Dwunasta runda rajdowych mistrzostw świata nie bez powodu uchodzi za jedno z największych wyzwań w kalendarzu. Szutrowe drogi w walijskich lasach, często rozmoczone deszczem, pokonały już wielu zawodników. Frycowe przyszło też zapłacić Kajetanowiczowi, który debiutował na tych trasach.
Początek zmagań, których stawką było utrzymanie prowadzenia w klasyfikacji WRC-2, był wymarzony. Na krótkim odcinku, rozegranym na terenie toru wyścigowego Oulton Park, Kajetanowicz i Szczepaniak przegrali tylko ze słynną załogą Petter Solberg/Phil Mills. Mistrz świata w klasyfikacji generalnej z sezonu 2003 pożegnał się ze startami na najwyższym poziomie, przekazując pałeczkę synowi. Oliver Solberg dwa tygodnie temu skończył 18 lat, tuż przed debiutem w mistrzostwach świata zdał egzamin na prawo jazdy, ale w Walii nie ujechał daleko, rozbił samochód.
Kajetanowicz dotarł co prawda do mety rajdu, ale został sklasyfikowany dopiero na 12. pozycji. Po siódmym czasie na drugim odcinku spadł na piątą lokatę w WRC-2, ale kolejne próby przyniosły koniec marzeń o dobrym wyniku. – Zabrakło nam kół zapasowych, mamy „kapcia" i do przejechania prawie 150 km. Rajdy bywają okrutne – komentował na gorąco rozczarowany kierowca. Do auta można zabrać tylko dwa koła zapasowe, a polska załoga przebiła trzy opony. Nie pokonali ponad połowy piątkowych prób, inkasując po siedem minut kary za każdy nieprzejechany odcinek. W sobotę wrócili na trasę i notowali czasy w pierwszej piątce WRC-2, ale ponownie nie dokończyli rywalizacji.
– Wycofujemy się z powodu awarii napędu, nie jesteśmy w stanie kontynuować jazdy – mówił Kajetanowicz po 14. próbie. Kolejne kary czasowe nie miały już żadnego znaczenia, a w niedzielę dwa siódme i dwa ósme czasy na ostatnich odcinkach pokazały, że dałoby się powalczyć o cenne punkty.
Prowadzenie w klasyfikacji WRC-2 objął drugi na mecie Pierre-Louis Loubet. Ma 6 pkt przewagi nad siódmym w Walii Benito Guerrą. Kajetanowicz wraz z Nikołajem Griazinem tracą do lidera po 8 pkt. Ale Polak i Rosjanin mogą powalczyć o punkty tylko w jednym z dwóch pozostających do końca sezonu rajdów, a Francuz i Meksykanin mają na koncie jedynie pięć z regulaminowych siedmiu startów, mogą zatem powiększyć swój dorobek zarówno w Rajdzie Katalonii (ostatni weekend października), jak i w Australii (połowa listopada).