Reklama

W kolejce po spadek

Trenerowi Mariuszowi Rumakowi ?nie udał się powrót do Poznania. Jego nowa drużyna przegrała ze starą aż 2:6.

Publikacja: 22.09.2014 01:34

Kaspar Hamalainen (z lewej) poprowadził Lecha do efektownego zwycięstwa nad Zawiszą

Kaspar Hamalainen (z lewej) poprowadził Lecha do efektownego zwycięstwa nad Zawiszą

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Mecz Lecha z Zawiszą był wyjątkowy dla obu trenerów. Mariusz Rumak, który przyjechał do Poznania w roli szkoleniowca gości, jeszcze kilkadziesiąt dni temu był trenerem Lecha. Na tyle nieporadnym – przynajmniej w mniemaniu kibiców – że jego zwolnienie powinno nastąpić już dawno, a każdy dzień z nim w roli głównodowodzącego był dniem dla Lecha straconym.

W trakcie meczu z Zawiszą na jednej z trybun zawisł wielki transparent, który w wątpliwej jakości rymach nawoływał właścicieli do działań na rynku transferowym. Tymczasem gola, asystę i rzut karny wywalczył dla poznaniaków Zaur Sadajew, który w Lechu pojawił się w trakcie sezonu, a dwa gole zdobył wypożyczony latem z FC Basel Darko Jevtić. Życie bywa przewrotne.

Właściciel Lecha Jacek Rutkowski miał, wydawałoby się, nieskończone pokłady cierpliwości wobec Rumaka. Cierpliwość jednak też ma swoje granice. Szczególnie cierpliwość biznesmena, a Lech jest przede wszystkim projektem biznesowym, ma przynosić dochody. Gdy Rumak po raz trzeci z rzędu nie awansował do fazy grupowej europejskich pucharów, poznański eksperyment polegający na wychowaniu sobie własnego trenera został uznany za porażkę, a w miejsce Rumaka zatrudniono Macieja Skorżę.

Rumak mógł w sobotę, chyba ze smutkiem, oglądać, jak zespół, który jeszcze kilka tygodni temu prowadził, demoluje jego nową drużynę 6:2. Co jednak ważniejsze, Skorża nie zrobił rewolucyjnych zmian – nie postawił na innych piłkarzy, była to niemal taka drużyna, jaką pewnie wystawiłby Rumak. Wciąż centralnymi postaciami w ofensywie są Szymon Pawłowski, Gergo Lovrencsics, a także fiński pomocnik Kaspar Hamalainien. Jedyna różnica to atak. Łukasz Teodorczyk, na którego stawiał Rumak, niedawno trafił do Dynama Kijów, a w jego miejsce ściągnięto z Lechii Gdańsk Sadajewa.

Nad tymi niuansami Rumak nie ma jednak czasu rozmyślać. Przejmować się musi swoją drużyną, a Zawisza zamyka ligową tabelę. Wciąż ma jedynie trzy punkty na koncie – wszystkie zdobyte dzięki zwycięstwu z Koroną Kielce na inaugurację ligi. Od tamtej pory klub z Bydgoszczy przegrał osiem spotkań z rzędu, w których stracił 27 goli. To właśnie nad defensywą musi w pierwszej kolejności pracować nowy szkoleniowiec Zawiszy. W Poznaniu obrońcy gości wyglądali tak, jakby właśnie pracowali nad filmem instruktażowym, jak nie należy się bronić. Sześć straconych goli mówi wszystko.

Reklama
Reklama

Wydawało się, że ten trend jest już w naszej ekstraklasie przeszłością – ściąganie tanich, ale marnej jakości obcokrajowców, którzy do ligi nie wnoszą nic poza aspektem komediowym. Tyle się w Polsce w ostatnich miesiącach mówiło o szkoleniu, przykłady Legii i Lecha, które zaczęły zbierać efekty inwestycji w akademie młodzieżowe, wydawały się przemawiać do większości środowiska.

W niemal wszystkich klubach ekstraklasy przy aplauzie mediów i kibiców coraz ważniejsze role zaczynali odgrywać młodzi Polacy. Zawisza i Korona Kielce zapewniły nam jednak podróż w czasie.

Składy tych klubów wyglądają tak, jak jeszcze sześć–siedem lat temu wyglądały składy większości ligowców. W wyjściowej jedenastce Zawiszy w Poznaniu wybiegło na boisko tylko czterech Polaków. Zaledwie pięciu w barwach Korony, na mecz przeciwko Śląskowi Wrocław. Po 25 minutach było ich już na boisku o jednego mniej, gdyż Paweł Golański doznał urazu i musiał go zastąpić Boliguibia Ouattara z Wybrzeża Kości Słoniowej. 26-letni obrońca został latem sprowadzony z jordańskiego klubu Al Wehdat i od początku sezonu robił wyjątkowo złą reklamę jordańskiej lidze.

