Pierwsza rozprawa przed sądem municypalnym w Pretorii odbyła sie w piątek, trwała kilka godzin i skończyła się wstępnym oskarżeniem biegacza o planowanie i dokonanie zabójstwa swej dziewczyny Reevy Steenkamp we własnej posiadłości na granicy miasta. Za taki czyn w RPA grozi dożywocie.
Prokurator Gerrie Nel zbiera dowody na to, że w działaniach Pistoriusa była premedytacja i poprosił o odroczenie rozprawy do połowy przyszłego tygodnia, by móc przygotować odpowiednio uzupełniony akt oskarżenia. Prokuratura i policja zdecydowanie odrzuciły możliwość zwolnienia lekkoatlety za kaucją. Sąd odroczył postępowanie w tej sprawie do wtorku. Do tego czasu Pistorius będzie przebywał w areszcie policyjnym w Pretorii.
Nel to w RPA postać dość znana. W ubiegłym roku otrzymał nagrodę Międzynarodowego Stowarzyszenia Prokuratorów (IAP) za wyjątkowe osiągnięcia zawodowe, wcześniej przyznano mu krajowy tytuł prokuratora 2012 roku. Opiniujący mówili o jego twardości, nieustępliwości i własnym zdaniu. To kolejna zła wiadomość dla Pistoriusa.
Bohater olimpijski i paraolimpijski, ikona sportowców niepełnosprawnych, doktor honoris causa uniwersytetu Strathclyde w Glasgow (tytuł otrzymał w listopadzie 2012 roku), ambasador wielu akcji promujących aktywność osób z amputacjami nie wytrzymał w sądzie ciśnienia faktów. Stojąc przed sędzią zaczął szlochać i długo stał z twarzą ukrytą w dłoniach. Na razie ma wsparcie rodziny, na rozprawie byli jego ojciec Henke, brat Carl i siostra Aimee.
Małą salę sądową wypełniło po brzegi ponad 100 osób, w większości dziennikarzy, fotoreporterów i kamerzystów, ale sędzia Desmond Nasir zabronił zapisywania i przekazu relacji z rozprawy.