Bayern zaczyna nowy rozdział. "To nigdy nie jest łatwe"

Jupp Heynckes wraca na trenerską ławkę w Monachium. W Anglii klasyk Liverpool – Manchester United, w Hiszpanii Atletico – Barcelona. Aż trzy szlagiery w Serie A.

Publikacja: 13.10.2017 18:30

Jupp Heynckes wrócił do Bayernu

Jupp Heynckes wrócił do Bayernu

Foto: AFP

W przypadku Heynckesa nie wypada mówić, że to nowy trener Bayernu. Za sterami mistrzów Niemiec zasiądzie już po raz czwarty. Gdy w 2013 roku zostawiał drużynę na samym piłkarskim szczycie (mistrzostwo, puchar Niemiec, Champions League), wydawało się, że w Bawarii nadchodzą złote czasy.

Do Monachium przyjechał Pep Guardiola, ale sukcesu poprzednika powtórzyć mu się nie udało. Carlo Ancelottiemu również. W dodatku Włoch zraził do siebie piłkarzy, brak wyników sprawił, że musiał odejść.

Bayern traci już pięć punktów do prowadzącej w Bundeslidze Borussii Dortmund. W sobotę zmierzy się u siebie z balansującym nad strefą spadkową Freiburgiem. Czy ściągnięty z emerytury Heynckes odmieni grę zespołu?
– To nigdy nie jest łatwe, kiedy zmieniasz trenera w trakcie rozgrywek. Musimy naciskać na rywali, ale do końca sezonu pozostało mnóstwo meczów. Kto wie, może wygramy Bundesligę i Ligę Mistrzów – mówił Lewandowski w wywiadzie dla ESPN podczas imprezy Audi w Monachium. 

Pierwsze efekty pracy Heynckesa są już widoczne. Za Ancelottiego zawodnicy narzekali na zbyt lekkie treningi, niektórzy – w tajemnicy przed Włochem – ćwiczyli dodatkowo na własną rękę. Teraz zajęcia trwają pół godziny dłużej (90 minut), dłuższa jest też rozgrzewka (20 minut zamiast pięciu). Czy to przełoży się na wyniki? Warto usiąść w sobotnie popołudnie przed telewizorem i przekonać się na własne oczy.

Dobra wiadomość dla polskich kibiców jest taka, że sublicencję na pokazywanie Bundesligi odkupiła od Eleven Sports platforma nc+. Umowa będzie obowiązywała do końca sezonu 2020/2021, a w każdej kolejce na antenach Canal+ będzie można obejrzeć dwa-trzy mecze (plus magazyn skrótów).  Na początek spotkania Hoffenheim – Augsburg i Dortmund – Lipsk, czyli starcie drugiej i trzeciej drużyny ubiegłego sezonu.

Prawie każda z wielkich lig ma w ten weekend do zaoferowania danie specjalne. Premier League serwuje klasyk na Anfield. Do Liverpoolu przyjeżdża wicelider Manchester United. Piłkarze Jose Mourinho nie doznali jeszcze porażki, ale czy przerwa na eliminacje mundialu nie wybije ich z rytmu?

W Hiszpanii na pierwszy plan wysuwa się mecz Atletico z Barceloną na niedawno otwartym stadionie Wanda Metropolitano. Gospodarze są w tym sezonie niepokonani, goście wygrali wszystkie siedem spotkań. Szykuje się ciekawe widowisko.

Włosi na przystawkę podają mecz Juventusu z Lazio – to będzie rewanż za Superpuchar Włoch (Lazio zwyciężyło 3:2). Potem na stół wjedzie danie główne, czyli spotkanie Romy z Napoli zapowiadane m.in. jako pojedynek dwóch najlepszych strzelców poprzedniego sezonu: Edina Dżeko i Driesa Mertensa. Na deser derby Mediolanu, czyli konfrontacja zespołów marzących o powrocie do czołówki.

Piłkarski weekend w TV - najciekawsze mecze

Sobota

  • Athletic Bilbao – Sevilla 13.00, Eleven Sports
  • Liverpool – Manchester United 13.30, Canal+ Sport 2
  • Bayern Monachium (Robert Lewandowski) – Freiburg (Rafał Gikiewicz, Bartosz Kapustka) 15.30, Eleven Sports
  • Hoffenheim (Eugen Polanski) – Augsburg 15.30, Canal+ Sport
  • Getafe – Real Madryt 16.15, Eleven
  • Juventus Turyn (Wojciech Szczęsny) – Lazio Rzym 18.00, Eleven Sports
  • Borussia Dortmund (Łukasz Piszczek) – RB Lipsk 18.30, Canal+
  • Watford – Arsenal 18.30, Canal+ Sport 2
  • Roma (Łukasz Skorupski) – Napoli (Piotr Zieliński) 20.45, Eleven
  • Atletico Madryt – Barcelona 20.45, Eleven Sports

Niedziela

  • Bayer Leverkusen – Wolfsburg (Jakub Błaszczykowski) 15.30, Eleven Sports
  • Inter – Milan 20.45, Eleven Sports

W przypadku Heynckesa nie wypada mówić, że to nowy trener Bayernu. Za sterami mistrzów Niemiec zasiądzie już po raz czwarty. Gdy w 2013 roku zostawiał drużynę na samym piłkarskim szczycie (mistrzostwo, puchar Niemiec, Champions League), wydawało się, że w Bawarii nadchodzą złote czasy.

Do Monachium przyjechał Pep Guardiola, ale sukcesu poprzednika powtórzyć mu się nie udało. Carlo Ancelottiemu również. W dodatku Włoch zraził do siebie piłkarzy, brak wyników sprawił, że musiał odejść.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Górnik Zabrze na ścieżce do sukcesu. Na taki sezon czekał 30 lat
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Wisła zdobyła Puchar Polski. Za takie mecze kochamy piłkę
Piłka nożna
Hiszpanie zapewnili Wiśle Kraków Puchar Polski. Dogrywka i wielkie emocje na Narodowym
Piłka nożna
Kolejny kandydat na trenera odmówił Bayernowi
Piłka nożna
Ostatnia szansa, by kupić bilety na Euro 2024. Kto pierwszy, ten lepszy
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił