Lech z Lechią grał jakby żadnej z drużyn nie zależało na zwycięstwie, mimo że obydwie wciąż mają szanse na tytuł mistrzowski. Lech, który jeszcze kilka tygodni temu miał szanse na podwójną koronę, może zakończyć sezon bez sukcesu. Puchar Polski już przegrał, przed tygodniem uległ Legii w Warszawie i powietrze z niego uszło.
Mecz Jagiellonii z Legią był prawdziwym pojedynkiem, w którym piłkarze obydwu drużyn dawali z siebie wszystko. Przynajmniej ta walka mogła się podobać, bo samych ofensywnych akcji godnych zapamiętania było niewiele. Dość powiedzieć, że Legia nie oddała na bramkę Mariana Kelemena ani jednego groźnego strzału. Można było odnieść wrażenie, że obydwu drużynom zależało głównie na tym, żeby nie przegrać. Tyle, że taka taktyka bardziej odpowiadała Legii, bo remis oznaczała status quo w tabeli, a do końca każdego czekają już tylko dwa mecze.