PP: Legia pokonała Chojniczankę

Legia Warszawa pokonała 2:1 Chojniczankę Chojnice w meczu 1/4 finału Pucharu Polski, Rewanż 18 listopada w Warszawie.

Publikacja: 28.10.2015 19:47

Ondrej Duda

Ondrej Duda

Foto: Fotorzepa/Grzegorz Rutkowski

Przed meczem z grającą klasę niżej Chojniczanką trener Legii Stanisław Czerczesow dokonał kilku zmian w składzie. Zostawił na ławce rezerwowych najlepszego strzelca ekstraklasy Nemanję Nikolica, a także m.in. Michała Pazdana, Ondreja Dudę (wszyscy trzej pojawili się na boisku w trakcie drugiej połowy), Dusana Kuciaka i Tomasza Brzyskiego. 

Gospodarze do meczu ze stołecznym zespołem przystąpili po czterech kolejnych porażkach w pierwszej lidze, czego efektem był spadek na 16. miejsce w tabeli. 

Spotkanie z obrońcą trofeum podopieczni Mariusza Pawlaka zaczęli jednak z dużym animuszem. Np. w 17. minucie Andrzej Rybski próbował pokonać golkipera gości w ekwilibrystyczny sposób, stojąc tyłem do bramki, jednak Arkadiusz Malarz nie dał się zaskoczyć. 

Legia nie forsowała tempa, ale w 23. minucie objęła prowadzenie. Po dośrodkowaniu z lewej strony Michała Kucharczyka do piłki najwyżej wyskoczył Stojan Vranjes i ładnym strzałem głową pokonał Damiana Podleśnego. 

Podopieczni Czerczesowa chcieli szybko pójść za ciosem, szanse mieli m.in. Kucharczyk, Dominik Furman i Guilherme. 

Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ już zmianie, a na początku drugiej kibice w Chojnicach świętowali zdobycie wyrównującej bramki. Jej autorem był znany z występów w... Legii Patryk Mikita, który trafił do siatki po mocnym strzale z ok. 30 metrów. Bramkarz gości chyba źle obliczył lot piłki i dał się zaskoczyć. 

Od tej pory przewaga znów należała do Legii, ale gospodarze również mieli swoje szanse. Mecz w tym okresie gry mógł się podobać kibicom. A zapewne podobałby się jeszcze bardziej, gdyby w 57. minucie doświadczony Rafał Grzelak wykorzystał doskonałą okazję. Górą był jednak Malarz. 

Niedługo potem Czerczesow wprowadził na boisko Dudę, Pazdana i Nikolica. W 78. minucie pierwszy z nich zachował się najlepiej w zamieszaniu podbramkowym i zapewnił Legii prowadzenie. 

Mimo jeszcze kilku okazji z obu stron wynik nie uległ już zmianie. Przed listopadowym rewanżem w Warszawie legioniści są bardzo blisko awansu do półfinału Pucharu Polski.

Pierwszy mecz 1/4 finału Pucharu Polski:

Chojniczanka Chojnice - Legia Warszawa 1:2 (0:1). 

Bramki: 0:1 Stojan Vranjes (23-głową), 1:1 Patryk Mikita (48), 1:2 Ondrej Duda (78). 

Żółte kartki - Chojniczanka: Wojciech Lisowski, Jakub Mrozik, Radosław Bartoszewicz, Rafał Grzelak; Legia: Guilherme, Bartosz Bereszyński. 

Sędzia: Tomasz Wajda (Żywiec).

Widzów: ok. 4,5 tys. 

Chojniczanka: Damian Podleśny - Wojciech Lisowski, Marcin Biernat, Piotr Kieruzel, Przemysław Pietruszka - Łukasz Kosakiewicz (76. Przemysław Czerwiński), Jakub Mrozik, Radosław Bartoszewicz, Andrzej Rybski (68. Barłomiej Niedziela), Rafał Grzelak - Patryk Mikita (73. Dragan Jelic). 

Legia: Arkadiusz Malarz - Bartosz Bereszyński, Jakub Rzeźniczak, Igor Lewczuk, Łukasz Broź - Guilherme, Dominik Furman (60. Ondrej Duda), Tomasz Jodłowiec (61. Michał Pazdan), Stojan Vranjes, Michał Kucharczyk - Marek Saganowski (70. Nemanja Nikolic).

Przed meczem z grającą klasę niżej Chojniczanką trener Legii Stanisław Czerczesow dokonał kilku zmian w składzie. Zostawił na ławce rezerwowych najlepszego strzelca ekstraklasy Nemanję Nikolica, a także m.in. Michała Pazdana, Ondreja Dudę (wszyscy trzej pojawili się na boisku w trakcie drugiej połowy), Dusana Kuciaka i Tomasza Brzyskiego. 

Gospodarze do meczu ze stołecznym zespołem przystąpili po czterech kolejnych porażkach w pierwszej lidze, czego efektem był spadek na 16. miejsce w tabeli. 

Pozostało 83% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Piłka nożna
Łączy nas Luka Modrić
Piłka nożna
Michał Probierz apeluje o cierpliwość. Jak Polacy zagrają z Chorwatami?
Piłka nożna
Kylian Mbappe zdenerwował Francuzów. Wolał się bawić poza boiskiem
Piłka nożna
Polska - Portugalia 1:3. Wieczór do zapomnienia, wygrał tylko jeden kibic
Piłka nożna
Robert Lewandowski: Jeszcze brakuje nam automatyzmów