W ostatniej kolejce Bayern zaskakująco przegrał u siebie z Mainz (1:2). Z kolei Borussia wygrała na wyjeździe z Darmstadt (2:0). Dzięki temu dortmundczycy, jedyni godni rywale Bayernu w drodze po tytuł, tracą do lidera tylko pięć punktów. Jeśli pokonają ich jutro u siebie, będą mogli poważnie myśleć o włączeniu się do, wydawałoby się, już dawno przegranego wyścigu o tytuł. Na razie mało kto wyobraża sobie jednak scenariusz, w którym BVB odbiera Josepowi Guardioli mistrzostwo.
W Dortmundzie zachowują pokorę. Już w październiku zeszłego roku przed pierwszym meczem dyrektor BVB Hans-Joachim Watzke powiedział, że nie wierzy, że jego zespół wygra ligę. – Możemy pokonać Bayern raz, ale na koniec sezonu i tak będziemy niżej. Naszym celem jest powrót do Ligi Mistrzów. Nie widzimy się w roli tych, którzy celowaliby w zdetronizowanie Bayernu – mówił. Skromność opłaciła się o tyle, że kilka dni później Bayern wygrał z BVB 5:1. Gdyby wówczas Watzke zapowiedział grę o mistrzostwo, otarłby się o śmieszność.
Sobotnie starcie będzie także pojedynkiem najlepszych strzelców Bundesligi – Roberta Lewandowskiego i Pierre'a-Emericka Aubameyanga. Polak w 23 meczach strzelił 23 gole, Gabończyk w tej samej liczbie występów uzbierał jedno trafienie mniej. W tym sezonie Polak dla klubu i kadry wbił już 41 goli w 40 meczach. Ale i gracz BVB bije rekordy – przekroczył 100 bramek zdobytych w klubowej karierze. Obaj udzielili na swój temat kilku kurtuazyjnych wypowiedzi. – Robert to wzór. Jest bardziej kompletny niż ja – mówił o Lewandowskim piłkarz BVB. Polak się odwdzięczył: – Aubameyang to najszybszy zawodnik, jakiego znam.
Aubameyang liczy, że wykorzysta chwilową słabość defensywy Bayernu. Ale w pierwszym starciu to Polak był górą – trafił dwa razy.
Sobota 18.30. Transmisja w Eurosporcie 2.