Trauma Włochów po przegranej w mundialu

Włochy | Klęskę na mundialu uznano za objaw śmiertelnej choroby toczącej futbol.

Publikacja: 01.07.2014 23:10

Włoskie gazety piszą: „Nie ma ani drużyny, ani trenera, ani futbolowego związku”

Włoskie gazety piszą: „Nie ma ani drużyny, ani trenera, ani futbolowego związku”

Foto: AFP, Giuseppe Cacace Giuseppe Cacace

Korespondencja ?z Rzymu

Włosi przeżywają pomundialową traumę. Podobnie jak cztery lata temu w RPA, gdzie bronili tytułu, nie wyszli z grupy.

„Gazzetta dello Sport" skomentowała brazylijską klęskę jednym słowem: „Upadek".  Powracającą ekipę na lotnisku w Mediolanie spotkała ze strony kibiców najokrutniejsza z kar: totalna obojętność. Gazety piszą, że futboliści ośmieszyli naród przed światem. Można też wyczytać („Il Giornale"): „W futbolu nie znaczymy już nic. Jak na scenie międzynarodowej, gdzie inni też dyktują nam warunki", co jest czytelną aluzją do kanclerz Merkel. Ze sportowych mediów, ale też z ust kibiców dobiega lament: „Nie ma ani drużyny, ani trenera, ani futbolowego związku". Faktycznie starsi gracze, w tym kapitan Gianluigi Buffon, ogłosili, że rozstają się z kadrą. Nieodwołalną rezygnację złożył Cesare Prandelli, a także szef i wiceszef związku futbolowego.

Wypalanie żelazem

Odium druzgocącej krytyki spadło na wszystkich. Prandellemu zarzucają nadmiar ambicji i szaleństwo, bo postanowił zmienić włoskie futbolowe DNA, czyli gorącym żelazem wypalić wpajany piłkarzom od pokoleń system gry opierający się na żelaznej obronie, dyscyplinie taktycznej, sprycie i kontrataku, by zastąpić je hiszpańsko-niemiecką hybrydą: posiadanie piłki i dyktowanie rywalom warunków gry. Jak złośliwie zauważył Gianluca Vialli, „Pierwszy etap powiódł się śpiewająco, a drugi wprost przeciwnie. Dlatego nie graliśmy nic". Beppe Bergomi stwierdził, że była to bardzo ryzykowna operacja na otwartej futbolowej duszy, ale się nie udała i pacjent skonał w bólach. Inni fachowcy podnoszą, że Prandelli zamiast być selekcjonerem, usiłował w reprezentacji uczyć piłkarzy futbolu od nowa, jak to ze znakomitym skutkiem robił przedtem w prowadzonych przez siebie klubach. Tyle że miał na to o wiele mniej czasu, a przed sobą piłkarzy już dawno ukształtowanych, więc poniósł klęskę.

Zarzucono też Prandellemu, że pozwolił zamienić ośrodek treningowy w Mangaratibie na luksusowe centrum wypoczynkowo-rozrywkowe z żonami, dziećmi i narzeczonymi piłkarzy. „Jak w takich warunkach można się skupić, zjednoczyć, rozmawiać o zbliżającym się ważnym meczu?" – grzmiał Paolo Rossi, mistrz świata i król strzelców mundialu 1982. Vialli powiedział, że piłkarze, zamiast skoncentrować się na futbolu, odtworzyli sobie w Brazylii wygodne i rozleniwiające warunki rodzinnych pieleszy.

