Przez pierwszą część spotkania goście nie potrafili dotrzymać kroku wrocławianom. Po 9. biegach było 36:18 a Motor miał na koncie zaledwie jedno indywidualne zwycięstwo. W szeregach gospodarzy brylowali Maksym Drabik, Tai Woffinden i Gleb Czugunow, a jedynym słabym punktem był debiutujący w Ekstralidze Brytyjczyk Daniel Bewley. 10. i 11. bieg wygrali Mikkel Michelsen i Jarosław Hampel, co dawało jeszcze nadzieje przyjezdnym na wynik, pozwalający powalczyć o bonus w rewanżu. Przed biegami nominowanymi było jednak już 50:28. Promykiem nadziei na przyszłość były dla lublinian dwa ostatnie wyścigi, które łącznie wygrali 7:5.