Michał Kołodziejczyk z Sao Paulo
Alejandro Sabella miał prosty plan. Okazał się skuteczny. Najbardziej umęczona mistrzostwami świata drużyna, która nie tylko w 1/8 finału przeciwko Szwajcarom decydującego gola strzeliła w ostatniej minucie dogrywki, ale nawet z Iranem w fazie grupowej na rozstrzygnięcie czekała do samego końca, tym razem uderzyła pierwsza. To był plan południowoamerykański, podobnie gra Brazylia Luiza Felipe Scolariego – my, albo wy. Od początku na pełnych obrotach.
Leo Messi grał sprytnie, dużo bardziej cofnięty, niż w poprzednich meczach, robił miejsce skrzydłowym i Gonzalo Higuainowi. W ósmej minucie do napastnika Napoli dotarło trochę przypadkowe podanie Angela di Marii, ale strzał był już najwyższej próby. Bez przyjęcia piłki, w taki sposób, że Thibaut Courtois nie miał szans na interwencję.
Trener Belgów Marc Wilmots przed meczem zachowywał zimną krew, chłodził rozbudzone apetyty kibiców. Tłumaczył, że ma świetne pokolenie piłkarzy, które jednak po raz pierwszy ma szansę sprawdzić się na wielkim turnieju, ale chyba jeszcze nie teraz. Może na Euro 2016, ale niekoniecznie w Brazylii. Być może trener osłabił entuzjazm nie tylko kibiców jego reprezentacji, ale także samych piłkarzy, bo w Brasilii przeciwko Argentynie nie pokazali niczego godnego uwagi. Wilmots nie bał się Messiego, mówił że Belgia ma Edena Hazarda, ale kiedy zdejmował go z boiska kwadrans przed końcem musiał przyznać, że ten piłkarz dla jego drużyny nie znaczy tak wiele, co Messi dla Argentyny.
Belgowie grali wolno i schematycznie. Widać było, że są słabsi technicznie i chociaż chciało im się walczyć, ciężko to zrobić nie mając piłki. Argentyńczycy opanowali boisko, pozwalali rywalom co najwyżej na mało groźne strzały głową. Messi miał świetną pierwszą połowę, jego podanie otwierające drogę Di Marii do bramki przeciwnika było godne jego geniuszu. Di Maria okazji nie wykorzystał, ale dla Argentyny gorsze jest to, że kilka chwil później musiał zejść z boiska. W tym meczu nie był potrzebny, ale nie wiadomo, jak poważny jest to uraz i czy piłkarz Realu Madryt zdąży wyleczyć się do półfinału.