Manchester miał być w tym sezonie najszczęśliwszym miejscem na Wyspach, a być może nawet w całej Europie. Ale euforia na stadionach Old Trafford i Etihad związana z przyjściem Jose Mourinho i Pepa Guardioli, coraz częściej tonowana jest przez nieustraszonych rywali.
United pokonali wprawdzie na wyjeździe 3:1 Swansea z Łukaszem Fabiańskim w bramce, odblokował się Zlatan Ibrahimović (dwa gole), ale Czerwone Diabły dzieli od podium wciąż sześć punktów. City zremisowali natomiast trzeci z rzędu mecz przed własną publicznością (1:1 z Middlesbrough), tracąc w końcówce gola i pozycję lidera.
Tłok w czołówce Premier League jest duży, Chelsea (5:0 z Evertonem) krótko cieszyła się z prowadzenia. Chrapkę na pierwsze miejsce miał Arsenal (1:1 z Tottenhamem), ale przez najbliższe dwa tygodnie na wszystkich z góry patrzeć będą piłkarze Liverpoolu (6:1 z Watford).
Blisko zmiany lidera było też w Niemczech. Bayern przegrywał u siebie z Hoffenheim, rewelacją trenowaną przez najmłodszego szkoleniowca Bundesligi 29-letniego Juliana Nagelsmanna. Remis 1:1 zespół z Monachium zawdzięcza Stevenowi Zuberowi, który po dośrodkowaniu Douglasa Costy, próbując wybić piłkę zmierzającą do Roberta Lewandowskiego, pokonał swojego bramkarza.
Bayern utrzymał pierwsze miejsce w tabeli, ale przewaga mistrzów Niemiec nad beniaminkiem z Lipska (3:1 z Mainz) zmalała do zera, a za dwa tygodnie szlagierowe spotkanie w Dortmundzie.