Zero tolerancji po turecku

Cakir Alptekin, mistrzyni olimpijska z Londynu na 1500 m, jest blisko dożywotniej dyskwalifikacji za doping. Winę biegaczki wskazuje paszport biologiczny

Publikacja: 29.03.2013 13:06

Zero tolerancji po turecku

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) poinformowało oficjalnie o „nieprawidłowościach" w obrazie krwi pobranej od Alptekin podczas igrzysk. Jeśli końcowe badania potwierdzą stosowanie dopingu (wyniki poznamy najdalej za kilkanaście dni), będzie to druga wielka wpadka tureckiej biegaczki. Po pierwszej, w 2004 roku, gdy po wspomaganiu sterydami biegała w mistrzostwach świata juniorów, dostała dwuletni zakaz startów.

Kobiecy bieg na 1500 m w Londynie to było wielkie tureckie święto: pierwsza Alptekin, druga Gamze Bulut. Podejrzenia były od razu. Brytyjka Lisa Dobriskey, 10. na mecie, powiedziała głośno: – Wiem, że robię sobie kłopoty, ale muszę to powiedzieć – nie wierzę Turczynkom. I wskazuję na nie palcem.

Alptekin po powrocie po juniorskiej dyskwalifikacji najpierw próbowała biegać przez przeszkody, ale w Pekinie i w mistrzostwach świata w Berlinie nie odniosła sukcesów. W 2010 roku zaczęła startować na 1500 m. Skok formy był nagły i, wedle zwykłych kryteriów, niewytłumaczalny – od 2011 do 2012 roku poprawiła rekord życiowy z 4.05 min. do 3.56. Jej koleżanka Bulut zrobiła to jeszcze bardziej efektownie: od 4.18 do 4.01. Trenerzy z innych krajów mieli nad czym myśleć.

Rzecznik IAAF powiedział: – To jest typowy przypadek do oceny wedle zapisów w paszporcie biologicznym. Wiemy już, że u Alptekin mamy odstępstwa od norm. Odkryliśmy je zaraz po igrzyskach. Dodam, że różnice są bardzo duże i że to nie jedyna taka sprawa, nie wszystkie dotyczą tureckich sportowców. Będą kolejne. Poczekajmy jeszcze cztery tygodnie.

Alptekin w dość niefrasobliwy sposób nazwała kiedyś swoją „inspiracją" Sureyyę Ayhan, byłą mistrzynię Europy na 1500 m z 2002 roku. Od 2007 roku Ayhan nie biega, zdyskwalifikowana dożywotnio za branie sterydów. Dziś „inspiracja" oraz jej mąż i trener Yucel Kop chcą od mistrzyni olimpijskiej część premii, jakie dostała po sukcesie w Londynie. Przyczyna żądań: „usługi konsultacyjne". Pokazują umowę z biegaczką, którą mieli zawrzeć w 2009 roku. Cakir Alptekin zaprzecza, choć nie chce też dodawać wyjaśnień jak było naprawdę z tymi konsultacjami, by nie dodawać sobie problemów.

Jej przypadek wydaje się być jednym z wielu, jakie pojawiły się ostatnio w tureckim sporcie. Krótko przed Londynem z ekipy tureckiej wycofano jednego biegacza długodystansowego i dwóch ciężarowców. Alex Schwarcer, włoski chodziarz, mistrz olimpijski z Pekinu na 50 km, swój pozytywny test dopingowy przed ostatnimi igrzyskami wytłumaczył tak: – Pojechałem do Antalyi, bez problemu zapłaciłem za EPO (erytropoetynę) w aptece gotówką. Nikt nie chciał ode mnie recepty.

Ze Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) dochodziły wcześniej sygnały, że Alptekin jest w ósemce sportowców, którzy ostatnio nie przeszli testów dopingowych. Wśród nich wymieniana jest także turecka mistrzyni Europy na 100 m ppł. Nevin Yanit (piąta w igrzyskach), Na razie testy dopingowe zabrały medale olimpijskie dwojgu sportowcom z Londynu, kulomiotce Nadieżdzie Ostapczuk (złoto) i Sosłanowi Tigiewowi, zapaśnikowi w stylu wolnym z Uzbekistanu (brąz).

Jeśli potwierdzą się nowe informacje, to szykuje się dopingowa afera olimpijska na znacznie większą skalę, niż wydawało się tuż po igrzyskach. Tureckie problemy z dopingiem przyszły w złej chwili: do Stambułu przyjechała komisja MKOl oceniająca kandydaturę miasta do organizacji igrzysk w 2020 roku. Decyzja zapadnie 7 września podczas sesji MKOl w Buenos Aires, w rywalizacji są jeszcze Madryt i Tokio.

Cztery próby organizacji igrzysk przez Stambuł były nieudane. Firma tworząca kolejną ofertę miasta dla MKOl na razie pisze więc o dopingu w Turcji jako o „spekulacjach bez oficjalnych dowodów" i przypomina, że kraj zapowiedział zero toleracji dla dopingu w sporcie. Na razie trudno dać wiarę. Wystarczy wspomnieć, że np. w grudniu 2012 roku laboratorium w Kolonii wykryło doping sterydowy u piątki tureckich ciężarowców startujących w mistrzostwach Europy do 23 lat. Powtórzone testy w lutym wykazały jeszcze 16 przypadków stosowania stanozololu wśród tureckich juniorów. Paula Radcliffe, sławna brytyjska biegaczka twierdzi: – Zero tolerancji, to śmieszne. Cakir Alptekin mogli złapać kiedy chcieli, czyli znacznie wcześniej.

Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) poinformowało oficjalnie o „nieprawidłowościach" w obrazie krwi pobranej od Alptekin podczas igrzysk. Jeśli końcowe badania potwierdzą stosowanie dopingu (wyniki poznamy najdalej za kilkanaście dni), będzie to druga wielka wpadka tureckiej biegaczki. Po pierwszej, w 2004 roku, gdy po wspomaganiu sterydami biegała w mistrzostwach świata juniorów, dostała dwuletni zakaz startów.

Kobiecy bieg na 1500 m w Londynie to było wielkie tureckie święto: pierwsza Alptekin, druga Gamze Bulut. Podejrzenia były od razu. Brytyjka Lisa Dobriskey, 10. na mecie, powiedziała głośno: – Wiem, że robię sobie kłopoty, ale muszę to powiedzieć – nie wierzę Turczynkom. I wskazuję na nie palcem.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Lekkoatletyka
Memoriał Janusza Kusocińskiego. Najstarszy polski mityng wraca na Stadion Śląski
Lekkoatletyka
Grand Slam Track. Michael Johnson szuka Świętego Graala
Lekkoatletyka
Klaudia Siciarz kończy karierę. Niespełniona nadzieja polskich płotków
Lekkoatletyka
Justyna Święty-Ersetic: Umiem obsłużyć broń. Życie wojskowe nie jest mi obce
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Lekkoatletyka
Najlepsi lekkoatleci świata przyjadą do Torunia. „Osiągamy sufit”