- Straciliśmy przyjaciela, świetnego zawodnika i fantastycznego człowieka, który był uosobieniem tego, co nazywamy „Dakar Spirit” - duchem Dakaru - podkreśla Rafał Sonik.
- To oznacza między innymi, że był pokorny. Jak każdy z nas miał świadomość swojego doświadczenia, umiejętności, klasy sprzętu, ale wiedział też, że zawsze zostaje margines ryzyka, którego nie jesteśmy w stanie ani skontrolować, ani przewidzieć. Pustynia jest bezwzględna. Nie tylko nie wybacza błędów, ale też potrafi zaskoczyć. Nawet tych, którzy znają ją najlepiej.
Paulo Gonçalves miał 40 lat
Portugalczyk był najbardziej doświadczonym motocyklistą w stawce. Miał 40 lat i startował w Dakarze już po raz 13. Był mistrzem świata, wicemistrzem w super maratonie. By oddać mu hołd, organizatorzy postanowili odwołać ósmy etap dla motocykli i quadów.
- Co będzie się działo w kolejnych dniach? W takim momencie nie ma to znaczenia. Od dziesięcioleci jest zasada, że rajd się nie zatrzymuje. Dlatego jutro organizator odwołał odcinek specjalny dla motocyklistów i quadowców, żebyśmy razem mogli uczcić pamięć tego wspaniałego, serdecznego człowieka, z którym przejechaliśmy dziesiątki rajdów. We wtorek dakarowa karawana ruszy jednak dalej - mówi Sonik, który przejeżdżał przez miejsce wypadku i twierdzi, że Gonçalves musiał mieć ogromnego pecha.