Szczepłek: Jaszyn wiecznie żywy

Plakat mundialu w Rosji nawiązuje do radzieckich tradycji futbolu i realizmu socjalistycznego. Postać Lwa Jaszyna przypomina realistyczną rzeźbę „Robotnik i kołchoźnica", znaną na całym świecie jako czołówka wytwórni Mosfilm.

Publikacja: 30.11.2017 18:31

Szczepłek: Jaszyn wiecznie żywy

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Piłka jest ze skóry, takimi grano w Europie przez kilkadziesiąt lat. Także wtedy, kiedy Związek Radziecki, z Jaszynem w bramce, zdobywał olimpijskie złoto w Melbourne (1956) i tytuł mistrza Europy w Paryżu (1960).

W międzyczasie ZSRR wysłał w kosmos pierwszego sztucznego satelitę i do słowników weszło słowo „sputnik". Piłka na plakacie stała się więc sputnikiem, w którym odbija się kula ziemska. Jego anteny są promieniami docierającymi do zielonego boiska.

W przedwojennej radzieckiej sztuce grafiki takie promienie symbolizowały energię tkwiącą w społeczeństwie komunistycznym. Symbole Kraju Rad – sierp i młot – pokazywano na plakatach właśnie na tle promieni. Józefa Stalina też.

Igor Gurowicz, autor plakatu mistrzostw w Rosji, wywiązał się ze swojego zadania znakomicie i zasłużył na medal od Władimira Putina. Jeszcze się turniej nie zaczął, a już czuć w nim ducha starej i nowej Rosji, imperatora na Ziemi i w kosmosie.

Nigdy wcześniej na oficjalnym plakacie mistrzostw świata nie znalazła się konkretna postać. Lew Jaszyn był w swoim czasie, obok Jurija Gagarina, najbardziej rozpoznawalnym Rosjaninem. Bardzo miły gość. Grał w robociarskiej czapce, która mu nie spadała z głowy nawet podczas najbardziej ekwilibrystycznych parad. Wypalał dziennie dwie paczki biełomorów, zdarzało mu się wypić setkę przed wyjściem na boisko. Całe życie narzekał na bóle kolan, grał w ochraniaczach lub elastycznych ściągaczach (nosi taki także na plakacie). Był na czterech mundialach, wystąpił w reprezentacji świata przeciw Anglii na Wembley, jest jedynym bramkarzem, któremu przyznano Złotą Piłkę – nagrodę dla najlepszego zawodnika Europy. FIFA uznała go za najlepszego bramkarza w historii.

Wszyscy go lubili, a premier ZSRR Aleksiej Kosygin, który był pozbawiony mięśni śmiechu, podczas rozmowy z Jaszynem śmiał się od ucha do ucha. Był w tym momencie tak niewiarygodny, że cenzura kazała usunąć to zdjęcie z „Sowieckiego Sportu".

Kiedy rozmawiałem z Jaszynem w Monachium podczas mistrzostw Europy 1988, już nie było mu do śmiechu, ale też nie robił ze swojej sytuacji tragedii. Cierpiał na chorobę Buergera, był po amputacji nogi. Rosjanie go kochali, ale to Niemcy się nim zaopiekowali. Akcję pomocy rozpoczął redaktor naczelny piłlkarskiego magazynu „Kicker" Karl-Heinz Heimann, żołnierz Wehrmachtu, wzięty do niewoli na froncie wschodnim. Na jego apel odpowiedział Adidas. Jaszyn leczył się w Niemczech, przedłużyło mu to życie. Zmarł w roku 1990. Siedem lat później, obok stadionu na Łużnikach, gdzie rozegrany zostanie finał mundialu, stanął jego pomnik. Po przeciwnej stronie stadionu wznosi się pomnik Włodzimierza Lenina.

Piłka nożna
Bezwzględna Barcelona. Niespodziewany bohater meczu w Dortmundzie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Piłka nożna
Arabia Saudyjska organizatorem mundialu. Kosztowna zabawa na pustyni
Piłka nożna
Borussia Dortmund - Barcelona. Robert Lewandowski przyjeżdża do Łukasza Piszczka
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Paris Saint-Germain wygrywa, ale nadal stoi nad przepaścią
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Real Madryt odrabia straty. Kylian Mbappe z kontuzją