Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) poinformowało oficjalnie o „nieprawidłowościach" w obrazie krwi pobranej od Alptekin podczas igrzysk. Jeśli końcowe badania potwierdzą stosowanie dopingu (wyniki poznamy najdalej za kilkanaście dni), będzie to druga wielka wpadka tureckiej biegaczki. Po pierwszej, w 2004 roku, gdy po wspomaganiu sterydami biegała w mistrzostwach świata juniorów, dostała dwuletni zakaz startów.
Kobiecy bieg na 1500 m w Londynie to było wielkie tureckie święto: pierwsza Alptekin, druga Gamze Bulut. Podejrzenia były od razu. Brytyjka Lisa Dobriskey, 10. na mecie, powiedziała głośno: – Wiem, że robię sobie kłopoty, ale muszę to powiedzieć – nie wierzę Turczynkom. I wskazuję na nie palcem.
Alptekin po powrocie po juniorskiej dyskwalifikacji najpierw próbowała biegać przez przeszkody, ale w Pekinie i w mistrzostwach świata w Berlinie nie odniosła sukcesów. W 2010 roku zaczęła startować na 1500 m. Skok formy był nagły i, wedle zwykłych kryteriów, niewytłumaczalny – od 2011 do 2012 roku poprawiła rekord życiowy z 4.05 min. do 3.56. Jej koleżanka Bulut zrobiła to jeszcze bardziej efektownie: od 4.18 do 4.01. Trenerzy z innych krajów mieli nad czym myśleć.
Rzecznik IAAF powiedział: – To jest typowy przypadek do oceny wedle zapisów w paszporcie biologicznym. Wiemy już, że u Alptekin mamy odstępstwa od norm. Odkryliśmy je zaraz po igrzyskach. Dodam, że różnice są bardzo duże i że to nie jedyna taka sprawa, nie wszystkie dotyczą tureckich sportowców. Będą kolejne. Poczekajmy jeszcze cztery tygodnie.
Alptekin w dość niefrasobliwy sposób nazwała kiedyś swoją „inspiracją" Sureyyę Ayhan, byłą mistrzynię Europy na 1500 m z 2002 roku. Od 2007 roku Ayhan nie biega, zdyskwalifikowana dożywotnio za branie sterydów. Dziś „inspiracja" oraz jej mąż i trener Yucel Kop chcą od mistrzyni olimpijskiej część premii, jakie dostała po sukcesie w Londynie. Przyczyna żądań: „usługi konsultacyjne". Pokazują umowę z biegaczką, którą mieli zawrzeć w 2009 roku. Cakir Alptekin zaprzecza, choć nie chce też dodawać wyjaśnień jak było naprawdę z tymi konsultacjami, by nie dodawać sobie problemów.