Reklama
Rozwiń

Skarbiec się napełnia

Są kolejne polskie medale mistrzostw Europy: srebrne – Pawła Fajdka w rzucie młotem i Pawła Wojciechowskiego w skoku o tyczce, brązowy Joanny Jóźwik na 800 m

Aktualizacja: 16.08.2014 21:35 Publikacja: 16.08.2014 19:31

Skarbiec się napełnia

Foto: AFP

Liczyć na Fajdka warto, młody polski młociarz okrzepł, umie już opanować stresy wielkich konkursów i rzucać daleko, gdy trzeba. Miał jednak w sobotę godnego rywala. Krisztian Pars to mistrz olimpijski z Londynu, dwukrotny wicemistrz świata, mistrz Europy z Barcelony.

Trochę lepiej zaczął Polak, 78,48 w drugiej próbie, ale Węgier przeniósł za chwilę rywalizację daleko za granicę 80 m, rzucił 82,18 i zaczęła się polska gonitwa za złotem. Było blisko, w piątej próbie Fajdek uzyskał 82,05, ale co mistrz, to mistrz. Gdy już wiedział, że wygrał, machnął jeszcze na wiwat 82,69, rekord sezonu i trzeba było bić mu brawo.

Szymon Ziółkowski, jak to on, niby na luzie, niby beztroski, ale w walce z młodymi wciąż bardzo ambitny. Przygotował najlepszą formę na finał, rzucił w ostatniej próbie 78,41 m i pożegnał się z mistrzostwami na solidnym, piątym miejscu.

Srebro Pawła Wojciechowskiego to dowód, że polski mistrz świata z Daegu (2011) wraca na należne mu miejsce. Do tego medalu wystarczyło skoczyć 5,70 w pierwszej próbie i tak właśnie było. Z taktyki piątka, i jeśli zdrowie pozwoli, to może za rok Polak będzie już trochę straszył mistrza Renauda Lavillenie.

Na razie Francuz jednak nie ma rywali, wygrał konkurs jak chciał, drugim skokiem na 5,80. Potem poprawił na 5,90, próbował jeszcze 6,01 (chciał poprawić o centymetr dwudziestoletni rekord ME Rodiona Gataulina), by zwycięstwo wypadło okazalej, ale bez wielkich napięć zadanie okazało się za trudne, nawet dla kogoś, kto skoczył 6,16.

Brąz Joanny Jóźwik na 800 m to jeszcze jedna polska niespodzianka, ale nie taka znowu wielka, jeśli ktoś oglądał niedawne mistrzostwa Polski w Szczecinie. W finale pani Joanna zachowała się niezwykle rozsądnie, nie pędziła od razu za liderkami, Maryną Arzamasową z Białorusi i Brytyjką Lynsey Sharp. Oszczędzała siły na drugie okrążenie. Wszystko wyszło perfekcyjnie, Polka wyprzedziła pięć rywalek, kolejny raz poprawiła rekord życiowy, złamała efektownie granicę 2 minut (1.59,63), a na koniec popłakała się z radości.

Inne finały też były ciekawe, choć już polska rola była w nich mniejsza. Christelle Daunay została w sobotę pierwszą Francuzką, która wygrała maraton podczas mistrzostw Europy. Trasa w Zurychu łatwa nie była, od czasu do czasu deszcz zacinał, do tego dochodziła solidna górka, którą trzeba było pokonać cztery razy.

Pani Daunay za kilka miesięcy skończy 40 lat, ale wiadomo, doświadczenie w maratonie ma znaczenie. Wygrała ten bieg nie podczas wspinaczki, ale podczas ostatniego zbiegania z wzniesienia, gdy nogi też bolą. Wynik: 2:25.14 to nowy rekord mistrzostw Europy.

Drużynowo zwyciężyły Włoszki, prowadzone przez wicemistrzynię Valerię Straneo (to także wicemistrzyni świata z Moskwy), sumowano do tej dodatkowej klasyfikacji po trzy najlepsze wyniki biegaczek z każdego kraju.

W eliminacjach sztafet startowały trzy polskie zespoły, wszystkie będą walczyć w niedzielę o medale. Zabrakło w Zurychu Polek w biegu rozstawnym 4x100 m. Polscy sprinterzy (Robert Kubaczyk, Dariusz Kuć, Kamil Masztak i Karol Zalewski) zakwalifikowali się do finału z szóstym czasem (38,75).

W sztafetach 4x400 m było jeszcze lepiej. Panie pobiegły bez finalistki biegu indywidualnego Małgorzaty Hołub. Nawet bez niej Iga Baumgart, Patrycja Wyciszkiewicz, Agata Bednarek i Justyna Święty w swej serii zajęły trzecie miejsce (3.29,79) i spokojnie zdobyły awans. Panowie też wystartowali bez lidera Jakuba Krzewiny, i tak jak koleżanki awansowali dzięki dobremu, drugiemu miejscu (3.03,52). Biegli w składzie: Michał Pietrzak, Kacper Kozłowski, Andrzej Jaros i Rafał Omelko.

W niedzielę ostatni dzień mistrzostw w Zurychu. Polski skarbiec zawiera już dziesięć medali i wypada wierzyć, że jeszcze trochę się wypełni.

Podium i okolice

KOBIETY
800 m:
1. M. Arzamasowa (Rosja) 1.58,15
2. L. Sharp (W. Brytania) 1.58,80
3. J. Jóźwik (Polska) 1.59,63
5000 m:
1. M. Bahta (Szwecja) 15.31,39
2. S. Hassan (Holandia) 15.31,79
3. S. Kuijken (Holandia) 15.32,82
... 12. R. Pliś (Polska) 15.48,58
400 m ppł.:
1. E. Child (W. Brytania) 54,48
2. A. Titimiec (Ukraina) 54,56
3. I. Dawidowa (Rosja) 54,60
... 8. J. Linkiewicz (Polska) 56,59
trójskok:
1. O. Saładucha (Ukraina) 14,73
2. J. Koniewa (Rosja) 14,69
3. I. Gumieniuk (Rosja) 14,46
rzut dyskiem:
1. S. Perković (Chorwacja) 71,08 
2. M. Robert-Michon (Francja) 65,33
3. S. Craft (Niemcy) 64,33
maraton:
1. Ch. Daunay (Francja) 2:25.14
2. V. Straneo (Włochy) 2:25.27
3. J. Augusto (Portugalia) 2:25.41

MĘŻCZYŹNI
skok o tyczce:
1. R. Lavillenie (Francja) 5,90
2. P. Wojciechowski (Polska) 5,70
3. J. Kudlicka (Czechy) i K. Menaldo (Francja) 5,70
... 6. P. Lisek (Polska) 5,65
R. Sobera (Polska) nie zaliczył żadnej wysokości
rzut młotem:
1. K. Pars (Węgry) 82,69
2. P. Fajdek (Polska) 82,05
3. S. Litwinow (Rosja) 79,35
... 5. S. Ziółkowski (Polska) 78,41

Mistrzostwa transmituje TVP1, TVP2, TVP Sport i Eurosport

Lekkoatletyka
Diamentowa Liga. Armand Duplantis i Jakob Ingebrigtsen wrócą do Polski po pierścień
Lekkoatletyka
Sebastian Chmara prezesem PZLA. Nie miał konkurencji
Lekkoatletyka
Medal po latach. Polacy trzecią drużyną Europy w Gateshead
Lekkoatletyka
Ile kosztuje sprzęt do biegania? Jak i gdzie trenować? Odpowiedzi w Zakopanem
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Lekkoatletyka
Rebecca Cheptegei nie żyje. Olimpijka została podpalona żywcem
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku