Reklama

PKO Ekstraklasa: remis Lechii Gdańsk z Górnikiem Zabrze

Lechia Gdańsk zremisowała 1:1 z Górnikiem Zabrze w ramach 13. kolejki PKO Ekstraklasy - podaje Onet. Tym samym, drużyna z Trójmiasta nie odniosła swojego 250. triumfu na ekstraklasowych boiskach.

Aktualizacja: 26.10.2019 22:30 Publikacja: 26.10.2019 22:26

PKO Ekstraklasa: remis Lechii Gdańsk z Górnikiem Zabrze

Foto: Fotorzepa/ Grzegorz Rutkowski

mz

Pierwsze minuty upłynęły przede wszystkim pod znakiem wysokiego pressingu w wykonaniu piłkarzy gości i problemów gospodarzy z przejściem, przy posiadaniu piłki, przez połowę boiska. Gra z minuty na minutę wyrównywała się, a dzięki aktywności Artura Sobiecha i Lukasa Haraslina do głosu zaczęła dochodzić ekipa prowadzona przez Piotra Stokowca.

Pierwszy strzał w światło bramki oddał właśnie Haraslin w 14. minucie, ale jego próba z ostrego kąta natrafiła na poprawną interwencję i przede wszystkim dobre ustawienie Martina Chudego. Więcej okazji podbramkowych nie było aż do końcówki pierwszej połowy. W międzyczasie przytrafiła się za to prawie dziesięciominutowa przerwa - sędzia przerwał mecz z uwagi na ograniczający widoczność dym z rac odpalonych przez miejscowych kibiców.

W 41. minucie bramce gdańskiej drużyny zagroził poważnie Igor Angulo. Znakomite dogranie do Hiszpana od Juana Bauzy sprawiło, że zabrzanie mogli wyjść na prowadzenie. Hiszpan celował w długi róg, ale nie trafił nawet w bramkę i do przerwy było 0:0. Akcja argentyńsko-hiszpańskiego duetu była zdecydowanie najładniejszą w pierwszej części gry.

Gol otwierający wynik padł krótko po wznowieniu spotkania. Strata piłki przez Przemysława Wiśniewskiego zapoczątkowała akcję, w której finalnej części Rafał Wolski był faulowany w polu karnym przez Pawła Bochniewicza. Obrońca dostał za nieprawidłową interwencję żółtą kartkę, a gospodarze otrzymali „jedenastkę”, którą na gola zamienił Artur Sobiech - relacjonuje Onet.

Bochniewicz omal nie stał się prowodyrem kolejnego karnego dla Lechii. Piłka uderzana przez Haraslina trafiła obrońcę zespołu z Zabrza w rękę, ale sędzia nie zareagował. VAR pomógł tez potwierdzić słuszność tej decyzji - był to typowy przykład „nastrzelonej” ręki.

Reklama
Reklama

Lechia była zdecydowanie bliżej podwyższenia swojej przewagi, aniżeli Górnik wyrównania. Odważnie lewym skrzydłem szarżował Haraslin, który kilkakrotnie niepokoił defensywę i bramkarza rywali. Najbliżej zdobycia gola Słowak był w 71. minucie, ale uderzył wówczas zbyt mało precyzyjnie i Chudy obronił jego próbę.

Zabrzanie ruszyli do ataku w ostatnich minutach regulaminowego czasu gry i zaskakująco łatwo przyszło im doprowadzenie do wyrównania. Jesus Jimenez ładnie przyjął celne dogranie od wprowadzonego na boisko z ławki rezerwowych Łukasza Wolsztyńskiego. Hiszpan ograł obrońcę i skierował piłkę obok próbującego interweniować Dusana Kuciaka.

Jak się później okazało, więcej bramek już nie padło i Lechia podzieliła się punktami z Górnikiem. Co ciekawe, dla obu zespołów był to już szósty remis w obecnym sezonie.

Lechia Gdańsk - Górnik Zabrze 1:1 (0:0)

Bramki: Artur Sobiech (52-karny) - Jesus Jimenez (83)

Piłka nożna
Przy Łazienkowskiej czekają na zbawcę. Legia kończy rok na dnie, niechlubny rekord pobity
Piłka nożna
Kacper Potulski. Strzelił gola Bayernowi, może wkrótce sprawdzi go Jan Urban
Piłka nożna
Czego Lech, Raków i Jagiellonia potrzebują do awansu w Lidze Konferencji?
Piłka nożna
Liga Konferencji. Z Armenii na tarczy, w Białymstoku bez kompleksów
Piłka nożna
Kibice Rayo Vallecano zaatakowani w Polsce. Co się stało na S8?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama