Ma dopiero 23 lata, ale już od dłuższego czasu buduje pozycję w światowej hierarchii specjalistów od skoków z wieży z wysokości 10 m. Łukaszewicz w 2022 roku był chociażby w finale mistrzostw Europy w Rzymie, a rok później - przed własną publicznością w Rzeszowie - znalazł się w najlepszej „dwunastce” igrzysk europejskich.
Kwalifikację olimpijską wywalczył podczas tegorocznych mistrzostw świata w Dausze, które były zawodami ostatniej szansy. Decydujący okazał się występ w półfinale, gdzie za sześć skoków otrzymał od sędziów łączną notę powyżej 400 punktów, co dało mu bilety do Paryża.
Czytaj więcej
Dorota Borowska wypadła z kadry w ostatniej chwili, a czarne chmury zebrały się nad Norbertem Kobielskim
- To wspaniały dzień. Mamy w końcu upragnioną kwalifikację. Musieliśmy czekać na to aż 32 lata. Poprzednio na igrzyskach był mój brat bliźniak, Grzegorz, który startował w Barcelonie jako niespełna 16-latek – komentował jeszcze w Katarze trener kadry narodowej Andrzej Kozdrański, który na co dzień pracuje z Łukaszewiczem również w klubie.
Igrzyska w Paryżu. Robert Łukaszewicz szykuje się na debiut
Nasz zawodnik szykuje się na olimpijski debiut, choć droga do Paryża nie była łatwa, bo kilka tygodni po mistrzostwach świata pojawiły się problemy zdrowotne. - Wróciliśmy z Pucharu Świata i na treningu skręciłem kostkę. Kosztowało mnie to dwa miesiące przerwy - mówi Łukaszewicz.