Po pierwszym dniu testów w Abu Zabi
Myślę, że to był owocny dzień. Przejechałem sto okrążeń nowym dla mnie samochodem, mieliśmy dużo rzeczy do sprawdzenia, ale udało się wypełnić cały zakładany plan. Zebrałem dużo informacji dla siebie i mam nadzieję, że zespół jest również zadowolony.
Nie wiem, co przyniesie przyszłość, ale jeśli popatrzymy na to, gdzie byłem dwanaście miesięcy temu i na moją obecną sytuację, to było dobre dwanaście miesięcy. To był taki dzień, że jeśli po nim nie wydarzy się nic więcej, będę trochę rozczarowany, bo czuję się bardzo pewnie i komfortowo. Wiem też jednak, przez co przeszedłem i mogę się cieszyć, a nawet poczuć trochę dumy z tego, co już osiągnąłem.
Wiele osób chciałoby mojego powrotu, bo to miła historia, ale za historię nie ma taryfy ulgowej. Muszę być jak najlepiej przygotowany. Kiedy wsiadam do samochodu, nie ma już historii. Jestem ja, samochód, zespół i robota do wykonania. Takie dni jak ten dają mi pewność siebie.