Przed meczem z grającą klasę niżej Chojniczanką trener Legii Stanisław Czerczesow dokonał kilku zmian w składzie. Zostawił na ławce rezerwowych najlepszego strzelca ekstraklasy Nemanję Nikolica, a także m.in. Michała Pazdana, Ondreja Dudę (wszyscy trzej pojawili się na boisku w trakcie drugiej połowy), Dusana Kuciaka i Tomasza Brzyskiego.
Gospodarze do meczu ze stołecznym zespołem przystąpili po czterech kolejnych porażkach w pierwszej lidze, czego efektem był spadek na 16. miejsce w tabeli.
Spotkanie z obrońcą trofeum podopieczni Mariusza Pawlaka zaczęli jednak z dużym animuszem. Np. w 17. minucie Andrzej Rybski próbował pokonać golkipera gości w ekwilibrystyczny sposób, stojąc tyłem do bramki, jednak Arkadiusz Malarz nie dał się zaskoczyć.
Legia nie forsowała tempa, ale w 23. minucie objęła prowadzenie. Po dośrodkowaniu z lewej strony Michała Kucharczyka do piłki najwyżej wyskoczył Stojan Vranjes i ładnym strzałem głową pokonał Damiana Podleśnego.
Podopieczni Czerczesowa chcieli szybko pójść za ciosem, szanse mieli m.in. Kucharczyk, Dominik Furman i Guilherme.