem dzisiejszego meczu z Nigerią. Ale kilku faworytów mistrzostw świata ogląda już mecze w telewizji.

Publikacja: 30.06.2014 02:00

Koguty przeciw Orłom

Foto: AFP

Francja jest na dobrej drodze nie tylko do sukcesu sportowego. Występami w fazie grupowej już zmazała plamę na wizerunku i honorze sprzed czterech lat. Didier Deschamps jako piłkarz z doświadczeniem i sukcesami chyba znalazł wspólny język z zawodnikami.

Przede wszystkim to on ich wybrał, biorąc pod uwagę nie tylko talent, ale i umiejętność pracy w grupie. Dlatego w kadrze nie znalazł się dobry zawodnik, ale podobno mały człowiek i intrygant – Samir Nasri z Manchesteru City. Deschamps dał wyraźny sygnał, na jakich ludzi stawia, i ma spokój, a partnerka Nasriego powiedziała w dosadnych słowach, co myśli o trenerze. Świadczy o tym, że ludzie dobierają się na swoje podobieństwo.

Na razie Francuzom idzie bardzo dobrze. Gdyby dziś przeprowadzić nad Sekwaną ankietę dotyczącą popularności drużyny narodowej, wyniki byłyby zapewne znacznie lepsze niż jeszcze kilka miesięcy temu, kiedy nie ufało jej około trzech czwartych rodaków. Pierwszym momentem przełomowym był rewanż barażu z Ukrainą. W Kijowie gospodarze wygrali 2:0 i w Paryżu nadzieje zgasły. W rewanżu było jednak 3:0 dla Francji.

Nawet kontuzja Francka Ribery'ego nie odebrała wiary jego kolegom, może ją jeszcze umocniła. Francuzi zaczęli mundial od łatwego zwycięstwa nad Hondurasem 3:0. To mieściło się w planach. Ale wbicie Szwajcarii aż pięciu bramek już nie. Tyle że po tej efektownej wygranej przyszedł bezbramkowy remis z Ekwadorem.

Deschamps zrezygnował z tych, którym nie ufa, i dobrze na tym wychodzi

Ale kibice Francji chcą wierzyć, że nie ma powodów do obaw, bo wychodząc na boisko w trzecim meczu, Trójkolorowi mieli już zapewniony awans i się nie wysilali. To prawda, ale jednak zmarnowali kilka sytuacji. Karim Benzema, który zdobył już trzy gole, powinien ich mieć więcej. Ma on wyjątkową umiejętność znalezienia się pod bramką i zmarnowania tego, co wypracował. Ale to, bądź co bądź, napastnik Realu.

15 z 23 Francuzów występuje w klubach zagranicznych i to oni mają największy wpływ na dyspozycję kadry. Bramkarz Hugo Lloris gra w Tottenhamie, stoperami są Raphael Varane (Real) i Mamadou Sakho (Liverpool), boczni obrońcy to Patrice Evra (Manchester Utd.) i Bacary Sagna (Arsenal). Pomocnika Juventusu 21-letniego Paula Pogbę kreowano na odkrycie mistrzostw. Jeszcze nie spełnił pokładanych w nim nadziei, chociaż trudno powiedzieć, że gra źle.

Nigeria jest jednym z dwóch afrykańskich krajów, które mają swoją reprezentację w drugiej rundzie (obok Algierii). Gra przeciętnie, ale ma szczęście. Zaczęła słabo, od bezbramkowego remisu z Iranem. Bośnię i Hercegowinę pokonała 1:0, bo sędzia nie uznał prawidłowego gola Edina Dżeko. Z najlepszej strony pokazała się dopiero w trzecim, najtrudniejszym spotkaniu.

Nigeryjczycy poszli z Argentyńczykami na wymianę ciosów, co wprawdzie skończyło się porażką 2:3, ale pokazało ich możliwości. Nigeria najlepsza jest wtedy, kiedy atakuje. Dwa gole Argentynie wbił napastnik CSKA Moskwa Ahmed Musa. Dobrzy są pomocnicy: Victor Moses (Chelsea) i Ramon Azeez (Almeria). Potężnego napastnika Fenerbahce Emmanuela Emenike trudno zatrzymać. Grą kieruje John Obi Mikel (Chelsea). Świetnie broni Vincent Enyama z Lille. Powody są dwa: ma duży talent i sporo okazji, żeby go pokazać. Obrona Nigerii jest najsłabszą formacją drużyny.

W meczu otwierającym mundial w Korei i Japonii (2002) Francja jako mistrz świata przegrała z Senegalem, złożonym z zawodników występujących w lidze francuskiej i zaliczanych do drugiej kategorii. W dodatku Senegal prowadził Francuz Bruno Metsu. Od tamtej pory Francuzi chyba już wiedzą, że lekceważyć nie można nikogo, reprezentacji afrykańskiej zaś zwłaszcza.

Francja jest na dobrej drodze nie tylko do sukcesu sportowego. Występami w fazie grupowej już zmazała plamę na wizerunku i honorze sprzed czterech lat. Didier Deschamps jako piłkarz z doświadczeniem i sukcesami chyba znalazł wspólny język z zawodnikami.

Przede wszystkim to on ich wybrał, biorąc pod uwagę nie tylko talent, ale i umiejętność pracy w grupie. Dlatego w kadrze nie znalazł się dobry zawodnik, ale podobno mały człowiek i intrygant – Samir Nasri z Manchesteru City. Deschamps dał wyraźny sygnał, na jakich ludzi stawia, i ma spokój, a partnerka Nasriego powiedziała w dosadnych słowach, co myśli o trenerze. Świadczy o tym, że ludzie dobierają się na swoje podobieństwo.

Pozostało 80% artykułu
Piłka nożna
Bezwzględna Barcelona. Niespodziewany bohater meczu w Dortmundzie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Piłka nożna
Arabia Saudyjska organizatorem mundialu. Kosztowna zabawa na pustyni
Piłka nożna
Borussia Dortmund - Barcelona. Robert Lewandowski przyjeżdża do Łukasza Piszczka
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Paris Saint-Germain wygrywa, ale nadal stoi nad przepaścią
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Real Madryt odrabia straty. Kylian Mbappe z kontuzją