Somalijczyk z Mogadiszu, który do Londynu trafił przez Dżibuti i ledwo był w stanie wydukać kilka słów po angielsku, zostanie wkrótce brytyjskim szlachcicem. To nieuniknione, premier David Cameron już ogłosił, że sobie tego życzy. Rok temu dwa złota olimpijskie na 5000 i 10000 oraz taniec Mobota (ręce nad głową ułożone w literę M) za metą nie wystarczyły, by Mohamad Farah tytułował się sir. Ale w Moskwie dołożył do olimpijskich sukcesów podwójne złoto MŚ i już jest nazywany brytyjskim lekkoatletą wszech czasów.
Takie dwa dublety w igrzyskach i MŚ wcześniej udały się na 5 i 10 km tylko Etiopczykowi Kenenisie Bekele. Ale sukces Bekele był logiczny: biegacz z kraju o ogromnych tradycjach, wytrenowany na etiopskich płaskowyżach. A Farah po swoje cztery złota (pięć, doliczając tytuł na 5000 m z 2011 z Daegu) biegł pod prąd.
Jego Somalia, choć też z Rogu Afryki, nigdy nie miała przemysłu biegów jak Etiopia i nie zdobyła jeszcze żadnego olimpijskiego medalu. A Wielka Brytania, którą sobie Farah wybrał na ojczyznę jako ośmiolatek, przyjeżdżając z rodziną do kraju ojca, w męskich biegach długich została za Afryką, jak cała Europa, już pod koniec lat 80.
Afrykańskie legendy każą mistrzom długich biegów wyrywać się do sukcesów z wielkiej biedy. On takiej nie zaznał, dziadek był bankowcem, a to zapewniało znośne życie w Mogadiszu. Przed wojną domową Farah wymknął się najpierw do Dżibuti, potem do Anglii, kraju ojca, który poznał matkę Somalijkę na wakacjach, ale rodziną przestał się interesować niedługo po narodzinach Mo i jego brata bliźniaka. A żeby było już zupełnie nietypowo, Farah nawet nie trenuje w Afryce, tylko w USA. W ramach Nike Oregon Project, najważniejszej części lekkoatletycznego sojuszu północnoatlantyckiego, który – przy znacznym wsparciu kontrolerów antydopingowych – skruszył w męskich biegach na 5 i 10 km potęgę Afryki.
Sojusz jest młody, zawarty ledwie kilka lat temu przez Oregon Project i brytyjską federację lekkoatletyczną, a siłę dają mu uciekinierzy z krajów, w których się prawdziwym NATO straszyło dzieci: Farah z Somalii i Alberto Salazar z Kuby.