Reklama
Rozwiń

Majewski kontra Storl i Amerykanie

Halowe mistrzostwa świata w Ergo Arenie w Sopocie od 7 do 9 marca. Będą polskie i zagraniczne gwiazdy.

Publikacja: 27.02.2014 00:43

Tomasz Majewski

Tomasz Majewski

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak

Do Sopotu przyjedzie 600 lekkoatletów ze 138 krajów. Zawody będą transmitowane do 87 krajów, w których obejrzy je 140 milionów widzów. Skróty mają być pokazywane w 180 państwach. A magnesem przyciągającym ludzi przed telewizory i na trybuny Ergo Areny będą największe nazwiska lekkoatletyki.

Usain Bolt, Mo Farah czy Renaud Lavillenie – ich akurat w Sopocie zabraknie. Organizatorzy próbowali namówić tych asów do startu, ale z marnym skutkiem. Lavillenie, rekordzista świata w skoku o tyczce (6,16 m), chciał wziąć udział w mistrzostwach, ale przeszkodziła mu kontuzja. Jeszcze kilkanaście dni wcześniej Francuz odgrażał się, że przyjedzie do Polski, choćby miał skakać na jednej nodze.

Veronica Campbell-Brown pobiegnie, gdyż cofnięto jej dyskwalifikację

Ale w Sopocie i tak nie zabraknie gwiazd. Kibice, którzy zdecydowali się zasiąść na trybunach trójmiejskiej hali, raczej nie będą mieć poczucia, że zmarnowali pieniądze.

Amerykanie wysyłają do Polski najliczniejszą reprezentację. Bezapelacyjnie jej najjaśniejszym punktem jest Ashton Eaton. Ten 26-latek to rekordzista świata w dziesięcioboju (9039 punktów), mistrz olimpijski z Londynu (2012) i mistrz świata z Moskwy (2013) w tej konkurencji oraz halowy mistrz świata ze Stambułu (2012) i rekordzista świata w siedmioboju (6645 punktów).

Celem Eatona w Sopocie nie będzie obrona tytułu, bo to bez wątpienia zrobi. Skupi się na walce z samym sobą. Nie interesuje go nic poza poprawieniem własnego rekordu w siedmioboju.

Pod nieobecność Bolta i Yohana Blake'a honoru jamajskiego sprintu bronić będą kobiety. I to nie byle jakie. W biegu na 60 m wystartują pięciokrotna mistrzyni świata i dwukrotna złota medalistka olimpijska Shelly Ann Fraser-Pryce oraz trzykrotna mistrzyni olimpijska i dwukrotna mistrzyni świata Veronica Campbell-Brown.

Ta druga wraca do sportu po ponadpółrocznym zawieszeniu. Podejrzewano ją o stosowanie środków dopingujących. Jednak oskarżenia oparto na poszlakach, winy nie udowodniono i zawodniczka, z nieukrywanym poczuciem krzywdy, powalczy o triumf w Sopocie.

Jednak polscy kibice czekają na to, co wydarzy się w piątek o 20.05. Wtedy rozpocznie się rywalizacja kulomiotów. Niemiec David Storl, mistrz świata z Moskwy, będzie próbował zdobyć pierwsze złoto w hali.

Amerykanin Ryan Whiting zrobi wszystko, by tytuł został w jego rękach i by pokrzyżować szyki Storla. A mistrz olimpijski z Londynu Tomasz Majewski już dziś zapowiada, że przerwie amerykańską dominację. Ale brąz też go ucieszy.

O to, by nie zabrakło emocji, zadbają również Iwan Uchow (Rosja, skok w dal), Bernard Lagat (USA, 3000 m) czy nasza tyczkarka Anna Rogowska. Być może kibice spodziewali się większych wrażeń. Ale i tak będzie na co popatrzeć.

Do Sopotu przyjedzie 600 lekkoatletów ze 138 krajów. Zawody będą transmitowane do 87 krajów, w których obejrzy je 140 milionów widzów. Skróty mają być pokazywane w 180 państwach. A magnesem przyciągającym ludzi przed telewizory i na trybuny Ergo Areny będą największe nazwiska lekkoatletyki.

Usain Bolt, Mo Farah czy Renaud Lavillenie – ich akurat w Sopocie zabraknie. Organizatorzy próbowali namówić tych asów do startu, ale z marnym skutkiem. Lavillenie, rekordzista świata w skoku o tyczce (6,16 m), chciał wziąć udział w mistrzostwach, ale przeszkodziła mu kontuzja. Jeszcze kilkanaście dni wcześniej Francuz odgrażał się, że przyjedzie do Polski, choćby miał skakać na jednej nodze.

Lekkoatletyka
Diamentowa Liga. Armand Duplantis i Jakob Ingebrigtsen wrócą do Polski po pierścień
Lekkoatletyka
Sebastian Chmara prezesem PZLA. Nie miał konkurencji
Lekkoatletyka
Medal po latach. Polacy trzecią drużyną Europy w Gateshead
Lekkoatletyka
Ile kosztuje sprzęt do biegania? Jak i gdzie trenować? Odpowiedzi w Zakopanem
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Lekkoatletyka
Rebecca Cheptegei nie żyje. Olimpijka została podpalona żywcem
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku