– Uczy się pan już hiszpańskiego? – zapytał dziennikarz Juergena Kloppa, nawiązując do plotek, według których latem zastąpi w Realu Carlo Ancelottiego. – Una cerveza por favor – odpowiedział w swoim stylu trener Borussii, prosząc po hiszpańsku o piwo.
Lewandowski wicekrólem
W sobotę, po siedmiu latach pracy, Klopp ostatni raz usiadł na ławce w Dortmundzie. Żegnało go 80 tysięcy kibiców. – Cieszyłem się tu każdą sekundą, zabieram ze sobą bagaż pozytywnych doświadczeń i wspomnień. W takich chwilach trudno nie uronić łzy – przyznał po wygranym 3:2 meczu z Werderem.
Zostawia Borussię w europejskich pucharach, co – biorąc pod uwagę sytuację drużyny sprzed rundy rewanżowej – wydaje się osiągnięciem nie mniejszym niż dwa tytuły i awans do finału Ligi Mistrzów. Jeszcze w lutym BVB zamykała tabelę Bundesligi, a wciąż ma szansę zakończyć sezon z trofeum. Jeśli w sobotę zdobędzie Puchar Niemiec, dostanie się do Ligi Europejskiej bez kwalifikacji.
Chociaż Łukasz Piszczek i Jakub Błaszczykowski nie wyszli na boisko, ostatni ligowy weekend w Niemczech miał polskie akcenty. Robert Lewandowski wykorzystał rzut karny i asystował przy golu Bastiana Schweinsteigera. Bayern przed mistrzowską fetą pokonał Mainz 2:0, a Polak z 17 bramkami, z Arjenem Robbenem, został wicekrólem strzelców. Koronę musiał oddać Aleksandrowi Meierowi z Eintrachtu (19 trafień).
Sławomir Peszko brał udział przy wyrównującym golu dla FC Koeln w spotkaniu z Wolfsburgiem (2:2), ale prawdziwe emocje były na innych stadionach. O utrzymanie walczyło aż sześć zespołów, spadły Paderborn i Freiburg, spod topora uciekł Hamburger SV – jedyny klub, który w Bundeslidze gra nieprzerwanie od 1963 roku. Pokonał 2:0 Schalke, 28 maja i 1 czerwca czekają go baraże z Karlsruhe.