Po klęsce z Urugwajem kapitan Buffon oskarżył młodych, szczególnie Mario Balotellego, o brak zaangażowania i ambicji, o zbyt rozrywkowy stosunek do brazylijskiej wyprawy. Naród też obwinia Super Mario, szczególnie że ten haniebnie chybił w meczu z Kostaryką, a z Urugwajem grał tak słabo, że Prandelli musiał go zmienić. Balotelli oskarżył swoich krytyków o rasizm. W oświadczeniu czytamy m.in. „Może, jak mówicie, nie jestem Włochem. Afrykańczycy nigdy nie zwalaliby winy na jednego tylko brata. Nigdy". Te swary wyraźnie świadczą o tym, że Włosi w Brazylii byli ekipą skłóconą pokoleniowo. Gdy w samolocie Balotelli przeprosił Prandellego za grę i zachowanie, usłyszał: „Wyjdź wreszcie ze swego wirtualnego świata!". Balotelli, podobnie jak inni młodzi w drużynie, jest czempionem Twittera, Facebooka, wszelkich elektronicznych gadżetów i ciągle ma na uszach słuchawki. Właśnie z Brazylii przed fatalnym meczem z Kostaryką tweetował, że poślubi swoją Fanny.

Odnowiciel ma 70 lat

Najważniejsze pytanie brzmi jednak: co dalej? Wszyscy przypominają, że zapaści reprezentacji towarzyszy niemoc klubów. Najlepszy w Italii Juventus, rezerwuar squadra azzurra, dostał baty w Lidze Mistrzów, a w maju w Lidze Europy przegrał dwumecz z Benfiką.

Media alarmują, że w tej chwili w Serie A gra więcej obcokrajowców niż Włochów, a rodzime młode talenty siedzą na ławkach rezerwowych lub szukają szczęścia za granicą, jak Marco Verratti (PSG). Padły już głosy, by przepisami zmusić, a ulgami podatkowymi zachęcić włoskie kluby do zatrudniania co najmniej czterech własnych wychowanków, co zmusiłoby je do szkolenia, a nie tylko kupowania piłkarzy.

Wszyscy zastanawiają się, dlaczego w Italii mimo sporej liczby naturalizowanych imigrantów tak niewielu z nich lub ich dzieci gra wyczynowo w piłkę, podczas gdy w klubach i reprezentacjach Francji, Belgii, Szwajcarii czy Niemiec nierzadko są najważniejszymi postaciami. Vialli powiedział: „Nam potrzeba kilku takich jak Balotelli".

Jak zwykle po klęsce, znów wyciągnięto problem stadionów – zdezelowanych i odpychających kibiców. We Włoszech prawo jest tak skonstruowane, a władze miejskie tak chciwe, że ze wszystkich włoskich klubów Serie A i B jedynie Juventusowi udało się postawić własny stadion. I to tylko dlatego, że klan Agnellich od Fiata trzęsie Turynem. Reszta gra na obiektach należących do miast lub Włoskiego Komitetu Olimpijskiego, w które nikomu nie opłaca się inwestować.

Objawem choroby są też awantury kiboli, konflikty wewnątrz związku futbolowego i z komitetem olimpijskim, brak wyobraźni od lat tych samych ludzi dyrygujących włoską piłką. To ma się zmienić w sierpniu podczas zjazdu związku. Na jego czele ma stanąć dotychczasowy szef lig amatorskich Carlo Tavecchio. To on ma leczyć włoski futbol. Tyle że ma już 70 lat.

Wśród kandydatów na selekcjonera reprezentacji są Massimiliano Allegri, do niedawna trener AC Milan, Alberto Zaccheroni (AC Milan, Inter, Japonia), Roberto Mancini (Lazio, Inter, Manchester City, Galatasaray) i Francesco Guidolin (Palermo, Udinese).

Korespondencja ?z Rzymu

Włosi przeżywają pomundialową traumę. Podobnie jak cztery lata temu w RPA, gdzie bronili tytułu, nie wyszli z grupy.

Pozostało 97% artykułu
Piłka nożna
Polska to łatwiejszy rywal? Hiszpania i Holandią stoją przed dylematem
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Piłka nożna
Jakub Kiwior na huśtawce. Czy pozostanie w Arsenalu?
Piłka nożna
Koniec z Viaplay. Premier League będzie miała nowego nadawcę
Piłka nożna
Eliminacje mistrzostw świata. Kiedy i z kim zagra reprezentacja Polski?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Piłka nożna
Loteria wizowa. Z kim zagra Polska o mundial w 2026 roku?