Srebrny medal przypadł Słowaczce Martinie Hrasnovej - 74,66. Niespodzianką jest dopiero piąta lokata rekordzistki świata Niemki Betty Heidler - 72,39.
Włodarczyk swoich kibiców długo trzymała w napięciu. Dwie pierwsze próby spaliła - młot lądował poza promieniem. Miała zatem już tylko jedno podejście, by dostać się do wąskiego finału. Zadanie wypełniła perfekcyjnie, bo rzutem na 75,88 zapewniła sobie prowadzenie, którego nie oddała do końca.
Tym samym zepchnęła Fiodorow na czwartą pozycję. Podopieczna Czesława Cybulskiej bardzo dobrze rozpoczęła. Po pierwszej kolejce prowadziła wynikiem 72,24. Później rywalki zaczęły jednak dalej rzucać, a ona zdołała odpowiedzieć dopiero w ostatnim podejściu. Osiągnęła odległość 73,67 i o 78 cm wyprzedziła Niemkę Kathrin Klaas, która spadła na czwarte miejsce.
W kole rządziła jednak już Włodarczyk. Z rzutu na rzut się poprawiała. W czwartej próbie miała 76,18, a w kolejnej 78,76. I to właśnie ten wynik od piątku jest rekordem Polski i mistrzostw Europy. Do tej pory rekord życiowy wicemistrzyni olimpijskiej z Londynu wynosił 78,46.