16. miejsce i 19 punktów po 20 meczach. To dorobek Borussii Dortmund w tym sezonie. O fatalnej formie piłkarzy Juergena Kloppa napisano już chyba wszystko we wszystkich gazetach w Europie. Jednak niedawno "Bild" dołożył do tej układanki kolejną cegiełkę. Dziennikarze niemieckiej gazety podają, że władze klubu znalazły już winnych obecnej sytuacji i niebawem w szatni zaczną się czystki.
Według dziennika pierwszym kandydatem do opuszczenia Signal Iduna Parku jest Henrik Mchitarian. Borussia w 2013 roku zapłaciła Szachtarowi Donieck za Ormianina 27,5 miliona euro. Klub z Zagłębia Ruhry nigdy wcześniej nie wydał takiej kwoty na piłkarza. I chyba nigdy wcześniej równie mocno się nie rozczarował. W tym sezonie Mchitarian wystąpił w 15 spotkaniach, nie zdobył ani jednej bramki, nie zaliczył żadnej asysty.
Podobno na liście zawodników, którzy niebawem mogą zacząć szukać nowego pracodawcy, znajdują się także Ciro Immobile, Adrian Ramos, Marcel Schmelzer czy Roman Weidenfeller. Ich następcami mieli by zostać Sami Khedira, który latem mógłby za darmo odejść z Realu Madryt, 20-latek z Anderlechtu Dennis Praet czy Marc-Andre ter Stegen.
W ostatniej kolejce Borussia zaczęła nieśmiały marsz w górę tabeli. Pokonała na wyjeździe SC Freiburg 3:0. Awansowała z ostatniego, 18. miejsca na 16. Jeśli dziś drużyna Juergena Kloppa wygra z Mainz, może awansować nawet na 13. pozycję. Wiadomo, że dziś w barwach Borussii nie zagra Jakub Błaszczykowski, który znów ma problemu zdrowotne. Tym razem zapalenie zatok.
W sobotę lider Bundesligi Bayern Monachium zmierzy się z Hamburger SV. W ostatnim tygodniu Robert Lewandowski był jednym z piłkarzy mistrzów Niemiec, którym niemiecka prasa poświęciła najwięcej uwagi. Dziennikarze rozpisywali się o tym, że Polak w Bayernie czuje się zagubiony i zwyczajnie sobie nie radzi. 10 goli w 27 meczach jak na takiego zawodnika nie jest wynikiem oszałamiającym. Magazyn "Focus" przekonuje, że to przez wizję zespołu Josepa Guardioli. Hiszpański trener nie potrzebuje środkowych napastników. W Barcelonie nie byli mu niezbędni Zlatan Ibrahimović czy Samuel Eto'o, z Bayernu odszedł Mario Mandżukić. "Focus" wyrokuje, że podobny los czeka Lewandowskiego.