To właśnie Ouatarra pokraczną interwencją na pograniczu szpagatu i wślizgu rozpaczy sprawił, że sam przed bramką Korony znalazł się Flavio Paixao, którego gol zapewnił Śląskowi trzy punkty.

Korona i Zawisza są na samym dnie ligi i po 9 kolejkach można już powoli typować ich jako  pewnych spadkowiczów. Słaba gra tego duetu jest z kolei nadzieją Ruchu Chorzów, który był o krok od awansu do fazy grupowej Ligi Europejskiej, a w ekstraklasie zajmuje dopiero 14. miejsce. W niedzielę, przegrywając 0:1 z Bełchatowem, Ruch przedłużył serię bez zwycięstwa w lidze do czterech meczów. Na słabość rywali musi też liczyć Cracovia, która poniosła już piątą w tym sezonie porażkę.

9. kolejka

Śląsk Wrocław ?– Korona Kielce 1:0 (0:0)

Reklama
Reklama

Bramka: F. Paixao (72)

Żółte kartki: K. Danielewicz, Juanito (Śląsk); P. Golański, R. Dejmek, S. Pilipczuk

Sędziował: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów: 7669

Lechia Gdańsk ?– Pogoń Szczecin 0:1 (0:1)

Bramka: M. Robak (38)

Żółte kartki:R. Janicki, D. Łukasik (Lechia); M. Dąbrowski, R. Murawski (Pogoń) Sędziował: Marcin Borski (Warszawa). Widzów: 13 141.

Reklama
Reklama

Piast Gliwice – Cracovia 4:2 (3:0)

Bramki – dla Piasta: B. Szeliga (17), G. Badia (33), R. Jurado (41), K. Wilczek (67), dla Cracovii: ?M. Żytko (49 – z karnego), Covilo (81)

Żółte kartki: Ł. Hanzel (Piast); M. Żytko, A. Marciniak. M. Budziński (Cracovia). Sędziował: Paweł Gil (Lublin). Widzów: 4100

Podbeskidzie Bielsko-Biała ?– Górnik Zabrze 0:3 (0:1)

Bramki: O. Szeweluchin (2), M. Zachara (70 i 90)

Reklama
Reklama

Żółte kartki: D. Chmiel (Podbeskidzie); M. Małkowski (Górnik)

Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa) Widzów: 3250

Lech Poznań ?– Zawisza Bydgoszcz 6:2 (3:2)

Bramki – dla Lecha: Sadajew (12), Lovrencsics (18), Hamalainen (43), Jevtić (51 – z karnego i 82), Pawłowski (66), dla Zawiszy: A. Micael (32), Wagner (41)

Żółte kartki: B. Douglas (Lech); P. Petasz, J. Kadu, P. Strąk (Zawisza). Czerwone kartki: A. Micael (50), P. Petasz (90) – obaj z Zawiszy.

Reklama
Reklama

Sędziował: Paweł raczkowski (Warszawa). Widzów: 11 078

Ruch Chorzów ?– GKS Bełchatów 0:1 (0:1)

Bramka: A. Basta (6)

Żółte kartki: G. Kuświk (Ruch); A. Mójta, D. Szymański (Bełchatów)

Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów: 5400

Reklama
Reklama

Wisła Kraków ?– Legia Warszawa 0:3

Dziś grają ?Górnik Łęczna – Jagiellonia Białystok (18, Canal+ Family).

Mecz Lecha z Zawiszą był wyjątkowy dla obu trenerów. Mariusz Rumak, który przyjechał do Poznania w roli szkoleniowca gości, jeszcze kilkadziesiąt dni temu był trenerem Lecha. Na tyle nieporadnym – przynajmniej w mniemaniu kibiców – że jego zwolnienie powinno nastąpić już dawno, a każdy dzień z nim w roli głównodowodzącego był dniem dla Lecha straconym.

W trakcie meczu z Zawiszą na jednej z trybun zawisł wielki transparent, który w wątpliwej jakości rymach nawoływał właścicieli do działań na rynku transferowym. Tymczasem gola, asystę i rzut karny wywalczył dla poznaniaków Zaur Sadajew, który w Lechu pojawił się w trakcie sezonu, a dwa gole zdobył wypożyczony latem z FC Basel Darko Jevtić. Życie bywa przewrotne.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Reklama
Piłka nożna
Legia - Lech. Niespodzianki są dla Europy, dla Ekstraklasy zostaje nuda
Materiał Promocyjny
W poszukiwaniu nowego pokolenia prezesów: dlaczego warto dbać o MŚP
Piłka nożna
El Clasico. Wojciech Szczęsny obronił rzut karny, ale punkty zostają w Madrycie
Piłka nożna
W niedzielę Real – Barcelona. Madryt czeka na rock and rolla
Piłka nożna
Liga Konferencji. Kompromitacja mistrzów Polski na Gibraltarze
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Piłka nożna
Liga Konferencji. Legia łapie oddech, Jagiellonia wraca z tarczą
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama