Reklama
Rozwiń

Euro zostało sierotą

Michel Platini zapowiada dymisję ze stanowiska szefa UEFA po wyroku Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu.

Aktualizacja: 09.05.2016 20:33 Publikacja: 09.05.2016 19:58

Michel Platini – taka smutna katastrofa

Michel Platini – taka smutna katastrofa

Foto: AFP

W poniedziałek trybunał złagodził karę dla francuskiego szefa Europejskiej Federacji Piłkarskiej (UEFA) orzeczoną w grudniu 2015 roku przez Komisję Etyki Światowej Federacji (FIFA). Nie jest to jednak zwycięstwo Platiniego. Zawieszenie „z wszelkiej działalności w futbolu" zmniejszono z sześciu do czterech lat, a grzywnę z 80 tys. do 60 tys. franków szwajcarskich.

Francuz zapowiedział jednak, że tylko w przypadku całkowitego uniewinnienia pozostanie na stanowisku. Mocno na to liczył. Do obrony wynajął renomowaną kancelarię adwokacką Clifford Chance. Reprezentujący go mecenas Yves Wehrli upatrywał szansy w tym, że trybunał reprezentują ludzie niezwiązani z futbolem w przeciwieństwie do Komisji Etyki FIFA. Był – podobnie jak jego klient – wielkim optymistą.

Trybunał uznał jednak za „niestosowną" formę przekazania 2 mln franków szwajcarskich Platiniemu przez prezydenta FIFA Josepha Blattera. Nastąpiło to kilka lat po wygaśnięciu umowy o pracę Francuza w FIFA, dopiero gdy Blatter ubiegał się o reelekcję, a Platini go poparł i wycofał własną kandydaturę. Początkowo orzekające ciała mówiły o korupcji, potem o konflikcie interesów, ostatecznie o „niestosowności".

Platini nie może się pogodzić z wyrokiem. Zapowiedział walkę o dobre imię do końca, teraz przed sądem w Szwajcarii. „Życie zawsze dostarczało mi miłych niespodzianek, jestem gotów znowu je przeżyć" – napisał w oświadczeniu. Jeśli zostanie oczyszczony będzie się ubiegał o stanowisko prezesa FIFA w maju 2019 roku. W tym roku nie mógł, bo był zawieszony.

Do tej pory władze europejskiej federacji wstrzymywały się z decyzją o wyborach na stanowisko prezesa. Teraz mają już wolne ręce. Trybunał wydał wyrok, a Platini zapowiedział dymisję. Uczyni to podczas obrad Komitetu Wykonawczego UEFA, które odbędą się w dniu finału Ligi Europejskiej Liverpool – Sevilla 18 maja w Bazylei.

Podczas tej konferencji zapadną także ustalenia w sprawie wyborów nowego prezesa. Statut przewiduje, że powinno do nich dojść w trzy miesiące od ogłoszenia terminu, ale Alasdair Bell z komisji prawnej UEFA sugeruje, że w nagłych przypadkach, a taki właśnie się zdarzył, możliwe są przyspieszone wybory dwa miesiące, a nawet miesiąc po wydaniu decyzji. W kuluarach już od dawna mówi się o dwóch kandydatach.

O schedę po Platinim ma się ubiegać przede wszystkim Michael Van Praag. To interesujący kandydat. Kiedy tylko pojawiły się sygnały o korupcji w FIFA, Holender był gorącym zwolennikiem publikacji raportu Michela Garcii informującego o nadużyciach w światowej federacji. Van Praag domagał się od Blattera ustąpienia ze stanowiska, sam zamierzał startować w ubiegłorocznych wyborach, ale ostatecznie przekazał poparcie księciu Jordanii Alemu. Holender zdecydowanie ocenił przekazy pieniężne między Blatterem a Platinim jako nadużycie.

68-letni prezes holenderskiej federacji nie ma tak imponującego dorobku boiskowego jak Platini, ale pod jego rządami Ajax Amsterdam zdobył Puchar UEFA w 1992 roku i wygrał Ligę Mistrzów cztery lata później. Van Praag wywodzi się z futbolowej rodziny. Jego ojciec stworzył wielki Ajax przełomu lat 60. i 70. On sam od 2008 roku jest członkiem Komitetu Wykonawczego UEFA.

Drugi potencjalny następca Platiniego to Portugalczyk Fernando Gomes. Był on kiedyś znakomitym piłkarzem, bronił barw FC Porto i Sportingu Lizbona. W Porto występował w jednej drużynie z Józefem Młynarczykiem, zdobył Pucharu Europy w 1987 roku. Po zakończeniu kariery został działaczem piłkarskim, od grudnia 2011 roku kieruje portugalską federacją, dopiero od roku zasiada we władzach UEFA. Ma 57 lat i bardzo go ceni nowy szef FIFA Gianni Infantino, a to jest poważnym atutem.

Z wyborami prezesa UEFA nie zdąży przed mistrzostwami Europy, które 10 czerwca zaczynają się we Francji.

Protokół przewiduje, że wobec braku prezesa jego rolę przejmie zastępca. Jest nim dziś Hiszpan Angel Maria Villar. Platini nie może pojawić się na żadnym meczu Euro jako osoba oficjalna. Może być tylko zwykłym kibicem. Ciekawe, czy przyjdzie, bo opinia publiczna i media we Francji raczej go nie popierają.

Piłka nożna
Żegluga bez celu. Michał Probierz przegranym roku w polskiej piłce
Piłka nożna
Koniec trudnego roku Roberta Lewandowskiego. Czas odzyskać spokój i pewność siebie
Piłka nożna
Pokaz siły Liverpoolu. Mohamed Salah znów przeszedł do historii
Piłka nożna
Real odpalił fajerwerki na koniec roku. Pokonał Sevillę 4:2
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Piłka nożna
Atletico gra do końca, zepsute święta Barcelony
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku