Futbol i ramadan

Algieria - Niemcy | 32 lata temu Algierczycy byli nieznanymi amatorami, a mimo to pokonali Niemców. Teraz są już zawodowcami i dziś znów zagrają z Niemcami.

Publikacja: 30.06.2014 02:00

Islam Slimani, gwiazdor algierskiej reprezentacji, gra w Sportingu Lizbona

Islam Slimani, gwiazdor algierskiej reprezentacji, gra w Sportingu Lizbona

Foto: AFP

Nie można przy okazji tego meczu nie odwołać się do poprzedniego  spotkania i jego konsekwencji. 16 czerwca 1982 roku Algieria na mistrzostwach świata w Hiszpanii wygrała 2:1 z Niemcami, ówczesnymi mistrzami Europy, zespołem, w którym występowali Karl-Heinz Rummenigge, Horst Hrubesch, Paul Breitner. Do dziś wynik meczu z Gijon uznawany jest za największą sensację tego mundialu.

Algierska ?tiki taka

Algierczycy zaskoczyli rywali technicznym futbolem, ówczesną tiki taką. Drugą bramkę, strzeloną przez Lakhadara Belloumiego, poprzedziła wymiana 13 podań. Skrupulatni w rozpoznawaniu sił przeciwnika Niemcy nie mieli kompletnie rozeznania, kto i jak gra, bo większość zawodników wywodziła się z algierskich klubów. W tym kraju obowiązywały wówczas podobne zasady jak w peerelowskiej Polsce. Piłkarze mogli wyjeżdżać za granicę dopiero po ukończeniu 28. roku życia (wcześniej tylko do Francji, traktowanej jako druga ojczyzna). Strzelec dwóch bramek na mundialu w Hiszpanii Salah Assad w trakcie turnieju dostał ofertę z ligi hiszpańskiej. Trener zakazał mu transferowych rozmów. – Załamało mnie to, nie mogłem spać, ale na mistrzostwach pokazałem, do czego jestem zdolny – wspomina dziś w „L'Equipe" Assad.

Obecna reprezentacja Algierii to pod wieloma względami zaprzeczenie tej sprzed 32 lat. Tylko dwóch piłkarzy z kadry (bramkarze – Cedric Si Mohamed i Mohamed Zemmamouche) występuje w lokalnej lidze, napastnik Abdelmoumene Djabou w tunezyjskiej, a obrońca Madjid Bougherra w katarskiej. Reszta gra w Europie. Są to więc piłkarze znani, efektu zaskoczenia już nie wywołają, szczególnie bohater tego zespołu Islam Slimani ze Sportingu Lizbona, zwany przez kibiców ze względu na swoje umiejętności techniczne Zlatamani.

Patriotyzm, ?historia i religia

Na tę drużynę bardziej niż piłkarze wpływają  być może inne czynniki – patriotyzm graniczący z fanatyzmem, historia i religia.

W kadrze algierskiej trudno wyobrazić sobie kłótnie o pieniądze, jak w kameruńskiej, ghańskiej czy tej z Wybrzeża Kości Słoniowej. Piłkarze Vahida Halilhodzicia uważanego za trenerskiego dyktatora – jakkolwiek anachronicznie by to brzmiało – grają dla ojczyzny.

Nie ma też mowy o tym, by jedna gwiazda znaczyła więcej niż inni zawodnicy. Casus Samuela Eto'o i Didiera Drogby w przypadku tego zespołu odpada. – Grać dla Algierii to jest coś wyjątkowego. Kiedy wchodzimy na boisko w narodowej koszulce, kiedy słyszmy hymn narodowy, zmieniamy się. To coś, co nam służy. Tak będziemy grać w poniedziałek, z taką samą dumą i wolą. To nasz podstawowy atut – wyznaje Djamel Mesbah, lewy obrońca występujący w Livorno.

Historia to oczywiście wspomnienie z Gijon, ale niekoniecznie meczu z Niemcami. Algieria w Hiszpanii nie awansowała dalej. W ostatnim grupowym meczu Niemcy z Austriakami zagrali tak, żeby osiągnąć wynik, który da im awans. „Wstyd z Gijon" to najbardziej delikatne określenie germańskiego układu. – Tak czy inaczej to dobra okazja, żeby powtórzyć tę historię – mówi Assad. – Myślę, że nawet 32 lata później Niemcy są zmotywowani, ta porażka w nich tkwi. Wierzę, że nasi chłopcy, którzy są teraz po drugiej stronie Atlantyku, mogą zdziałać to samo co my – twierdzi wielka gwiazda tamtej drużyny Rabah Madjer, później piłkarz Racingu Paryż i FC Porto, z którym zdobył Puchar Europy.

O ile jednak team spirit  i dawne wspomnienia Algierczykom mogą sprzyjać, o tyle religia niekoniecznie. Mecz z Niemcami odbędzie się w pełni ramadanu. Po remisie z Rosją, który zapewnił Lwom Pustyni awans, trener Vahid Halilhodzić zakazał piłkarzom udzielania odpowiedzi na pytania związane z tą delikatną kwestią. A w sobotę w ośrodku treningowym w Sorocabie, gdzie przebywają Algierczycy, niemieccy dziennikarze nie mieli innych pytań, tak jakby w ramadanie upatrywali swojej szansy.

Ukazujący się w Algierze dziennik „Liberté" wyjaśnił, że w prawie islamskim istnieje odstępstwo od religijnego postu. Następuje to wtedy, kiedy wyznawcy podróżują, a ten warunek piłkarze spełniają. Algierska federacja piłkarska specjalnie wynajęła imama. Co jednak odpowiedział, nie wiadomo. „To jest sprawa osobista każdego piłkarza, dlatego nie będziemy nikomu jej wyjaśniać" – komunikat federacji niczego nie tłumaczy.

W 1982 roku piłkarze, którzy pokonali Niemców, otrzymali odpowiedź imama. Mogli zaniechać postu właśnie ze względu na odbywaną podróż. Każdy kibic w Algierii i w wielu francuskich miastach, gdzie po zwycięstwach tej kadry na ulice wychodzą tysiące ludzi (zdarzają się ofiary śmiertelne i mnóstwo zatrzymanych), wybaczy to religijne odstępstwo piłkarzom, jeśli pokonają Niemców.

Nie można przy okazji tego meczu nie odwołać się do poprzedniego  spotkania i jego konsekwencji. 16 czerwca 1982 roku Algieria na mistrzostwach świata w Hiszpanii wygrała 2:1 z Niemcami, ówczesnymi mistrzami Europy, zespołem, w którym występowali Karl-Heinz Rummenigge, Horst Hrubesch, Paul Breitner. Do dziś wynik meczu z Gijon uznawany jest za największą sensację tego mundialu.

Algierska ?tiki taka

Pozostało 92% artykułu
Piłka nożna
Polska to łatwiejszy rywal? Hiszpania i Holandią stoją przed dylematem
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Piłka nożna
Jakub Kiwior na huśtawce. Czy pozostanie w Arsenalu?
Piłka nożna
Koniec z Viaplay. Premier League będzie miała nowego nadawcę
Piłka nożna
Eliminacje mistrzostw świata. Kiedy i z kim zagra reprezentacja Polski?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Piłka nożna
Loteria wizowa. Z kim zagra Polska o mundial w 2026 roku?