Niespodziewanym bohaterem szlagieru na Anfield został Georginio Wijnaldum. Już w ósmej minucie wykorzystał dośrodkowanie Adama Lallany i głową pokonał Claudio Bravo. To dopiero drugie i jak dotąd najważniejsze trafienie holenderskiego pomocnika, od kiedy latem za ponad 20 mln funtów przeszedł do Liverpoolu z Newcastle.
– Piłkarze Chelsea są bardzo silni i kontynuują fantastyczną serię, ale możecie sobie wyobrazić, jak muszą być zdenerwowani tym, że cały czas mają za plecami drużynę, która traci do nich tylko sześć punktów – dobry humor nie opuszczał trenera Liverpoolu Juergena Kloppa. Niemiec po raz piąty w karierze i pierwszy w Anglii wygrał prestiżową rywalizację z Pepem Guardiolą (cztery zwycięstwa Hiszpana nad Kloppem).
Chelsea dzięki wygranej 4:2 ze Stoke jest już tylko o krok od pobicia rekordu Arsenalu z 2002 roku. Antonio Conte chłodzi jednak głowy swoich zawodników i ostrzega, że druga część sezonu będzie znacznie trudniejsza. – Na początku niektórzy nas lekceważyli, teraz to na nas skupione będą wszystkie światła. Musimy o tym pamiętać – mówi Włoch.
Polscy bramkarze witali nowy rok w odmiennych nastrojach. Łukasz Fabiański puścił trzy gole, Artur Boruc nie miał za dużo pracy i zachował czyste konto. Bournemouth nie dało szans Swansea (3:0). I Fabiański, i Boruc zostali ocenieni przez Sky Sports na 6. Według BBC nowym trenerem Łabędzi zostanie Paul Clement. Zastąpi zwolnionego kilka dni temu Amerykanina Boba Bradleya.
Premier League nie zwalnia tempa. Już dziś otwarcie nowej kolejki, której zwieńczeniem będą środowe derby Londynu. Spotkają się w nich Tottenham i Chelsea (21.00). Canal+ Sport pokaże też cztery inne mecze. W poniedziałek: Middlesbrough – Leicester (13.30), Sunderland – Liverpool (16.00), West Ham – Manchester United (18.15), we wtorek: Bournemouth – Arsenal (20.45).