Reklama

Przed meczem Polska-Czarnogóra

W sobotę rano polscy piłkarze odlecą do Podgoricy, w niedzielę wieczorem zmierzą się z reprezentacją Czarnogóry. Jeśli wygrają, odbiorą rywalom trochę wiary.

Aktualizacja: 25.03.2017 06:41 Publikacja: 24.03.2017 16:57

Przed meczem Polska-Czarnogóra

Foto: PAP

Mecz jest wyjątkowo ważny, bo Polska zajmuje pierwsze miejsce w tabeli, Czarnogóra drugie, a tylko te dwie drużyny jeszcze ze sobą nie grały. Nawet remis będzie korzystnym wynikiem, bo przy podziale punktów przewaga Polski zostanie utrzymana. Zwycięstwo da nam komfortową sytuację. O różnicach punktowych zadecyduje też drugi niedzielny mecz, w którym trzecia drużyna - Dania, zmierzy się z czwartą - Rumunią, na jej terenie w Cluj.

Te kalkulacje nie mają znaczenia dla piłkarzy. - Nie zajmujemy się ani przeciwnikami, ani warunkami gry w Podgoricy. Jedziemy tam żeby wygrać i zrobimy wszystko żeby tak się stało - mówi Arkadiusz Milik.

- Nie mam żadnych doświadczeń, związanych z Czarnogórą - dodaje Kamil Wilczek. - Wiem, że ma dobrych zawodników i będziemy musieli zostawić zdrowie na boisku. Ale nie sądzę aby to był jakiś mecz wyjątkowy.

- Trudne warunki na stadionie w Podgoricy? A gdzie ich nie ma - uważa Arkadiusz Milik. - Ja też jeszcze tam nie byłem, wiem, że kiedy reprezentacja grała w Podgoricy za czasów Waldemara Fornalika, lekko nie było. Ale nie robiłbym z tego jakiegoś problemu. To będzie ciężki mecz, jak każdy inny. Trzeba wytrzymać fizycznie i psychicznie, a na to nas stać.

Remigiusz Rzepka, który przygotowuje zawodników kadry pod względem fizycznym nie ma żadnych kłopotów. Pech spotkał tylko Grzegorza Krychowiaka i trzeba dać sobie radę bez niego. Pozostali czują się dobrze. - W pełni sił jest też Arek Milik i tylko od trenera zależy czy wpuści go na boisko od pierwszej minuty - uważa Rzepka.

Reklama
Reklama

- Rzeczywiście, od czasu powrotu na boisko po kontuzji nie rozegrałem jeszcze ani jednego pełnego meczu, ale jestem gotowy - zapewnia napastnik.

Polacy stracili Grzegorza Krychowiaka, a Czarnogórcy kontuzjowanego Stevana Joveticia. O ile Krychowiaka uda się raczej zastąpić (prawdopodobnie Krzysztofem Mączyńskim), o tyle strata Joveticia jest dla Czarnogóry bolesnym ciosem. Jovetić to główny rozgrywający, „mózg” reprezentacji, występujący w Sevilli, a wcześniej w Fiorentinie, Manchesterze City oraz w Interze, który wypożyczył go do hiszpańskiego klubu. W tych eliminacjach Jovetić zdobył trzy bramki.

- Brak Joveticia jest problemem trenera Czarnogóry. To kto wybiegnie przeciw nam nie ma znaczenia. Skupiamy się na sobie, wiemy, że to jest na obecnym etapie eliminacji najważniejszy mecz i musimy go wygrać - mówi Arkadiusz Milik.

PZPN nie traktuje tego spotkania jako wyjątkowe. - Stosujemy te same procedury co zwykle - mówi rzecznik związku Jakub Kwiatkowski. - Wcześniej wybraliśmy hotel, zadbaliśmy o wszelkie sprawy organizacyjne. Nie zabieramy swoich produktów ani wody. W piątek rano do Podgoricy polecieli kierownik reprezentacji Tomasz Iwan i kucharz Tomasz Leśniak, żeby na miejscu przypilnować wszystkiego. To są standardowe procedury.

W piątek wieczorem piłkarze obejrzą w hotelu film Janusza Kidawy-Błońskiego „Gwiazdy”. Będzie to pokaz przedpremierowy. Scenariusz powstał na kanwie niezwykłego życiorysu piłkarza Górnika Zabrze i reprezentacji Jana Banasia. Film opowiada o wielkich sukcesach polskiej piłki, ale i o dramacie sportowca, który żyjąc w PRL na wiele spraw w swoim życiu nie miał wpływu. Jego następcy tego rodzaju problemów nie mają. Trzeba tylko grać i zwyciężać.

Piłka nożna
FIFA The Best. Ewa Pajor, Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny bez nagród
Piłka nożna
Zinedine Zidane bliżej powrotu na trenerską ławkę. Jest ustne porozumienie
Piłka nożna
Przy Łazienkowskiej czekają na zbawcę. Legia kończy rok na dnie, niechlubny rekord pobity
Piłka nożna
Kacper Potulski. Strzelił gola Bayernowi, może wkrótce sprawdzi go Jan Urban
Piłka nożna
Czego Lech, Raków i Jagiellonia potrzebują do awansu w Lidze Konferencji?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama